Strona 2 z 3

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 29 wrz 2016 20:50
autor: dana6
Kalka58 pisze:Danka, zerwanie więzi jest dla dziecka lepsze niż ich brak.
Mam taką nadzieję, ale parę razy już słyszałam pod swoim adresem komentarze niezbyt pozytywne. =ooo*

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 16 paź 2016 21:37
autor: Radinesa
Miałam nadzieję, że znajdę tutaj trochę więcej informacji :)
Też jesteśmy zdecydowani na szaloną dwójkę, więc chcielibyśmy dowiedzieć się czego, szczególnie na początku, możemy się spodziewać. Domyślamy się, że raczej wszystkiego... ale kilka przykładów byłoby przydatnych. Niestety panie na szkoleniu nie były zbyt wylewne. Np. jakie były problemy, z zachowaniem lub rozwojem i jak próbowaliście im zaradzić.
Czy od razu, jeśli nie, to kiedy byliście na jakiś badaniach. Jakich?
Oczywiście każda informacja będzie przydatna, więc nie ograniczajcie się! :)

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 17 paź 2016 14:34
autor: jaityka
Też jestem ciekawa bardzo, bo właśnie czekamy aż w naszym domu na stałe zamieszka córeczka - 4 lata i 8 miesięcy. Domyślam się, że problemy jakieś będą, ale ogólnie jestem dobrej myśli :)

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 18 paź 2016 08:09
autor: Matylda35
jaityka Super! Gratulacje. Jakie było to pierwsze spotkanie?

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 19 paź 2016 12:59
autor: Sonia14
Witam,

my z mężem staraliśmy się o adopcję dziecka lub rodzeństwa w wieku 4-8 lat i miesiąc po uzyskaniu kwalifikacji poznaliśmy naszą córeczkę, która wtedy miała 4 latka i 7 m-cy . Od razu była nasza :bigok: :love:

Od razu się u nas otworzyła, całkiem inne dziecko niż na spotkaniach w RZ, przedszkole polubiła, uwielbia tam chodzić, fakt jest małe, to i małe grupy, panie super, wiedziały co i jak, bo jednak był cały etap zmiany nazwiska itd., do tego już w RZ miała nakaz chodzenia do przedszkola, ale opiekunka jej nie posyłała i córcia teraz nadrabia, ale jest mądra i kochana :)

Nie ma co się bać adopcji starszych dzieci, wszystko jest do przejścia ;-)

Pozdrawiam serdecznie :caluje

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 29 paź 2016 16:13
autor: aniaipiotr
Sonia14 w takim razie szybko poszlo u Was.Przede wszystkim gratulacje i ciesze sie razem z Toba =ooo* U nas koniec szkolenia i czekanie mam nadzieje ze rownie szybko pojdzie jak np u Was. :caluje

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 01 lis 2016 20:32
autor: Sonia14
aniaipiotr pisze:Sonia14 w takim razie szybko poszlo u Was.Przede wszystkim gratulacje i ciesze sie razem z Toba =ooo* U nas koniec szkolenia i czekanie mam nadzieje ze rownie szybko pojdzie jak np u Was. :caluje

To trzymam kciuki :caluje: i dziękuję

Dziś mnie rozczuliła nasza córunia, bajkę o Dzeoneczku oglądała , na koniec patrzę , a ona popłakuje, bo w bajce Balbinka płakała mówi, jest taka wrażliwa jak my, kocha nasze zwierzaki, no dziecko takie nasze , że bardziej by nie mogło :love:

A teksty idę kupę i zaraz woła: kocham Cię mamusiu to rozbraja na maksa :)

A najbardziej się cieszę, że u nas przez pół roku urosła 7 cm :fala:

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 01 lis 2016 20:40
autor: aniaipiotr
A najbardziej się cieszę, że u nas przez pół roku urosła 7 cm :fala: sonia14 najwiekszy komplement od dziecka jaki tylko mozna dostac to chyba wlasnie spontaniczne ,kocham cie, =ooo* a jak duza jest corcia jesli mozesz napisac ?

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 03 lis 2016 09:29
autor: Sonia14
aniaipiotr pisze: sonia14 najwiekszy komplement od dziecka jaki tylko mozna dostac to chyba wlasnie spontaniczne ,kocham cie, =ooo* a jak duza jest corcia jesli mozesz napisac ?
oj tak tych spontanicznych kocham Cię mam teraz tyle :love:

no teraz ma 106-107 cm, więc się cieszymy, że tak poszła w górę :)

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 03 lis 2016 12:03
autor: yennefer23
Dziewczyny na serio uważacie ze słowa 'kocham Cie' to kompement od dziecka? Jakos nigdy na to tak nie patrzyłam szczerze mówiąc. Wydaje mi sie jednak ze głownie dlatego ze moja Starsza używała tego słowa jak przecinka - szczegolnie przez pierwsze pół roku ...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 03 lis 2016 14:10
autor: Sonia14
no ja zwróciłam uwagę kiedy moja to mówi, ale moja też w ogóle się uczyła "życia" u nas, to też tak szybko tego nie usłyszałam i tylko mi tak mówi częściej, ale nie jako przecinek, oj nie :mrgreen:, a tacie to na dobranoc np.

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 03 lis 2016 14:43
autor: aniaipiotr
yennefer23 Dziewczyny na serio uważacie ze słowa 'kocham Cie' to kompement od dziecka? dla mnie slowo "kocham cie" jak i mama tata sa wyjadkowe i trzeba zasluzyc by jes uslyszec ale to tylko moje skromne zdanie :).Mam nadzieje ze bedzzie mi dane je uslyszec od jak ze wyczekiwanego promyczka na ktore czekamy :-D :caluje

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 28 wrz 2017 21:23
autor: Endorfina
Odświeżę temat, może jeszcze ktoś zechce napisać parę zdań, jak to wygląda w przypadku adopcji dziecka w wieku 4-5 lat. Bardzo poważnie z mężem rozważamy przesunięcie górnej granicy wieku.

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 29 wrz 2017 07:00
autor: jaityka
Nasza córka w momencie powierzenia pieczy miała 4 lata i 10 miesięcy.
Była już w wieku, kiedy miała świadomość tego, że większość dzieci ma mamę i tatę i sama chciała ich mieć. Na początku miałam wrażenie, że nie wierzy, że mieszka z nami na zawsze, bo cóż to zawsze znaczy, skoro wcześniej nic na stałe nie było... Na początku dużo było testowania, nawet bardzo :) Wiele rzeczy chciała kontrolować, do bólu wręcz. Jeździliśmy wcześniej do niej przez 2 miesiące, codziennie. I ten czas się przydał, bo ona nie mogła się już doczekać przeprowadzki.
Początkowo, mimo że pewnie tęskniła za ciocią zastępczą, nie chciała tam jechać z wizytą,a kiedy odwiedzało nas jakieś dziecko upewniała się, że nie będzie nocować itd. Teraz, po niemal roku widzę ile zrobił spokój i po prostu czas.
Jest normalnie, nie mam w sobie już niepokoju, a i u niej moim zdaniem minął. Żyjemy jak normalna kochająca rodzina. Wiele spraw się wyprostowała, część po prostu zaakceptowaliśmy. Adopcja takiego trochę starszego dziecka ma na tyle dużo plusów, że rodzeństwo dla naszej małej również chcielibyśmy w wieku nieco starszym.
Czas i spokój rozwiązują też problemy. Mała bywała agresywna w starym przedszkolu, wyobcowana - w nowym jest wszystko ok, nie używa przemocy.
Na początku, przez kilka miesięcy tez o nic nie pytała, jeśli chodzi o otaczający ją świat, troszkę mnie to niepokoiło. Teraz już pyta o różne ciekawostki i zrozumiałam, że co dziecko obchodzi np. "kiedy śpi gepard", jeśli nie wie co je spotka w życiu za chwilę. Musi być bezpiecznie, żeby świat stał się ciekawym miejscem. Był czas, kiedy udawała dzidziusia, chciała, żeby ją utulać itp. Dużo by opowiadać :)
Ze swojej perspektywy - nie taki diabeł straszny - a jeszcze wygodnie, bo masz dziecko, które jest już w miarę samodzielne, z którym fajnie się można bawić, zabrać wszędzie i w ogóle :) Tylko w pierwszym miesiącu no cóż... walka o wpływy, odreagowanie lęków, trudno bywa. Ale to mija nawet nie wiadomo kiedy :) Na pewno pomogło nam "Wychowanie zranionego dziecka", w tym początkowym okresie, zrozumieć zachowania, postępować itp.

Re: adopcja dziecka w wieku 3-5 lat, jakie macie doświadczen

: 29 wrz 2017 08:48
autor: yennefer23
jaityka pisze: tylko w pierwszym miesiącu no cóż... walka o wpływy, odreagowanie lęków, trudno bywa. Ale to mija nawet nie wiadomo kiedy
super ze u Was tak szybko wszystko "wyszlo" na prostą. u nas ze Starsza przez grubo ponad rok, było naprawdę ciezko, nam wszystkim. po roku, zaczelismy nieco powoli ukladac sobie to, co wyobrazalismy sobie jako "normalne" zycie. przy czym, jeszcze w drugim roku po adopcji, wracaly dawne zachowania. byly etapy, kiedy naprawde wydawalo mi sie, ze juz dluzej nie dam rady ... bo glownie wszystkie zachowania Starszej byly nakierowane na mnie, w mniejszym stopni na meza, w najmniejszym na babcie. moge powiedziec ze po jakichs dwoch latach, jest w miare OK. ale tylko wtedy gdy jestesmy w bezpiecznym dla Starszej srodowisku (czyli w domu), dzialamy zgdnie z ustalonym harmonogramem, wg ustalonych zasad. kazde zaburzenie tego "ukladu" predzej czy pozniej jest odreagowywane nadal, niektore dosc mocno. z wieloma rzeczami sie pogodzilimy, tak juz bedzie u straumatyzowanego dziecka (poszukiwanie w kazdej grupie osoby ktora Starsza uznaje za decyzyjna i przymilanie sie tej osobie, glownie dotyczy osob doroslych rzecz jasna) . z niektorymi rzeczami nie mozemy sie pogodzic, i musimy pracowac (agresja). czasem jest ciezko, ale sa juz coraz dluzsze momenty w ktorych jest dobrze, spokojnie, wesolo i pogodnie.
i te momenty daja sile i nadzieje na przyszlosc :)