Autor:

Tykrokylek

Data publikacji:

08.02.2010

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Aquapark w łazience i cycunie.

Aby umyć Tygryskowi głowę muszę wymyślać jakieś patenty… Ostatnio wymyśliłam wspólną kąpiel, w płynie z pianą, z atrakcjami… Często podczas takich kąpieli ja myję Tygrysowi głowę a Tygrys mi… Kiedyś mocno mnie podtopił… Ale wczoraj zrobiłyśmy sobie istny Aquapark w łazience. Tygrys tak się rozbrykał, że na lewo i prawo chlupała woda z wanny! Radości i śmiechu było co niemiara. Ja między jedną a drugą akrobacją Tygrysa starałam mu się wypłukać głowę. Zawsze jest tak, że jak się wyszalejemy, to wołamy tatę i tato wyciera Madzię i suszy jej włosy.

Tym razem wszedł do łazienki i się przeraził…Szczęka mu opadła… Chyba trochę przesadziłyśmy… Co więcej, Tygrysowi udało się rączką zamknąć kran… Strugi wody dotarły nawet do taty! Zakręciłam wodę, Tato rozrzucił szmaty po podłodze i zaczął zbierać wodę!

Oooo… Pomyślałam – chyba do sąsiadów nie dotrze ta woda…



Po uratowaniu sąsiadów przed zalaniem wierzgającego nogami Tygrysa tato wyciągnął z kąpieli…

Ja szybko się umyłam, okręciłam w ręczniki i wyszłam. W tym czasie tato zagapił się i suszarka wciągnęła włosy Madzi! Tygrys od razu włączył syrenę i zaczął krzyczeć:

- Źle! No źle mi robisz tato! Przestań!



Przytuliłam Tygryska do siebie, a tato próbował wyjąć z suszarki włosy Madzi… Ale się śmiesznie zaplątały! Niemniej udało się nam je wyciągnąć.

Gdy sytuacja została opanowana, Tygrys radośnie się do mnie przytulił…

- Mamo, to te cycunie, z których piłam mleczko jak byłam małym dzidziolkiem??? Te cycunie?? Tak mamo???

Chciałam to pytanie pominąć milczeniem, ale Madzia wtuliła się we mnie i zaczęła szlochać:

- Mamo, to moje cycunie z których piłam mleczko??? Moje??? Tak??

- Nie Madziu. W tych cycuniach nie było nigdy mleczka…

- Ale ja piłam mleczko z cycuni!! Jak byłam taka maleńka, to piłam mleczko z cycunia! Dzidziolki tak jedzą!

- Nie Madziu, Ty piłaś mleczko z buteleczki…

Tu Tygrys zaczął rozpaczać…



- Mama nie miała mleczka w cycuniach dlatego dostawałaś mleczko z buteleczki!

- Nie mamo! Małe dzidziolki piją mleczko z cycuni…

- Z tobą było inaczej… (Zaczęłam, ale przerwałam…)



Tygrys nie chciał słuchać innej opowieści! Jak był mały to pił mleczko z cycunia. Tego cycunia! Tak było! Koniec! Basta!

Komentarze

  • netka

    08/02/2010 - 11:02

    Z tym karmieniem piersią jak już kiedyś tu pisałam bywa różnie- jak urodziłam Franka to leżałam w sali z 2 mamai które odpoczątku nie karmiły piersią- jedna nie mogła bo brała jakies leki, druga świadomie powiedziała,że rezygnuje, bo ona poprzedniej swojej dwójki też nie karmiła i teraz też prosi o butelkę...

    Więc nie tylko z Tygryskiem było inaczej...po prostu jedne dzieci piją z cycuni inne z buteleczki (czasem kolorowej z obrazkami) i ważne jest to kto karmi i czy robi to z miłością, a nie to w jaki sposób...

    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    Agatka

    08/02/2010 - 13:02

    Z tym karmieniem to właśnie Netka kiedyś mnie naprostowała i bardzo mi to pomogło No, a następnie Duni


    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/
  • funda

    08/02/2010 - 15:02

    Ja też nigdy nie byłam karmiona piersią. Mama po zastrzykach na wywołanie porodu nie miała pokarmu. Młodzi M też byli na butelce.

  • avatar
    mina24

    08/02/2010 - 17:02

    może by pokazac Tygryskowi jakies butelkowe mamy?

    albo lalę karmić z buteleczki...

    myslę że kiedy przyjdzie pora na zrozumienie sytuacji,sprawę karmienia Tygrysek zrozumie automatycznie...

    nie okłamujesz jej,bardzo Cię za to szanuję

    zawsze sledze historie o Tygrysku...jest niesamowita:)

    pięć lat starań
    cudowny naturalsik
    Lilianka ur 31.08.2009:))
    niespodzianka w brzuszku-termin na listopad 2011:D
  • avatar
    izold

    09/02/2010 - 21:02

    Cieszę się, że powiedziałaś Tygryskowi prawdę...Pozdrowienia dla córeczki i mądrej mamy

    szczęśliwa mama :-)

    MÓJ BLOG