zwariowałam oszalałam. moja wredna bratowa-której szczerze nie znosze-urodziła córeczke.
a ja zwariowałam. nakupiłam juz pare rzeczy dla malutkiej,i chyba nakupiłabym dużo dużo więcej,gdyby nie powstrzymało mnie jej podejście do nas i mój M.
patrze teraz na te maluśkie skarpetusie z motylkami i łzy mi płyną...
przecież moje dzieciątko mogło by miec teraz miesiąc,pewnie też miało by takie cudne skarpetusie... :( . może by tez było dziewczynką....
dziś przeglądałam ubranka Kacperka jak był maluszkiem.chciałam dać bratu.
ten zapach-taki maluszkowy...
mam nadzieje że jescze kiedyś dane mi bedzie być kolejny raz mamą tu na ziemi...
będzie Ci to dane, zasługujesz na to jak mało kto.
Przytulam mocno.