Kacper ma juz 2 latka. w sobote był tort i świeczki i wielki ryk.niestety mama ubrała dziecko w koszule by było eleganckie. a mojego syncia koszule bola....
myślałam że przynajmniej do tortu wytrzyma. ale gdzie tam.swieczke dmuchał cały zryczany.koniec z koszulami :)
dzis byliśmy na mszy z okazji urodzinek.
kacper pierwszy raz siedział w ławkach. bo tak to zawsze siedzimy z tyłu kościoła koło konfesjonału. kacper tam siedzi na klęczniku i ma jakies zwierzątko jest grzeczny i sie bawi.
narazie nie ma mowy by moje ruchliwe dziecko mogło usiedziec choćby z pół godziny.no chyba żebym mu czytaqła-to wtedy nawet godzine bedzie siedział.
a dzis był z przodu.pierwsi byliśmy i na widoku.kacpr sie bawił ale zachciało mu sie juz iść. i było tylko głośne
,,mama bum bum,,
udało sie uciszyć i zainteresowac czyms innym.
miał z soba swojego osiołka.wiec w czasie mszy było też słychac
,,osiełek,osieł,osił,,
osioł jeszcze robił ,,tupi tupi,,
póżniej ludzie usłyszeli głośne
,,dzyń dzyń,, jak dzwonki dzwoniły-kacper tez dzwonił tylko słownie.
gdy sie już rozbrykał i zaczął rzucać osiołkiem powiedziałam żeby uważał bo mu ksiadz zabierze.
wiec moje dziecko patrzac na ksiedza wymamrotało ,, idź spać..,,
no pewnie uśnie to nie wźżmie osła :)
najlepsze było na koniec.
błogosławieństwo.
pomogłazm mu zrobić znak krzyza i mowie zrób amen
wiec on zadowolony raczki złożył i mówi ,,anen,,
ale chciał jeszce nauczyć ministrantów. wiec zaczął na cały głos mowic
,,dzieci amen,dzieci amen,,
ksiadz cała msze sie podśmiechiwał. jak jużwychodziliśmy podszedł do nas proboszcz i pochwalił kacperka ze grzeczny dzielny ze nie płakał.
no pewnie on chwalił Boga po dziecinnemu.
a ja sie wzruszyłam. mam już 2 letniego malego chłopczyka. rozbrykanego,wesołego i mądrego...
a miało go nie byc.
a teraz jak lezymy podnosi mi bluzke kladzie sie na brzusiu i caluje go mólwiąc ,,mój bźuśiek,,
dziekuje Boże za syncia
mamusia możesz być dumna ze swojego kawalera i napewno masz za co dziękować Najwyższemu. Pozdrawiam gorąco.