Autor:

majowazonka

Data publikacji:

27.02.2014

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

gorszy dzien

od rana mam gorszy dzien. Na przemian wkurzam sie do bialosci potem rycze bez sensu. Najbardziej wkurza mnie to ze moj maz nie wie jak mi pomoc . Zlosci sie na mnie za te moje irracjonalne wybuchy. I tlumacz tu czlowiekowi ze jetem na takiej dawce hormonow ze nie jestem w stanie logicznie myslec. Do okresu zostalo kilka dni. To najbardziej wtczerpujacy psychicznie czas. Czuje juz ze i tym razem sie nie udalo. Staram sie myslec pozytywnie ze sa jeszce inne metody . Ale same wiecir ze jak by sie nie przekonywac to kazde pojawienie sie miesiaczki przybija na maxa. Dla mnie jest to bolesne o tyle ze maz jest calowicie zdrowy. Czesto nachodza mnie mysli ze z inna kobieta moglby mniec dzieci. Czuje sie przez to mniej wartosciowa. Ona oczywiscie jest kochany i mowi ze to nasz problem nie moj ( z zasjciem) ale zle mysli pozostaja

Komentarze

  • wiola_3105

    27/02/2014 - 12:02

    majowazonka wiem co czujesz bo ja przechodze przez to samo. Nie jestem w stanie donosic ciazy i czuje sie jakbym zawodzila swojego meza, jakbym nie byla w pelni kobieta co jest niedorzeczne. Ja wierze tez ze co ma byc to bedzie, jesli jest nam pisane byc razem to bedziemy, przeciez pary z dziecmi tez sie rozstaja z innych powodow. Nawet jesli nie uda nam sie naturalnie zajsc w ciaze i urodzic zdrowe dziecko to mozemy pomyslec o adopcji. Sciskam i trzymam kciuki.
  • avatar
    kiciamiecia

    28/02/2014 - 11:02

    Też rozumiem o czym piszesz.. U nas po obu stronach dalej nie widać problemu natury medycznej, ale skoro z nasienie wszystko dobrze, to ja czuję gdzieś, że to moja wina... Czuję się tak samo jak ty, czuję się niepełnowartościowa, nieprawdziwa, niekobieca w tym biologicznym aspekcie:( i mimo wsparcia męża, serducho kuje..;( Ale nie poddawaj się, staraj się myśleć, że każde niepowodzenie przybliża cię do waszego dziecka!! Życzę szybkiego spełnienia marzeń!!
    30.08.16. Pierwsze IVF - jesteś :)