Autor:

Agatka

Data publikacji:

23.07.2007

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

brudni, ale szczęśliwi

Weekend spędziliśmy poza domem, na wsi u mojej siostry A. Pierwszy taki z noclegiem dla naszych dzieci...
Głównie nocka była trudna dla Duni, Lolek spokojnie miał spać z ciocią i wujkiem \\"to jak wrócę do domu, to już będę spał w swoim pokoju\\", ja na to: \\"dobrze, ale w twoim pokoju nie będzie cioci i wujka\\" Lolek po chwili zadumy: \\"to ja jeszcze pomyślę\\" Wink
Dunia i my dostaliśmy łoże małżeńskie na pięterku. Postanowiłam spędzić z Dunią więcej czasu niż w domu, żeby spokojnie zasnęła, położyłam się obok niej, gdy wyjęła paluszek z buzi - znak już mocnego snu, odczekałam jeszcze dziesięć minut i zeszłam na taras, A akurat wyszła z łazienki, przyniosła winko, chłopcy popijali piwko, kończyliśmy \\"dziubać\\" do dań grillowych, wiejska cisza z ujadaniem psów, traktor gdzieś w oddali, świerszcze i bezkresne niebo usłane gwiazdami, A. nie mieszka w górach, więc jest więcej tej przestrzeni... W połowie kieliszka muszę wracać na górę Wink [i]\\"sisi, luli o tati\\" [/i] smsem wzywam tatusia, robimy sisi, tati luli i powtarzam z nią rytuał. Wracam na dół, kończę kieliszek i znowu na górę, tym razem [i] \\"luli o tati, luli o bugia, luli o ciacia\\" [/i]Biorę Małą na dół, wszyscy robią luli i na stałe postanawiam iść na górę. Do umycia się pozostaje mi umywalka i bidet, taką łazieneczkę mają gospodarze obok sypialni, oczywiście Dunia nie ma zamiaru czekać na mnie w łóżku, tylko mi towarzyszy i musi też umyć nogi w bidecie... Kładziemy się do łóżka, ja nago, bo koszulka czekała na mnie w łazience na parterze... Dunia kładzie się w poprzek łózka, swoją główkę układa mi brzuszku, na mojej ręce jej nogi w prawej dłoni czuję jej stópkę. Gorąco okropnie, mimo otwartych okien, jest mi tak błogo z nią... Gdy czuję, że już śpi, odsuwam lekko rękę, bo mokre byłyśmy ogromnie... [i]\\"noga\\" [/i] słyszę z jej uśpionych ustek... wracam ręką pod jej nóżki i zasypiamy.
Rano R mówił mi, że to był najpiękniejszy widok w jego życiu, moja nagość i jej maleńkie ciałko wplecione właściwie we mnie. [i]\\"Dla takich widoków warto żyć\\" [/i] Embarassed
Drugi dzień postanowiliśmy iść ochłodzić się nad zaporę, po wcześniejszym obiadku po wujka M o pomoc poprosiła jego siostra, jej mąż jeszcze nie wrócił z pracy, a przyjechał kombajn i trzeba tam coś przewieźć. Wujek zabrał R., dzieciaki i poszli. Po półgodzinie A się trochę zdenerwowała, że jeszcze ich nie ma i przyniosła nie skończoną butelkę wina, a po dwóch godzinach wrócili - moje dzieciaki brudne po uszy, Dunia objedzona ziarnami pszenicy, Lolek szczęśliwy po przejażdżkach na przyczepie, traktorem - oczy im błyszczą... zero żalu po braku basenu, opowiadają jeden przez drugiego coś się sypało, coś uciekało, małe zajączki, w zapoconych fałdkach ich ciałek paski brudu, buzie umorusane, w bucikach pełno owsa i pszenicy... Rolling Eyes Nad zaporę wybraliśmy się, ale już nie w celu pływania, a zmoczenia się...

Ciocia i wujek jadą na cztery dni nad morze, odpoczywa tam trzecia nasza siostra B ze swoją rodzinką. Zaproponowali nam, że wezmą ze sobą Lolka, we środę wyjeżdżają pod warunkiem ładnej pogody, no i mamy się opowiedzieć. Teraz mamy poważny dylemat... Confused: Confused Confused:

Komentarze

  • avatar
    haniaaa

    24/07/2007 - 00:07

    Piękny obrazek, nie dziwię się, że Twój Mąż się zachwycił... Ja też muszę trzymać Olę za stópkę przed snem. Pozdrawiam serdecznie!
    Najszczęśliwsza mama Olusi (IV 2005 r.) i Zuzi (X 2006 r.)