leki ostawione i od 2 dni dopiero raz brzusio sie postawil.wtedy co mial byc spokojny to on odwrotnie.
czuje sie dobrze,troszke przypuchlam. na szkole rodzenia polozna stwierdzila ze juz niedlugo,bo ze brzuch mam duzy strasznie-he chyba najmniejszy ze wszystkich chodzacych co sa w mniejszych tyg ciazy. no ale skoro tak twierdzi
teraz juz coraz bardziej soie niecierpliwie kiedy moj skarb bedzie z nami. narazie nie boje sie porodu. tylko byle z malym bylo ok. tylko o to sie martwie troche.
we wtorek ide do gina i wkoncu sie dowiem ile Babel wazy i jak sie ma.
a teraz rzucam sie w wir pracy-sprzatam,chodze-by nadrobic te miesiace lezenia. by jednak miesnie byly troche rozpracowane.
oj ale juz bliziutko.nie myslalam o tym na poczatku. wtedy kazdy dzien byl na wage zlota. byle wytrwac,byle jeszcze jeden tydzien, dzien i tak w kolko. teraz juz ciaza donoszona.juz nie grozi nam przedwczesny porod.
przeczucia mam dobre i M bedzie z nami . musi pojsc dobrze.
tak sobie wmowilam ze pojdzie szybko i dobrze i takie mam nastawienie.
teraz tylko czekam kiedy?
dziewczyny prosze o kciuki. pozdrawiamy
trzymam kciuki!!!!!
2008-2009 wizyty w Novum
PCOS
nasienie m ok
listopad 2009 II kreski :)lipec 2010 Bartuś
kolejne starania od listopada 2011
marzec 2012 II krechy:)
7.11.2012 Adaś