odmowa kwalifikacji na rodzinę zastępczą
Moderator: Moderatorzy rodzicielstwo zastępcze
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 gru 2014 00:21
odmowa kwalifikacji na rodzinę zastępczą
Po ukończonym szkoleniu w PCPR programem PRIDE mieliśmy z mężem przeprowadzone dopiero po paru miesiącach pierwsze testy psychologiczne.Po miesiącu bez żadnych wyjaśnień otrzymaliśmy informacje na piśmie ,że nasza kandydatura na Rz została rozpatrzona negatywnie.Na nasze pisma o uzasadnienie i wgląd w nasze dokumenty (opinie psychologa)PCPR podaje jako powód" względy psychologiczno-osobowościowe "lub cytuje np.art.42 ustawy o pieczy zastępczej .PCPR podaje niezmiennie w każdym piśmie ,że decyzja jest nieodwołalna.Nigdy wcześniej nie formułowano wobec nas żadnych wątpliwości,również podczas wizyty w miejscu zamieszkania.Moje pytanie brzmi czy mamy prawo wglądu w nasze dokumenty z prowadzonej kwalifikacji i w jaki sposób to wyegzekwować od PCPR.
-
- Posty: 108
- Rejestracja: 25 wrz 2012 08:31
Re: odmowa kwalifikacji na rodzinę zastępczą
Cóż... pewnie sprawa jest delikatna. A może zamiast iść z PCPR na udry trzeba byłoby pójść do pani kierownik i spróbować szczerze z nią porozmawiać. Wytłumaczyć, że Państwo rozumieją decyzję PCPR, ale chcieliby Państwo poznać argumenty świadczące o braku kwalifikacji.
W ostateczności proszę poszukać jakiejś podstawy prawnej w KPA - znając się trochę na administracji myślę, że wgląd w swoje dokumenty Państwo mają ale mogę się mylić.
No i ostatecznie pozostaje jeszcze zrobienie od nowa szkolenia w innym sąsiednim powiecie....
W ostateczności proszę poszukać jakiejś podstawy prawnej w KPA - znając się trochę na administracji myślę, że wgląd w swoje dokumenty Państwo mają ale mogę się mylić.
No i ostatecznie pozostaje jeszcze zrobienie od nowa szkolenia w innym sąsiednim powiecie....
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 gru 2014 19:32
Re: odmowa kwalifikacji na rodzinę zastępczą
Witam, ja jestem świeżo po szkoleniu i z tego co wiem to testy psychologiczne powinniście przejść przed szkoleniem, a w wyniki możecie zajrzeć albo przynajmniej poprosić o konkretną argumentacje od pani psycholog gdyż np.chcielibyście skorygować zachowanie (cechy) które wyszły wam negatywnie. Mam nadzieję że piszę w miarę przejrzyście bo sama miałam taką sytuację-po testach wyszło mi że jestem "nadopiekuńcza" i poproszono mnie o odbycie kilku spotkań z psychologiem aby zachowania te skorygować. Po 5-ciu spotkaniach pani psycholog wystawiła zaświadczenie i było ok.
A co do szkolenia, to nie musicie przechodzić go od nowa gdyż macie je odbyte, a zaświadczenie o odbyciu szkolenia raczej jest ważne na całe życie! Więc po korekcie zachowań możecie poprosić o kolejne testy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w "życzliwej" rozmowie z koordynatorem z PCPR:-)
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!
A co do szkolenia, to nie musicie przechodzić go od nowa gdyż macie je odbyte, a zaświadczenie o odbyciu szkolenia raczej jest ważne na całe życie! Więc po korekcie zachowań możecie poprosić o kolejne testy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w "życzliwej" rozmowie z koordynatorem z PCPR:-)
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 17 paź 2018 20:13
Re: odmowa kwalifikacji na rodzinę zastępczą
Pobijam wątek.
Zaczęliśmy kursy na RZ; w trakcie miała odbyć się rozmowa z psychologiem. Jednemu z nas psycholog odmówił pozytywnej kwalifikacji. Twierdzi, że ostatecznie (powodem pewnie będą wspomniane wcześniej " względy psychologiczno-osobowościowe "). Będę jeszcze próbować rozmawiać po raz kolejny, ale widząc niechęć i unikanie mojej osoby, nie wierzę w powodzenie rozmów. Poproszono na o nie przyjeżdżanie na kolejne spotkania. Czy to już koniec dla nas?
Przy adopcji mogłabym spróbować zmienić ośrodek a co przy pieczy zastępczej? Dodam, że chcieliśmy być rodziną niespokrewnioną, której zaproponują dziecko, więc batalie sądowe nie mają sensu.
Zaczęliśmy kursy na RZ; w trakcie miała odbyć się rozmowa z psychologiem. Jednemu z nas psycholog odmówił pozytywnej kwalifikacji. Twierdzi, że ostatecznie (powodem pewnie będą wspomniane wcześniej " względy psychologiczno-osobowościowe "). Będę jeszcze próbować rozmawiać po raz kolejny, ale widząc niechęć i unikanie mojej osoby, nie wierzę w powodzenie rozmów. Poproszono na o nie przyjeżdżanie na kolejne spotkania. Czy to już koniec dla nas?
Przy adopcji mogłabym spróbować zmienić ośrodek a co przy pieczy zastępczej? Dodam, że chcieliśmy być rodziną niespokrewnioną, której zaproponują dziecko, więc batalie sądowe nie mają sensu.