Autor:

arvena

Data publikacji:

04.03.2004

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

04.03. - nerwowe oczekiwanie.

Jestem jak bomba zegarowa. Czekam na znaki od Irka - teoretycznie w sobotę mają wrócić, ale u nich nic nie wiadomo, a do tego nie ma zasięgu i nie wiem nic. Chyba kolejnego przestawienia terminu najzwyczajniej nie przetrzymam psychicznie i nerwowo. Boli mnie totalnie głowa, chce się spać, ale nie mogę zasnąć. Do tego jeszcze dzisiaj w pracy wariatki mnie wkurzyły. Niektórzy ludzie są pozbawieniu wyobraźni w stu procentach. "Dlaczego nie zrobisz sobie dziecka? Już najwyższa pora", "Nie, no co ty, ona nawet nie ma czasu zrobić dziecka, bo męża ciągle nie ma, ha, ha, ha..." Wariatki!!!!!!! Niecierpię takich sytuacji. Bawią się na całego, a nawet nie pomyślą, że to może kogoś boleć. Wystrugam sobie dziecko z drewna, tak jak Dżepetto Pinokia i już, niech się wypchają... P.S. Ciągle reklamują w radio firmę Irkusia, będę dzisiaj ryczeć.

Komentarze

  • Vitamina

    13/02/2005 - 00:02

    Sylko, czy Ty kasujesz swój pamiętnik? Szkoda, pozdrawiam