od rana mam gorszy dzien. Na przemian wkurzam sie do bialosci potem rycze bez sensu. Najbardziej wkurza mnie to ze moj maz nie wie jak mi pomoc . Zlosci sie na mnie za te moje irracjonalne wybuchy. I tlumacz tu czlowiekowi ze jetem na takiej dawce hormonow ze nie jestem w stanie logicznie myslec.
Do okresu zostalo kilka dni. To najbardziej wtczerpujacy psychicznie czas. Czuje juz ze i tym razem sie nie udalo. Staram sie myslec pozytywnie ze sa jeszce inne metody . Ale same wiecir ze jak by sie nie przekonywac to kazde pojawienie sie miesiaczki przybija na maxa.
Dla mnie jest to bolesne o tyle ze maz jest calowicie zdrowy. Czesto nachodza mnie mysli ze z inna kobieta moglby mniec dzieci. Czuje sie przez to mniej wartosciowa. Ona oczywiscie jest kochany i mowi ze to nasz problem nie moj ( z zasjciem) ale zle mysli pozostaja
Komentarze
- wiola_3105
27/02/2014 - 12:02
majowazonka wiem co czujesz bo ja przechodze przez to samo. Nie jestem w stanie donosic ciazy i czuje sie jakbym zawodzila swojego meza, jakbym nie byla w pelni kobieta co jest niedorzeczne. Ja wierze tez ze co ma byc to bedzie, jesli jest nam pisane byc razem to bedziemy, przeciez pary z dziecmi tez sie rozstaja z innych powodow. Nawet jesli nie uda nam sie naturalnie zajsc w ciaze i urodzic zdrowe dziecko to mozemy pomyslec o adopcji. Sciskam i trzymam kciuki. - kiciamiecia
28/02/2014 - 11:02
Też rozumiem o czym piszesz.. U nas po obu stronach dalej nie widać problemu natury medycznej, ale skoro z nasienie wszystko dobrze, to ja czuję gdzieś, że to moja wina... Czuję się tak samo jak ty, czuję się niepełnowartościowa, nieprawdziwa, niekobieca w tym biologicznym aspekcie:( i mimo wsparcia męża, serducho kuje..;( Ale nie poddawaj się, staraj się myśleć, że każde niepowodzenie przybliża cię do waszego dziecka!! Życzę szybkiego spełnienia marzeń!!30.08.16. Pierwsze IVF - jesteś :)