jestem po wizycie.lekki niedosyt. liczyłam ze gin powie ze już coś sie otwiera, że coś rusza.
no niestety. wszystko wyzamykane na 3 spusty :( . moja dziecinka sie nie spieszy.
28 czerwca mam termin z @. więc dr podjął decyzje ze 27 mam sie zjawić w szpitalu. będziemy wywoływać.
taka sama sytuacja była 8 lat temu przy moim synku. też miał nie wyjść normalnie i też miałam przyjść dzien przed terminem. a tu bach. moj słodziaczek 3 dni po wizycie sie zdecydował na wyjscie i nie musiał być sztucznie wywoływany.
a jakoś tak mi dziś smutno po tej wizycie. chciałabym by samo sie zaczęło. jakoś panicznie sie boje tego poterminowego rodzenia. w sumie bede już w szpitalu przed terminem. to dziecko bedzie kontrolowane. tak sie boje o jej bezpieczeństwo.
dziewczyny prosze o kciuki
pozdrawiam
Glowa so gory.Akcja porodowa moze sie w kazdej chwile zaczac. Ja mialam termin na 19 grudnia. U ginekologa bylam 10 grudnia i nic na to nie wskazywalo ze urodze niecale 2 dni pozniej, tym bardziej ze z USG mialam termin na 26 grudnia.
Trzymam kciuki za szybki i szczesliwy porod :)
endometrioza, niedoczynosc tarczycy
Grudzien 2012 przyszedl na swiat nasz synek ♥
od listopada 2015 starania o jeszcze jeden cud ......
Styczen 2018 nasza coreczka jest z Nami ♥