Niepłodność a praca

Na Wasze pytania z zakresu psychologicznych aspektów niepłodności odpowiadają członkinie Polskiego Stowarzyszenia Psychologów Niepłodności:
Aleksandra Gozdek-Piekarska - ukończyła studia psychologiczne o specjalności psychologia kliniczna i osobowości. Jest certyfikowanym psychoterapeutą poznawczo-behawioralny. Prowadzi terapię indywidualną osób cierpiących na depresję, zaburzenia lękowe oraz osób doświadczających problemów osobistych. Na co dzień pracuje w Klinice Leczenia Niepłodności gdzie prowadzi konsultacje oraz terapię dla osób zmagających się z problemem niepłodności.
Dorota Gawlikowska - psycholog, certyfikowany psychoterapeuta par PTP. Prowadzi konsultacje, terapię indywidualną oraz terapię par, warsztaty i grupy wsparcia dla osób cierpiących z powodu niepłodności. Możecie ją znaleźć na www.psycholognieplodnosci.com

Moderator: Osoby zatwierdzające - psycholog2

ODPOWIEDZ
GorzataMał
Posty: 83
Rejestracja: 20 wrz 2016 06:45

Niepłodność a praca

Post autor: GorzataMał »

Witam,
Chciałabym poruszyć temat, który tutaj chyba jeszcze się nie pojawił, a mianowicie: niepłodność a praca. Mój przykład na pewno nie jest jedynym, nie wiem jednak dlaczego panie w ogóle o tym nie wspominają.
Od 1,5 roku staramy się o dziecko. Po 6 miesiącach nieudanych prób udałam się swojej lekarki, akurat pracuje ona w klinice leczącej niepłodność. I rozpoczęła się standardowa procedura: najpierw kilka miesięcy monitoringu, potem kilka miesięcy stymulacji. Po tym czasie (oczywiście nieskutecznych) prób diagnoza nadal jest jedna - niepłodność idiopatyczna,, a my obydwoje doskonale zdrowi. Lekarka zaproponowała kilka miesięcy przerwy w stymulacjach i wizytach, być może to jakaś blokada psychiczna. Nie wytrzymałam i poszłam do innego lekarza. Najpierw sam zaproponowała inseminację. W tym miesiącu stwierdził, że jednak jeszcze trzeba poczekać (ostatnia stymulacja została wykonana niekompletnie, z winy ośrodka i polityki chodzenia do któregokolwiek lekarza). Wyszłam z gabinetu ze łzami.
Co do pracy - bardzo jej nie lubię, jest stresująca, pełna nepotyzmu, w niekorzystnych warunkach (odczynniki chemiczne). Niejednokrotnie chciałam ją zmienić, ale cały czas wydaje mi się, że już w tym miesiącu się uda, więc dalej czekam na ciążę i L4.
Nie mam już siły na kolejne miesiące zwlekania, braku diagnozy, pomyłek lekarzy . Mam wrażenie, że tylko mnie zależy na tej ciąży. Nie umiem podjąć decyzji co do pracy. Cały czas czekam na ten cud, ale powoli tracę nadzieję. Każda kolejna sytuacja w pracy wyprowadza mnie z równowagi, ale nikt mnie stamtąd nie wyrzuca, pensja mała, ale na czas. Nie wiem, ile mam jeszcze czekać. Mam wrażenie, że lekarze tylko przeciągają sprawę, żebym tylko zostawiała tam co miesiąc te kilkaset złotych.
Nie wiem co mam dalej robić ze swoim życiem. Każdy kolejny miesiąc jest tylko kolejnym rozczarowaniem.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Aleksandra Gozdek-Piekarska
Ekspert Bociana
Posty: 9
Rejestracja: 15 gru 2016 20:25

Re: Niepłodność a praca

Post autor: Aleksandra Gozdek-Piekarska »

Witam Panią bardzo serdecznie,

Zadaje Pani bardzo konkretne pytania, ale moją uwagę bardziej zwraca ogromny ładunek emocjonalny, który zawarty jest w pani wypowiedzi, smutek, przygnębienie.
Zacznijmy więc od początku i uporządkujmy kilka spraw, rozumiem, że od 1,5 roku stara się Pani zajść w ciążę a od 6 miesięcy jest Pani pod opieką lekarską. Proszę pamiętać, że niepłodność rozpoznaje się po 12 miesiącach regularnych stosunków co 2-3 dni, beż używania antykoncepcji, dopiero po tym czasie lekarz może podjąć działania (jeśli oczywiście nie występują wady i choroby towarzyszące w sposób obiektywny uniemożliwiające zajście w ciążę). Wiem, że te wszystkie miesiące starania są i były dla pani bardzo trudne, sinusoida nadziei i załamania naprzemiennie pojawiająca się w Pani życiu potrafi doprowadzić do zaburzeń nastroju, załamania, ale z punktu widzenia medycznego leczenia niepłodności to krótko. Dlatego trzeba przygotować się, że ten proces może trwać dłużej i zadbać o narzędzia, umiejętności które będą przydatne w tej drodze.
Niepłodność jest doświadczeniem krańcowo stresującym i emocjonalnie wyczerpującym, zmienia się sposób postrzegania siebie i otoczenia. Wpływa ona na każdy aspekt życia m.in. na pracę zawodową o której Pani pisze, ale także na relacje w związku, w rodzinie, w otoczeniu, życiu towarzyskim.
Pani pytanie koncentruje się głównie wokół pracy zawodowej. Podczas starania się o ciążę nie ma przeciwskazań do podejmowania pracy zawodowej, często działa ona nawet terapeutycznie na pacjentów, daje poczucie sensu, jest celem, zadaniem do realizacji. To o czym Pani pisze czyli obiektywne obawy związane z rodzajem wykonywanej pracy oraz środowiskiem chemicznym, które według Pani może mieć niekorzystny wpływ na zajście w ciążę, wymaga wyjaśnienia z lekarzem prowadzącym. Proszę skonsultować czy rodzaj wykonywanej przez Panią pracy – środowisko pracy, może taki niekorzystny wpływ mieć. Inną kwestią jest Pani zniechęcenie do pracy oraz wewnętrzne przekonanie, że może to ta praca jest powodem nieudanych prób. Potrzebuje Pani wsparcia w spojrzeniu na swoje życiowe cele w aspekcie pracy – chociaż dobrze by było spojrzeć na te cele w dużo szerszej perspektywie Pani życia. Nie znam do końca Pani sytuacji, możliwości, ale widzę tu miejsce na działania, mamy trzy możliwości: rezygnacja z pracy, zmiana pracy, akceptacja obecnej pracy – ale należy to rozpatrzyć w szerszym kontekście. Potrzeba omówienia zalet i wad każdego rozwiązania, oraz konsekwencji wynikających z konkretnych decyzji. Każde nasze działanie niesienie określone konsekwencje i czasami zmiana może być dobra a czasami przeciwnie, będzie generowała jeszcze więcej negatywnych myśli i emocji. Najważniejsze jest to aby podjąć jakiekolwiek działania, które zmienią Pani samopoczucie.
Warto zastanowić się nad osobistym spotkaniem z psychologiem. Możliwość omówienia kwestii akceptacji niepłodności oraz wszystkiego co się z tym wiążę, zobaczenie tego jak się Pani może czuć w tej sytuacji, do jakich emocji ma Pani prawo, odkrycie tego w jaki sposób może się Pani sobą zaopiekować – że jest Pani ważna ze wszystkim emocjami i potrzebami które ma Pani w sobie.
W Pani wypowiedzi pojawia się zmęczenie, rezygnacja, pisząc, że tylko Pani zależy na tej ciąży, wyczuwam również brak wsparcia.
Ważną rolę w procesie leczenia odgrywa sposób myślenia. Często jest on negatywny z wieloma zniekształceniami poznawczymi typu katastroficznego: „ Nigdy nie zajdę w ciążę”, „Na pewno nie będę mamą” – to można zmienić. To my decydujemy o naszych przekonaniach, wymaga to czasu i pracy ale jest do osiągnięcia. Nastawienie wewnętrzne, plan awaryjny, ale także wsparcie z zewnątrz, umiejętności proszenia o pomoc i przyjmowanie tej pomocy są bardzo ważne. Najbliższą osobą jest zazwyczaj partner, który jest bezpośrednio zaangażowany w cały proces i to z nim powinniśmy tworzyć relację, która wspomaga leczenie.

Mam nadzieję, że moja odpowiedź będzie dla Pani wsparciem,
Serdecznie pozdrawiam i życzę kroku do przodu w szukaniu rozwiązania dobrego dla Pani!

Aleksandra Gozdek – Piekarska
psycholog, psychoterapeuta

Aleksandra Gozdek-Piekarska


GorzataMał
Posty: 83
Rejestracja: 20 wrz 2016 06:45

Re: Niepłodność a praca

Post autor: GorzataMał »

Dziękuję Pani za odpowiedź.
Nie do końca dobrze się zrozumiałyśmy: ze względu na swój wiek udałam się do lekarza po 6 miesiącach starań, czyli czas leczenia to rok.
Szukałam pomocy u psychologa, ale chyba nie miałam szczęścia co do terapeuty i zaprzestałam spotkań po kilku wizytach.
Mam świadomość tego, że droga przede mną jeszcze długa. Niestety, brak diagnozy nie sprzyja optymistycznemu patrzeniu na ten temat. Ciężko nawet ująć to w jakieś ramy czasowe, bo w zasadzie leczenia jako takiego nie ma; jest tylko stymulacja.
Dziękuję Pani za słowa wsparcia, pozdrawiam serdecznie.
Aleksandra Gozdek-Piekarska
Ekspert Bociana
Posty: 9
Rejestracja: 15 gru 2016 20:25

Re: Niepłodność a praca

Post autor: Aleksandra Gozdek-Piekarska »

Witam ponownie,
trudno jest bez osobistego kontakt zrozumieć cały kontekst Pani problemu i pytania.
Dwie zasadnicze kwestie, które Pani porusza to praca i leczenie – z obu nie jest Pani zadowolona.
Jeśli chodzi o pracę to jest ona ściśle powiązana z celami życiowymi, z Pani oczekiwaniami. Pisze Pani o chęci zmiany pracy, ale nie może Pani tego zrobić bo przecież zaraz zajdzie Pani w ciążę. No właśnie ale proszę zobaczyć ile trwa już ten proces, nie wiemy też ile będzie jeszcze trwać. Znów odniesienie do celów życiowych, konieczność rozważenia co byłoby dla Pani lepsze, zmiana pracy? Znalezienie pozytywnych stron czy możliwości zmiany na lepsze w obecnej pracy? Całkowity brak pracy? Każde z tych pytań wymaga pewnej analizy, rozważenia plusów i minusów poszczególnych rozwiązań. Trzeba uważać aby nie zapętlić się w przekonaniu „za chwilę zajdę w ciążę więc nie robię nic – czekam”. Tylko co jeśli nie zajdę? Ważny jest zawsze szerszy horyzont, umiejętność wyjścia poza przekonanie zajdę w ciążę, może trzeba stworzyć plan awaryjny, inne rozwiązanie, które pomoże w chwili zwątpienia.

Drugim aspektem jest brak satysfakcji ze współpracy z lekarzem. Proszę się nad tym zastanowić, lekarz to osoba do której zwraca się Pani o pomoc, powierza jej Pani swoje zdrowie, swoją nadzieję na dziecko, to ktoś kto ma pomóc w spełnieniu jednego z Pani największych pragnień. Aby proces leczenia przebiegał właściwie, pacjent musi mieć zaufanie do tej osoby, przekonanie, że zapisana terapia jest słyszana. Jeśli czuje się Pani niekomfortowo w kontakcie z lekarzem, ma Pani pełne prawo aby go zmienić. Mamy wiele klinik specjalizujących się w leczeniu niepłodności i tym samym wielu lekarzy, może wybrać Pani osobę, która będzie spełniała Pani oczekiwania.
Pacjent powinien zawsze rozumieć postawioną diagnozę i zaproponowany schemat leczenia, zadaniem lekarza jest wyjaśnienie tego pacjentowi.

Mam nadzieję, że podejmie Pani działania które będą dla Pani satysfakcjonujące.

Pozdrawiam serdecznie, w razie wątpliwości lub dalszych pytań pozostaję w kontakcie.

Aleksandra Gozdek - Piekarska
psycholog, psychoterapeuta

Aleksandra Gozdek-Piekarska


ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania do psychologa”