kolejny raz wiedzialam wczesniej.
w tamtym roku kolezanka byla przed porodem. dzielily ja jakies 2 tyg brakowalo jej do terminu.umowilam sie z nia ze jak sie zacznie to ja zostane z jej corcia a oni pojada.zeby nie fatygowac dziadkow.mala mnie uwielbia i mieszkalam bluiziutko-blok dalej od nich.pewnej nocy mialam sen. ze G rodzi.obudzilam sie.bralam tel do reki by zobaczyc ktora godz.byla 2 w nocy.odkladam tel a tu nagle dzwoni G,, przyjdz zaczelo sie,,.
dzis bylo to samo.inna znajoma miala rodzic w polowie listopada.snilo mi sie ze rodzi.budze sie 1 w nocy.juz nie moglam zasnac.i o 4 rano sms,,urodzilam o 1 synka,, . budze meza-a on do mnie,,idz spac i numery totka niech ci sie przysnia:)
ale jej zazdroszcze. piekny Filipek.porod latwy. a my czekamy... i jeszcze jakies przeziebienie mnie lapie.kuruje sie cytryna miodem i sokiem z malin-oby minelo.martwie sie by jaka grypa sie nie przyplatala.
i oby do kwietnia. przeczucia mam dobre-chyba trzeba im wierzyc.
pobieraj opłaty