Autor:

edynia

Data publikacji:

15.10.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Buty z papierem w środku

Mój synulek mówi o mnie ostatnio \\"moja mama moja żona\\" i denerwuje się jak mu tłumaczymy że jego jestem mamusią a nie żoną. Wczoraj pojechaliśmy po zimowe butki i Panie w sklepie miały z nas niezły ubaw, bo przymierzałam synkowi buty, które były w środku wypchane papierem. On mówił, mamusi boli, a ja myślałam sobie, że to niemożliwe żebyś potrzebował jeszcze większy rozmiar. Na szczęście w końcu się zoorientowałam i zaczęłam się śmiać, a mój mały mądrala: \\"mama co ty wyplawiasz\\" oczywiscie tak głośno żeby wszyscy usłyszeli. Ale na szczęście butki rozmiar 26 okazały się odpowiednie. Jesteśmy już gotowi na zimę.
Wczoraj jak byłam w pracy zadzwoniła moja komórka, jak zobaczyłam że to numer naszego OA, to zrobiło mi się słabo, bo zaraz wyobraziłam sobie, że mają dla nas kolejną dzidzię ( o Tomeczku też dowiedzieliśmy się w październiku ) ale niestety w innej sprawie. Napisałam kiedyś list dotyczący naszej adopcji (jak to było dlaczego taka decyzja, o naszych początkach i jak przez to przechodziliśmy ), bardzo im sie spodobał i pytali o moja zgodę na publikację na stronie internetowej OA z okazji dziesięciolecia OA. Zgodziłam się pod warunkiem, że nie wydrukują naszych danych. Przyznałam się Pani dyrektor, że spodziewałam się, że dzwoni w innej sprawie no i dowiedziałam się że narazie niestety nic nie może mi powiedzieć, bo regulują sytuacje prawne dzieci i dopiero będą je dobierać do rodzin. No i od wczoraj jestem nakręcona niezbyt pozytywnie, że nasze kolejne dziecko gdzieś już jest, a my nie możemy sie nim zająć. Dlaczego dla sądów sprawy regulowania sytuacji nie są to sprawy priorytetowe. Panie uprzedzały nas, że w 10 letniej historii ośrodka tylko my zabieraliśmy dziecko prosto ze szpitala, ale gdzieś tam podświadomie miałam nadzieję, że może zdarzy się kolejny cud. Źle mi z tym, ale moge tylko rozmyślać i niestety czekać. Dobrze, że Tomuś jest taki absorbujący i chce robić tyle rzeczy popołudniami. We wszystkim nam pomaga, sprzątanie, reperowanie, gotowanie, składanie ubrań, wieszanie ubrań na suszarce, koleżanki każą mi się cieszyć, bo ta pomocność podobno z wiekiem mija i później ciężko się doprosić pomocy. Ale póki co synek nawet myje podłogi mopem i robi to nawet dokładnie. Fajnie nam razem, ciekawe jak to będzie jak dołączy do nas czwart domownik/domowniczka.
Pozdrawiam Confused:

Komentarze

  • avatar
    Tykrokylek

    15/10/2009 - 21:10

    Gratuluje synusia!!!

    Tygrysek i ...
    http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
    http://tykrokylek.blogspot.com/