Pan Doktor jest bardzo szanowany w swojej branży. Tak jak Jego koledzy zapewniał mnie, że mam szansę na naturalna ciążę i na ciążę z iui. Trzecia porażka chyba zniechęciła Go do dalszego leczenia. Znam już tą lekarską minę kiedy nie wiedzą co z człowiekiem zrobić i jak Go szybko usunąć z gabinetu. Niestety nie ma opieki paliatywnej dla osób niepłodnych. Zrobiłby 4 raz iui ale ani ja ani mąż nie wierzymy już w powodzenie. I tu padło pytanie o in vitro. Oczywiście na program się nie załapiemy ale jest refundacja leków. O suchym chlebie w jednych butach i bez schodów w domu dalibyśmy radę uzbierać na zabieg. Problemem jest moja psychika. Jestem totalnie załamana i czuję, ze nie mam siły walczyć. Chciałabym zrobić sobie z pól roku przerwy. Zająć się mamą. Z drugiej strony boję się, że zabiorą refundację leków in vitro albo nawet zabronią je robić w Polsce. Wtedy cena będzie dla mas zaporowa. Skąd czerpać siłę i która droga jest właściwa? Chciałabym też zrobić w coś tylko dla siebie. Tak mało mnie ostatnio w moim życiu.
Komentarze
- justysia0301
17/12/2015 - 08:12
- aranha35
17/12/2015 - 17:12
Niestety nikt nie podejmie za Ciebie decyzji;)Powiem Ci jak było u mnie.Po dwóch nieudanych transferach byłam zajechana fizycznie i psychicznie.Mija czwarty miesiąc przerwy od procedury.Odzyskałam radość życia, nabrałam dystansu.Funduję sobie małe przyjemności.Wiem,że na pewne rzeczy nie mam wpływu.Nie zamęczam się już i nie dołuje bo to nic nie zmieni.Wiem,że łatwo radzić i to co dla jednej osoby wydaje się proste i optymalne, dla innej niekoniecznie. Zastanów się, odpocznij i podejmij decyzję najlepszą z możliwych:)Życzę siły i dużo zdrowia dla mamy!enjoylittlethings.pl - bloo
19/12/2015 - 22:12
Wróbelki ćwierkają, że refundacja leków poleci razem z programem, a plany są już zaawansowane. - MalaMi87
20/12/2015 - 14:12
Rozmawialiśmy z lekarzem i w lutym kupujemy refundowane leki, a w maju robimy transfer.
słabe owulacje...
słabe FSH...
termin na koniec lipca 2016 !
udało się! :) trzymajcie kciuki ! :)