Trzy lata temu w samochodowym koszyku w porze obiadu przywieźliśmy Tygryska do domu. Dostąpiliśmy zaszczytu, aby być rodzicami, rodzicami porzuconego dziecka.
Wtedy Tygrysek był niesłychanie spokojny! W zasadzie niektórzy znajomi nie zauważali zmiany w naszym domu…
Ten dzień jednak zmienił nasze całe dotychczasowe życie. Wcześniej nasze życie dzieliliśmy na fazy- do i od ślubu. Od 6.10.2006 nasze życie składa się na ery – przed i po Tygrysku. Planowaliśmy ten dzień zawsze świętować tylko we trójkę! Tak zawsze robiliśmy. Tym razem jak zwykle Madzia pokrzyżowała nasze plany. Mieliśmy być nad morzem… Ale Tygrys choruje i tato nie mógł przełożyć swojego wyjazdu. Tak, więc nasz najszczęśliwszy dzień w naszej rodzinie przyblakł… Gdyby nie polskie drogi, tato jutro byłby z nami!
A Tygrysek choruje… Mocno, choć to nie jest jakaś ciężka choroba. Ot katar, mocny, gardło czerwone – mocno, oczy chore, tak ropiejące, że rano nie może Tygrysek otworzyć oczu! W zasadzie po lekach przeciwzapalnych Tygrys szaleje, aby potem wisieć mi na szyi i marudzić… Nigdy nie wyobrażałam sobie, że dziecko może tak chorować, prawie bez przerwy! No może 2, 3 dni mieliśmy w porządku! Czeka mnie kolejny tydzień siedzenia w domu. Teraz mamy nigdzie nie wychodzić, a za oknem jest wspaniała pogoda!
Gdy zadzwoniła pani z OA, to wyobrażałam sobie dwa ciemne warkoczyki. Mam te ciemne warkoczyki, ale do nich dołączyły gluty pod nosem, szklące, zaropiałe oczka, ciężki oddech w nocy…
Zastanawiam się co robię nie tak??? Czy to wynika z moich zaniedbań?? Czy to może wynika z wyjątkowo słabej odporności naszego dziecka?? Zastanawiam się, czy przebieg ciąży miał na to wpływ?? Czy może dzieci w tym wieku dokładnie tak mają???
Ręce powoli mi opadają! Ile można chorować! Dodatkowo my się zarażamy i nasz dom powoli zamienia się w mały szpitalik. Na barku w kuchni stoi bateria leków! Normalnie apteka!
Jutro będziemy same z Tygryskiem… Szkoda, że taty nie będzie z nami! Szkoda, że nigdzie nie będziemy mogły pójść się powłóczyć!
Ale jutro, jutro ten dzień będzie jak powinien, świąteczny! Jutro mijają trzy lata jak pierwszy raz tuliłam moje dziecko. Wtedy ono nie było tak moje jak dzisiaj! Dziś jest moje! Bardziej moje niż kiedykolwiek! Dziś Tygrysek przytulając się do mnie pyta – Ty jesteś moją mamą?? Prawda?? Tak mamo??
Tak Tygrysku, prawda! Jutro mijają trzy lata jak jestem mamą! Ile przez ten czas się nauczyłam! Ile doznałam wzruszeń i radości! Ile trosk! A ile razy ręce mi opadły?! A ile wciąż się musze nauczyć?? Co mnie czeka???
Dziś wiem jedno – jestem szczęśliwa! Jestem szczęśliwa z moim Tygryskiem! Z glutami czy bez! Jestem kochana, miłością inną, miłością ufną, miłością o dużych pięknych oczach! Mam, z kim iść na zakupy! Mam w domu kobietkę, która potrafi powiedzieć „Mamo! To ci nie pasuje!” Mogę godzinami się przyglądać, jak moje dwie ukochane osoby razem rozkładają kolejkę, jak gotują różne dziwaczne potrawy czy bawią się w chowanego…
Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że będąc mamą można osiągać pełnię szczęścia! I to, jaką pełnię!
Ach jak dobrze, że jestem mamą, prawie trzy lata!
Zdrowiej Tygrysku!!! Zdrowiej! Nie smuć mamy!
Komentarze
- sina
06/10/2009 - 09:10
- Agatka
06/10/2009 - 10:10
Życzę Wam wszystkiego dobrego i wiele pięknych, kolejnych lat przed Wami. Urodziny Rodziny to dobry dzień, może uda się zapalić trzy świeczki na małym ciasteczku?
A zdrówko Magdzi ma wiele wspólnego z jesiennym pójściem do przedszkola. Popytaj innych mam i pani w przedszkolu o frekwencję. Myśmy zdobywali odporność Sandry kiedy Karol zaczął chodzić do przedszkola... Leżała wtedy zakatarzona co chwilę, a my razem z nią... Jak sama zaczęła chodzić do przedszkola to już jest odporna, ale dzieciaczków chodzi maleńko.
ZDROWIA!! Buziaki - Martusia_28
06/10/2009 - 13:10
Jako małe dziecko chrowałam non stop. Niektóry tak mają Powodzenia i wszystkiego dobrego z okazji rocznicy
staramy się od VII.07
laparo - VII.03, X.09
endometrioza (lewa strona drożna)
hiperprolaktynemia
nasienie - prawie ok
IUI - IV.09
ICSI - 03.10
crio - 04.10
crio - 01.11
szukam przyczyny niepowodzenia IVF - netka
06/10/2009 - 21:10
Szczęśliwej Rocznicy!!! I duuużo zdrowka dla Tygryska...
U nas tak było ubiegłej jesieni i wiosną- po kolei wszyscy łapaliśmy od siebie choróbska i jak już ostatnie zdrowiało to pierwsze znowu zakatrzone chodziło - u sąsiadów to samo, a ich córeczka do p-la nie chodziła...więc to pewnie kwestia wieku i trzeba po prostu przeczekać...my czekamy...
Buziaki dla Was wszystkich!!!Dwoje Rozrabiaków :-) - Martula1982
06/10/2009 - 21:10
... A ile razy jeszcze Ci rece opadna , to Bog jeden wie
Cudna z was rodzinka
Tygrysku wracaj szybko do zdrowia i brykaj jak zawsze . Pozdrawiam was cieplutko .Starania od 2004 roku
Diagnoza; Azoospermia
4 ICSI
Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169
Dziękujemy Provito!
28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.
28.07.2018 Crio 1A czekamy ... - eee
06/10/2009 - 21:10
Tygrysku zdrowiej, choróbska precz!
Szczęścia i wielu radosnych dni z okazji dnia Urodzin Rodziny! Bądżcie szczęśliwi i silni Waszą Miłością. Buziakimaj 2005 Aniołek
luty 2006 Aniołek
luty2008 Aniołek
grudzień 2008 Aniołek
Prof.Malinowski
sierpień 2009 zielone światło
lipiec 2010 Aniołek
29.05.2011 Nasz Cud: HANIA
Tak jest - zdrowiej Tygrysku!!!
Dużo zdrówka dla Tygryska, dużo cierpliwości do glutów dla mamy
Mama 5 Aniołków
Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
https://dziedzicispolka.wordpress.com/