to bardzo mądry chłopiec!

Lolek był wczoraj na wycieczce z przedszkola. Pani zabrała dzieci na warsztaty garncarskie. Dzieci robiły miseczki dla swoich pupili. Lolek miał problem, bo nie mamy żadnego zwierzątka... Moje kochane dziecko świetnie sobie poradziło, nie będzie robił miseczki, ale filiżankę, dla mamy. Taka byłam z niego dumna, kiedy mi to powiedział po wycieczce, tak szczęśliwa! Dziś rano potwierdziła to pani w przedszkolu, kiedy powiedziałam jej, że muszę teraz kupić lakier do pomalowania filiżanki, nie farbki (bo powiedziałam, że mu kupię farbki) zwykłe, tylko lakier, pani się uśmiechnęła i powiedziała: "tak, Karolek to bardzo mądry chłopiec, bardzo uważnie słuchał co ma robić, robił uważnie i dużo zapamiętał, on jest bardzo mądry" Pochwała pani jest o tyle ważna i prawdziwa, że ta pani jest bardzo oszczędna w ocenianiu dzieci, bardzo oschła, nawet nie pasuje jako przedszkolanka, ale dla impulsywnego, energicznego, wszędobylskiego Lolka jest super. Samo za siebie mówi, fakt, że Lolek raz w tym przedszkolu rozbił dziąsło kończąc wyścigi samochodowe na stoliku, jego pani miała wtedy wolne, a na zastępstwie była pani ze starego przedszkola, w którym Lolek miał dwa wypadki...
Lolek potrzebuje zdecydowanego, pewnego wychowania, na niego "a titi bobasku" działa jak dopalacz energii, tzn. "mogę robić wszystko na co mam ochotę!"
No i tak jestem dziś bardzo dumna i wszystkim się już pochwaliłam, że mam bardzo wartościową filiżankę i koniecznie muszę kupić lakier