Autor:

Agatka

Data publikacji:

16.04.2007

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

21 miesięcy

kończy dziś nasza Maleńka Serduszka
Zbliża się magiczne 2lata!! Dunia jeż zaczyna pokazywać różki, a co będzie gdy skończy dwa lata? Już piszczy, gdy coś jest nie po jej myśli, piszczy i patrzy w nasze oczy, wyczekując reakcji, albo kładzie się na chodniku, bo nie skręciliśmy w tą stronę co trzeba (według niej). Ostatnio, wracam z nią ze spaceru, bardzo udanym, żadnego niezadowolenia, mama spisała się na medal!! Już chciała na rączki, bo to i pora spania i spacer dość daleki, a wózka nie wzięłam, prawie usypiała mi na rękach, mijamy nasz osiedlowy sklepik i Mała ożywa:
-tam - pokazuje palcem
-nie - delikatnie odmawiam - idziemy do domu, obiadek, spać.
Mała jak się nie wyprostuje, zesztywnieje, daję ją na chodnik, a ona ciągnie mnie do sklepu, ja nie... ona tam... Kładzie się na chodniku i w krzyk, a ja nic... patrzę, czekam. Wyrodna matka!! Mała chwilę się ucisza, patrzy na mnie, ja pytam:
- idziemy do domu?
a ona płaczliwie - nie, tam - i pokazuje paluszkiem na sklep, miała przy tym takie oczka... Uległabym, ale nie wzięłam na spacer pieniędzy, no nic siłą rzeczy musiałam być konsekwentna. Mała wstała, dała mi rękę i lekko pociągnęła w stronę sklepu, a ja nadal delikatnie - nie. Na co ona zbuntowana \\"opa\\" No i poszłyśmy do domu.

Oczy, uśmiech Małej...
Mało mam okazji towarzyszyć Sanderce przy popołudniowej pobudce. Jestem wtedy w drodze do domu.
Inaczej w soboty i niedziele. Wchodzę do jej pokoju, ona taka rozespana, zmierzwione włoski, zaspane oczki. Gładzę jej główkę, delikatnie jeszcze kładę na poduszce, żeby się do końca obudziła, a ona nieporadnie wstaje i \\"opa\\", biorę ją na ręce, przytula się, kładzie główkę na moim ramieniu, kciuk do buzi i drzemka taka jeszcze kilkuminutowa... Jeśli Lolek wyczuje, że nie musi być już cicho, to wbiega do nas z krzykiem \\"dzień dobry Sandrusiu!\\", po jakimś czasie pokazuje się tati i ona taka uśmiechnięta, rozpromieniona, a mój mąż:
- za ten uśmiech można umrzeć...

Komentarze

  • avatar
    Gadzik

    16/04/2007 - 13:04

    Niewielu rodziców, jak Ty z mężem, potrafi cieszyć się z takich \\\"codziennych\\\" momentów... To jest cudowne
    Z twoich wpisów wynika, że masz córusie-diabełka
    Często jestem świadkiem scen \\\"dziecko-rodzic\\\" i wtedy mówię do swojego M:
    \\\"Na pewno tego chcesz? \\\"
    Odpowiedź zawsze jest taka sama: \\\"Tak\\\"

    Pozdrawiam!
    starania od 09/2005
    06/2007 Laparoskopia - Endometrioza
    09/2008 walka z torbielami i bakteriami
    01/2009 i 03/2009 inseminacje bez efektów
  • avatar
    marysia20

    16/04/2007 - 14:04

    Agatko, my też z Marysią przerabiamy obecnie \\\"kładzenie się na chodniku\\\".
    malutka Myszunia ma już prawie 8 latek

    Pamiętam o Tobie Aniołku 23.08.2003 (')
  • netka

    16/04/2007 - 22:04

    Agatko i u nas ten etap Zosia co prawda nie kładzie się tylko siada na chodniku...ale nie wiadomo co będzie za 2 miesiące
    Wiosenne pozdrowienia dla całej \\\"czwóreczki\\\"!!
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    haniaaa

    17/04/2007 - 10:04

    Agatko, ja też mam rogatą dwulatkę, która co prawda jeszcze nie poleguje na chodzniku, ale piszczy jakby ją obdzierali ze skóry. I masz rację - nie ma nic milszego, jak ukochanie rozbudzonego dopiero co dzieciaczka. Buziaki dla Twoich Łobuziaczków.
    Najszczęśliwsza mama Olusi (IV 2005 r.) i Zuzi (X 2006 r.)