No i minął miesiąc od ostatniego wpisu.... Niewiele się zmieniło, no może jedno.... Już wiem, że nie mam szans na swoje dziecko. Wizyty, badania, dużo tego było, duzo się działo... wnioski: mam wysokie FSH- czyli moja rezerwa jajnikowa jest na wyczerpaniu, mam ANA, które powolutku, ale skutecznie niszczą to, co jeszcez biedne jajniki wyprodukowałay, mamy z J. zgodność tkankową, co niestety daje 50% szans poronienia w każdym cyklu, ivf na cyklu naturalnym to 15% sznas na ciążę... jeśli zdecyduję się na ivf to nalezy podać wlewy. Jeden wlew= 5 tys zł, a ja powinnam brac je co miesiąc. Mogę zacząć brać juz teraz, ale któż mi zagwarantuje, że tę ciążę zajdę naturalnie? Należałoby połączyć wlewy =ivf może wtedy..... Ale ja na razie nie chcę myśleć, nie chcę podejmować dezyzji. Niestety nie mam zbyt duzo czasu. Czy za wszelką cenę mam ścigać się z naturą?Nie umiem tego ogarnąć, nie chcę mysleć co mam robić, a muszę. Na razie wiem tylko tyle: nie mam licencji na zajście w ciążę...
Komentarze
- Porcelanka
20/03/2007 - 16:03
- haniaaa
21/03/2007 - 11:03
Ja też pewnie nie wymyślę nic mądrego - ale jestem z Tobą całym sercem!Najszczęśliwsza mama Olusi (IV 2005 r.) i Zuzi (X 2006 r.) - fenix
21/03/2007 - 12:03
Iwja, kochanie, ściskam cię mooocno"Ucz się czekać. Albo zmienią się rzeczy albo twoje serce" -J.M. Sailer - iwja
21/03/2007 - 17:03
Dziękuję dziewczynki. Wbrew pozorom nie jest ze mną tak źle. Zyję sobie dalej, śmieję się, no bo cóż można zrobić? PozdrawiamJakub Jeremi, moja miłość -synuś ur. 09.07.2008
http://iwja1.fotosik.pl/albumy/534180.html
http://suwaczki.maluchy.pl/li-38557.png
3 wlewy, encorton, clexane, acesan, kaprogest
6 lat starań, wysokie ANA, NK,HLA
Aniolek09.05.2006 - asia-32
26/03/2007 - 10:03
Iwja a nie pomyślałaś może o adopcji?? To jest również wspaniałe rodzicielstwo i napewno nie gorsze od biologicznego. Pomimo że u mnie nie minęło jeszcze dwóch lat starań to juz mam dosyć i myślę o niej poważnie. Mój maż ma b.słabe nasionka, u mnie wrogi śluz, ANA również tylko niższe miano, do tego jeszcze inne przeciwciała... I wiem, że ja nie będę robić nic na siłę, zadnych IVF, wlewów itp. Moje nerwy by tego nie wytrzymały... Poza tym ci lekarze - zauważam że nie robią nigdy wszystkiego co w swojej mocy...
Nie myslałaś nigdy o adopcji??NASZ CUDZIK!
http://md.lilypie.com/By7Gp2.png - Agnes_sm
26/03/2007 - 13:03
Zawsze mama powtarzala mi ze najgorsza prawda jest lepsza niz klamstwo czy niewiedza, niedopowiedzenia...
To, ze wiesz - dlaczego - czyni Cie bardziej swiadomą i pewną słuszności Waszych przyszłych decyzji... Wiem, że czasu robi sie mało... Wiem, że smiejesz sie na zewnątrz a w glebi jestes bardzo smutna i rozczarowana...
Nie ma słów pociechy na taki stan rzeczy...
Na pewno widzisz te rozwiazania, które Wam pozostały.
Mysle o Tobie cieplutko i mam nadzieje, że Twoje decyzje uszczęsliwią Was oboje... Przytulam mocno. AMAniele Boży stróżu mój ...
http://img127.imageshack.us/img127/3682/img0101mzg9.jpg
http://img177.imageshack.us/img177/3669/dsc07041amxz0.jpg - anonymouse020
29/03/2007 - 22:03
Życzę dużo mądrości w podejmowaniu decyzji ........ i mocno przytulam - chyba wiecej nie jestem w stanie.
Ja swoją już podjęłam - za 2 miesiące HSG i niezależnie od wyników - idę na całość, ale tylko dlatego, żeby z czystym sumieniem móc o tym wszystkim zapomnieć..... siedziałam przez kilka miesięcy w pozornym luzie i nicnierobieniu.... ale gniotło mnie, że kiedyś mogę mieć do siebie żal, że czegoś... kidyś.... nie zrobiłam.... trzymam kciuki.
KubuśMa...
FotoJulcia
JulciaMa...