wczoraj dowiedzialam sie ze moja szwagierka najprawdopodobniej jest w ciazy.
oby sie im udalo.strasznie bym chciala.
tyle lat leczenia,zabiegow,brania hormonow,tyle czekania i nic.ponoc jedynym ratunkiem moglo byc in-vitro,ale tez nie za duze szanse.
pare miesiecy temu zrezygnowali z leczenia i chyba sie poddali.
i teraz ma na tescie 2 krechy.nie byli u lekarza jeszcze bo chyba sami nie wierza w to co sie stalo.
brat mojego M powiedzial mu tylko ze jego zona mu powiedziala ,,widzisz zazdrosciles bratu i teraz moze i ty bedziesz czekal na dziecko,,
M i P czekam i trzymam kciuki.
jednak cuda sie zdarzaja tylko wszystko w odpowiednim czasie
Tak, tylko ile tego czasu musi upłynąć?
10 lat?
I dlaczego nie każdemu się to zdarza?
niepłodność idiopatyczna :(
11. 2013 r. aniołek 8 tc
listopad 2011 r. - synek adoptuś :)
listopad 2014 r. - drugi synek adoptuś :)