Lipcowe "Zwierciadło" donosi (s.124):
"Ostatnie dni przed miesiączką. Stężenie estrogenów spada, a z nim także poziom progesteronu i endorfin. Mózg reaguje na wstrząs wywołany spadkiem poziomu hormonów uwalnianiem złości, nadwrażliwością, skłonnością do irytacji, smutkiem, rozpaczą i obniżoną samooceną. Dziewczyna objada się słodyczami (jej organizm domaga się węglowodanów). Chowa się w swoim pokoju i widzi świat w czarnych barwach".
Proszę - to nie żadna metafizyka, a czysta fizjologia! Jak miło, że wszystko da się jakoś wytłumaczyć :-))) Wypisz, wymaluj portret Sylki ostatnich dni. Aż chce się zaśpiewać za "Czerwonym Tulipanem":
"Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia!"
"Ostatnie dni przed miesiączką. Stężenie estrogenów spada, a z nim także poziom progesteronu i endorfin. Mózg reaguje na wstrząs wywołany spadkiem poziomu hormonów uwalnianiem złości, nadwrażliwością, skłonnością do irytacji, smutkiem, rozpaczą i obniżoną samooceną. Dziewczyna objada się słodyczami (jej organizm domaga się węglowodanów). Chowa się w swoim pokoju i widzi świat w czarnych barwach".
Proszę - to nie żadna metafizyka, a czysta fizjologia! Jak miło, że wszystko da się jakoś wytłumaczyć :-))) Wypisz, wymaluj portret Sylki ostatnich dni. Aż chce się zaśpiewać za "Czerwonym Tulipanem":
"Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia!"