Każdego roku zastanawiam się co napisać w ten dzień, jak rozpocząć i zawsze ten sam problem...
najpierw tona łez wylanych na klawiaturę a później złość.
Każda z Nas jak i Naszych Partnerów przeżywa to na swój własny sposób- wiem tyle po takim czasie że nie warto tłumić tego w sobie bo tylko pogarszamy sytuacje...
Choć nie mam grobu swojego Dziecka to każdego miesiąca zapalam mu światełko na cmentarzu i modle się by było mu tam dobrze by wiedział że bardzo bardzo mocno je kochałam i będę kochać.
Każda z Nas ma chwile gorsze, każda z Nas widząc inne kobiety w ciąży zastanawia się dlaczego.
Nas łatwo poznać wśród innych mam i nie dlatego ze nie mamy brzucha czy gromadki dzieciaków kolo siebie a przez nasze szkliste i puste oczy, przez załamujące się glosy ilekroć usłyszą kiedy będą dzieci lub kiedy inne kobiety rozprawiające i chwalą się swoimi pociechami...
Nie wiem czy Wy tez tak macie ale ja po stracie Swojego Wymarzonego Dziecka przestałam istnieć, zmieniłam się i już nigdy nie będę ta wcześniejsza kobietą...
Wklejam link piosenki która mnie rozkleja i która kojarzy mi się własnie z dzisiejszym dniem
https://www.youtube.com/watch?v=A_af256mnTE
Tulę Cię mocno :*