Podręcznik MEN - 1 klasa, część "Lato"

[tati-ana]

ja też podpiszę. i moi znajomi na pewno też.

[AgaGd]

Ja też się podpiszę. Jestem nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej, ale nie miałam jeszcze do czynienia z tym podręcznikiem. Dramat !!!
Trzy miesiące temu adoptowałam drugie dziecko - czteroletnią córeczkę i przeszłam przez etap tłumaczenia moim drugoklasistom czym jest adopcja i dlaczego idę na macierzyński. Dzieci zadawały mi dużo pytań dotyczących adopcji córeczki, a ja im cierpliwie i zgodnie z prawdą odpowiadałam, ale nigdy nie przyszłoby mi na myśl, żeby powiedzieć, że będę mamą "na niby", bo tak wynika z tego tekstu
Ale takie są efekty tworzenia podręczników "na szybko".

[Aneczka79]

Niby mama ,niby tata, dzikie dziecko-KTO TO WYMYŚLIŁ?Ja również dołączam się do listy

[AgaGd]

Dziewczyny, a może warto do tej akcji zaangażować zarząd Bociana, bo tak ostro walczyli o in-vitro, to może i zawalczą o rodziny adopcyjne. Może ktoś ma bezposredni kontakt z kimś z zarzadu, aby o tym porozmawiać ?

[tati-ana]

AgaGd, dobrze pomyślałaś. Ktoś? Coś?

[Bobetka]

A co chciałybyście zawrzeć w tym liście???

[Ita]

Dziewczyny, a może warto do tej akcji zaangażować zarząd Bociana

a moze warto sie samemu zaangazowac? Wy chcecie pozostac anonimowe, dlaczego? warto walczyc o swoje racje !

Nie chce was, "odnamawiac" od pisania do MEN, ale przeczytajcie to jeszcze raz: tam jest takie piekne zakonczenie: dzieci sie dogadaly i maja "nasza mame". Rysunek na ktorym mama adopcyjna ubrana jest w sukienke mamy biologicznej to cos wzruszajcego: pokazuje ewolucje, ktora sie dzieje w glowie chlopca. Od nieufnego dziecka, ktore nie wie czy ma pokochac (czy moze zaufac) nowych rodzicow, do pelnego dogadania sie z nowymi siostrami. Nowa mama nosi sukienke starej mamy: bo stala sie to jedyna mama. Dla mnie to piekna historia

[Bobetka]

Ita oczywiście, że mamy same napiszą. I owszem zakończenie czytanki udane, co nie zmienia faktu, że wstęp bardzo niefortunny ...

[alexa79]

Ita historia się kończy fajnie. Zadaj jednak sobie pytanie czy chciałabyś aby ktoś nazwał Ciebie niby mamą i aby Twoje dzieci to przeczytały?

[Ita]

alexa ale to jest przekaz dla 6 latkow: musi byc prosty: Wojtek najpierw nie wie czy to jego prawdziwa mama a w koncu decyduje sie, ze tak, prawdziwa. Dla mnie ta historia jest wrecz genialna, a to ubranie adopcyjnej mamy w sukienke biologicznej wyciska mi lzy. Ale to moje zdanie, i oczywiscie macie prawo do wlasnego, chce tylko powiedziec, ze moje odczucia po przeczytaniu tego tekstu sa pozytywne: adopcja jest ok (moje dziecko slyszy, ze zabilam jej braci i siostry...ale to juz inna historia).
Dziewczyny, brakuje w Stowarzyszeniu rodzicow adopcyjnych, ktore wlasnie wylapywalyby problemy adopcyjne. Dwojka naszych czlonkow ma adoptowane dzieci ale dla stowarzyszenia zajmuja sie ksiegowoscia i informatyka i to juz od 100 lat. Pomyslcie czy nie chcialbyscie popracowac spolecznie, chociazby po to aby spoleczenstwo nauczylo sie poprawnie mowic o adopcji

Pozdrawiam serdecznie

-- 29.06.2015, 20:33 --

ups !!!! nie zauwazylam, ze alexa jest modka , oczywiscie obecne tu moderatorki tez pracuja spolecznie i robia swietna robote ale moze ktos by chcial cos wiecej?

[AgaGd]

a moze warto sie samemu zaangazowac? Wy chcecie pozostac anonimowe, dlaczego? warto walczyc o swoje racje !

Ita, nikt nie mówi tu o anonimowości i chowaniu głowy w piasek, ale wydaje mi się, że warto skorzystać ze wsparcia sób, które mają już doświadczenie w "walce" z instytucjami rządowymi.

Ita, dzieci w wieku 6-7 lat odbiorą ten tekst bardziej dosłownie, a nie tak jak dorosła osoba. Oczywiście zadaniem nauczyciela byłoby wytłumaczyć im te niuanse, o których piszesz. Wiem, jak trudno było mi wytłumaczyć moim drugoklasistom dlaczego adoptuję córeczkę, czym jest adopcja i że będę jej prawdziwą mamą i taką już na zawsze, a nie tylko na trochę.

[yennefer23]

to ubranie adopcyjnej mamy w sukienke biologicznej wyciska mi lzy

no wlasnie, takie biedne "te sierotki" i "ta dzika Zosia" ale i takie madre
- dla jasnosci - tak, to jest sarkazm
mama ado nie zastepuje mamy biol
jest mama

"niby - mama" / "niby tata" / "dzika Zosia" sa to sformulowania pogardliwe, nie wyrazaja szacunku do opiekunow oraz innych dzieci. tak w ogole a nie tylko w kontekscie tej czytanki. a juz poruszajac tak delikatne tematy takim jezykiem - dla mnie karygodne!

[alexa79]

yennefer23 mam takie same odczucia jak Ty

[matula]

Jak zwykle pytam o pewne rzeczy moją córkę. I powiedziała coś, co zauważyłam sama; ta historia jest niezrozumiała dla dziecka, wymaga dodatkowego wyjaśnienia.

Ja się nie wzruszyłam, to fałszywa ckliwość. Zakończenie też mi się nie podoba. Jak to może być, że rodzina adoptowała dzieci, nie przygotowała własnych dzieci, które są zazdrosne.

[Bobetka]

Ponawiam pytanie: co chciałybyście/chcielibyście umieścić w piśmie do MEN.

A po drugie czy macie coś przeciwko zacytowaniu waszych wypowiedzi?