niepełnosprawność dziecka biologicznego a kwalifikacja
Moderator: Osoby zatwierdzające - adopcja
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 31 mar 2014 22:31
niepełnosprawność dziecka biologicznego a kwalifikacja
Witam. Czy powodem odmowy kwalifikacji moze byc fakt, ze jestesmy juz biologicznymi rodzicami dziecka niepelnosprawnego?
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Re: niepełnosprawność dziecka biologicznego a kwalifikacja
Szanowna Pani,
ustawowo nie, przepisy nie zabraniają,jednak ośrodki różnie na to patrzą. Warto zacząć od takiego ośrodka, dla którego nie jest to przeciwwskazanie. W naszym "starym" ośrodku rzeszowskim było sporo par z dziećmi niepełnosprawnymi, które adoptowały kolejne dziecko - oczywiście po dokładnym zbadaniu motywacji (czyli np. wykluczenie tego, że adopcja jest po to, aby dziecko adoptowane w przyszłości, gdy dorośnie, zajęło się dzieckiem biologicznym). Opieka nad niepełnosprawnym rodzeństwem jest naturalna w rodzinach, ale nie może być głównym wątkiem i pomysłem na adopcję.
Pozdrawiam serdecznie, D.Dominik
ustawowo nie, przepisy nie zabraniają,jednak ośrodki różnie na to patrzą. Warto zacząć od takiego ośrodka, dla którego nie jest to przeciwwskazanie. W naszym "starym" ośrodku rzeszowskim było sporo par z dziećmi niepełnosprawnymi, które adoptowały kolejne dziecko - oczywiście po dokładnym zbadaniu motywacji (czyli np. wykluczenie tego, że adopcja jest po to, aby dziecko adoptowane w przyszłości, gdy dorośnie, zajęło się dzieckiem biologicznym). Opieka nad niepełnosprawnym rodzeństwem jest naturalna w rodzinach, ale nie może być głównym wątkiem i pomysłem na adopcję.
Pozdrawiam serdecznie, D.Dominik
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 31 mar 2014 22:31
Re: niepełnosprawność dziecka biologicznego a kwalifikacja
Bardzo dziekuję za odpowiedź. Motywacją dla nas jest wymarzona wieksza rodzina. Nasze biologiczne dziecko w miarę dobrze funkcjonuje, uczeszcza do szkoły integracyjnej. To jest najlepszy moment aby pomyśleć o następnym dziecku. A pomysł ten zrodził się w naszych głowach dużo wcześniej i jest bardzo przemyślany . Jutro mamypierwsze spotkanie we wroclawskim ośrodku. Absurdalnym wręcz wydaje mi się pomysł żeby przysposabiać dziecko zakładając, że w przyszłości bedzię opiekunką dla chorego rodzeństwa. Myśląc W ten sposób krzywdzi się oboje dzieci. To dla nas tak oczywiste, że nawet nie zakladam takiego podejrzenia. Bardziej obawiałam się tego, że w opinii ośrodka dom, gdzie wychowuje się dziecko z problemami może nie być idealnym dla dziecka adoptowanego tzn że lepszą bedzię rodzina bez takiego obciążenia.
04.04.14. - I spotkanie w OA