Fatalne wyniki...i co dalej?
Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lip 2012 11:54
Fatalne wyniki...i co dalej?
Wczoraj mąż odebrał wyniki swoich pierwszych badań nasienia, zrobiliśmy je w przekonaniu, że na pewno wszystko jest OK a tu SZOK...bardzo malutko plemników (3,5 mln/ml), ruchliwość kiepska, fatalny czas przeżycia Z takimi parametrami o inseminacji możemy chyba pomarzyć, a na IVI nas nie stać Ale najgorsza w tym wszystkim jest ta rozpacz, potworny ból, nie wiem, jak mam się podnieść do walki...jak sobie wytłumaczyć, dlaczego to właśnie my? W życiu spotkało już nas wiele tragedii, śmierć najbliższych osób a teraz jeszcze to Jestem naprawdę załamana, pomóżcie! Chętnie nawiążę kontakt z osobami w podobnej sytuacji.
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
nie pytaj "dlaczego".... to pytanie bez odpowiedzi...madzia_lena86 pisze:Wczoraj mąż odebrał wyniki swoich pierwszych badań nasienia, zrobiliśmy je w przekonaniu, że na pewno wszystko jest OK a tu SZOK...bardzo malutko plemników (3,5 mln/ml), ruchliwość kiepska, fatalny czas przeżycia Z takimi parametrami o inseminacji możemy chyba pomarzyć, a na IVI nas nie stać Ale najgorsza w tym wszystkim jest ta rozpacz, potworny ból, nie wiem, jak mam się podnieść do walki...jak sobie wytłumaczyć, dlaczego to właśnie my? W życiu spotkało już nas wiele tragedii, śmierć najbliższych osób a teraz jeszcze to Jestem naprawdę załamana, pomóżcie! Chętnie nawiążę kontakt z osobami w podobnej sytuacji.
Spróbuj dostrzec jakieś dobre rzeczy... napisałaś, że o IUI możecie CHYBA pomarzyć ... skonsultuj to z lekarzem, na IVI Was nie stać - w tej chwili, to może ulec zmianie.
Sadzę, że po takiej wieści trzeba sobie sporo rzeczy poukładać, dojść do pewnych wniosków, przemyśleć.
Na poczatku na pewno jest wielki żal, pytania "dlaczego" itd. Zwykle nie jest tak jak zaplanujemy. Dlatego staram się już nie planować dalszej przyszłości. Nauczyłam się cieszyć z tego co mam, z tego co mogę mieć. Do myśli o tym, że pozostaniemy bezdzietni też się przyzwyczaiłam ... nie obyło się bez whań nastroju, lekkich dołków... ale jednoczesnie wydaje mi się, że dość szybko nad tym zapanowałam. Może dlatego, że mieliśmy do czynienia z nowotworem? Dla mnie ważniejsze jest, że mój przyjaciel żyje, a nie to, że nie będzie mógł mieć dzieci. Martwiłam się Jego wynikami też w tym aspekcie Jego samopoczucia. Dla niektórych mężczyzn jest to powód do czucia się gorszym, niepełnym mężczyzną.... ja nie wiem, ale naprawde czasem myślę, że my przez chorobę patrzymy na to jakoś inaczej.
aha ... wyniki może warto powtórzyć za jakiś czas? Czasami się poprawiają, ale o tym to już polecam poczytać i podyskutować na wątkach dotyczących leczenia i o wynikach.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lip 2012 11:54
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
Kal27 dziękuję za odpowiedź, wiem, że musimy iść do lekarza, ale dopiero wczoraj wieczorem dostaliśmy wyniki, jestem na etapie poszukiwania dobrego lekarza. Na razie jest bardzo ciężko, ale musimy sobie to poukładać...
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
i wierze, że poukładaciemadzia_lena86 pisze:Kal27 dziękuję za odpowiedź, wiem, że musimy iść do lekarza, ale dopiero wczoraj wieczorem dostaliśmy wyniki, jestem na etapie poszukiwania dobrego lekarza. Na razie jest bardzo ciężko, ale musimy sobie to poukładać...
Tylko nie od razu, potrzeba na to trochę czasu.
Ja jakoś bez emocji patrzę na te kartki sprzed chemioterapii z napisem "no sperm".... i wiem, że mój partner bedzie chciał zrobić badania jak już wróci do domu, ale jakoś tak .... sama nie wiem... nastawiona jestem na kolejny taki wynik, wiem na czym stoję i mam to oswojone.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lip 2012 11:54
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
Właśnie wróciłam od jednego lekarza, tak jak się spodziewałam, na ciążę naturalną nie mamy żadnych szans Ale musimy zacząć kurację i poczekać, może się poprawi...Też zaczynam się pomału oswajać z myślą, że możemy nie mieć dzieci, nie chcę walczyć za wszelką cenę...
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
madzia_lena86 pisze:na ciążę naturalną nie mamy żadnych szans
z medycznego punktu widzenia ....
czasami to nie ma sensumadzia_lena86 pisze:nie chcę walczyć za wszelką cenę...
Jak Twój eMek sobie radzi z tym faktem ?
- Sarita
- Posty: 61
- Rejestracja: 15 cze 2010 16:59
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
madzia_lena86 Nie załamuj się kochana ! Każdy przypadek jest inny. Wiele się naczytałam na ten temat przez ostatnie lata, i na prawdę wszystko jest możliwie Najpierw to porządny androlog i wszystkie badania.
Starania od 2009
subkliniczna niedoczynność tarczycy
Mąż:Mała armia:(
Styczeń 2012 operacja ŻPN
5/2/13 ICSI nie udało się
20/2/14 2-ICSI
1/9/15 4 ICSI cuda jednak się zdarzają
subkliniczna niedoczynność tarczycy
Mąż:Mała armia:(
Styczeń 2012 operacja ŻPN
5/2/13 ICSI nie udało się
20/2/14 2-ICSI
1/9/15 4 ICSI cuda jednak się zdarzają
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lip 2012 11:54
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
Sarita dzięki za wsparcie, też myślę, że niby wszystko jest możliwe, ale nie chcę sobie robić złudnych nadziei...Szukam właśnie dobrego androloga w Łodzi, może akurat któraś może kogoś polecić?
Jest zszokowany, byliśmy pewni, że z nim wszystko OK, myśleliśmy, że po prostu mamy jakieś małe problemy może z moimi hormonami i zaraz na pewno się uda, a tu proszę...wczoraj był zł, nie chciał nawet ze mną rozmawiać, teraz w pracy, zobaczymy się dopiero wieczoremJak Twój eMek sobie radzi z tym faktem ?
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
na pewno to nie jest łatwe dla Niegomadzia_lena86 pisze:...wczoraj był zł, nie chciał nawet ze mną rozmawiać, teraz w pracy, zobaczymy się dopiero wieczorem
- Sarita
- Posty: 61
- Rejestracja: 15 cze 2010 16:59
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
madzia_lena86 nie mam pojęcia skarbie, ale na pewno są dziewczyny które znają jakiegoś dobrego androloga.
W sumie to masz rację, też mam podobne podejście lepiej ze wszystkim się pogodzić a pózniej być mile zaskoczonym niż na odwrót
W sumie to masz rację, też mam podobne podejście lepiej ze wszystkim się pogodzić a pózniej być mile zaskoczonym niż na odwrót
Starania od 2009
subkliniczna niedoczynność tarczycy
Mąż:Mała armia:(
Styczeń 2012 operacja ŻPN
5/2/13 ICSI nie udało się
20/2/14 2-ICSI
1/9/15 4 ICSI cuda jednak się zdarzają
subkliniczna niedoczynność tarczycy
Mąż:Mała armia:(
Styczeń 2012 operacja ŻPN
5/2/13 ICSI nie udało się
20/2/14 2-ICSI
1/9/15 4 ICSI cuda jednak się zdarzają
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lip 2012 11:54
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
Nie zaglądałam tu przez chwilę, bo musiałam sobie wszystko poukładać i w sumie czuję się o wiele lepiej W międzyczasie byłam u dwóch ginekologów, teraz ja mam się przebadać, a ponoć badania mojego M. wcale nie są aż takie tragiczne! Chociaż wyniki są duuuużo poniżej norm, to jeden z lekarzy stwierdził, że sam opis badania i sposób jego wykonania jest bardzo kiepski, no i kazał powtórzyć, już w porządnej klinice. Więc pójdziemy do Gamety, a ja jakoś zaczynam odżywać Chociaż nadal bardzo martwię się o mojego M., w pon ma wizytę u androloga więc jeszcze troszkę nerwów jest...Ja jak zwykle panikuję, że może te jego słabe wyniki spowodowane są najgorszym, tym bardziej, że ostatnio "wymacał" sobie jakąś kuleczkę w mosznie, nie na jądrze ale jakby obok niego...Czekam na USG i tylko modlę się, żeby to nic poważnego nie było...
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
madzia_lena86 pisze:Czekam na USG i tylko modlę się, żeby to nic poważnego nie było...
wiem co przeżywacie .... mój partner jest po odejęciu jądra i po chemioterapii .... teraz na kolejnym skanie wynik lekko niepokojący .... mam nadzieje, że to zwykła infekcja
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 13 kwie 2012 16:18
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
-
- Posty: 235
- Rejestracja: 20 wrz 2013 22:35
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
U nas po wstepnym badaniu nasienia wyszło, że jest tylko kilka plemników.
U jednej pani doktor usłyszeliśmy, że dziecko będzie tylko z nasienia dawcy. Zmieniliśmy klinikę i za kilka dni idziemy do androloga. Może będzie jakaś nadzieja.
U jednej pani doktor usłyszeliśmy, że dziecko będzie tylko z nasienia dawcy. Zmieniliśmy klinikę i za kilka dni idziemy do androloga. Może będzie jakaś nadzieja.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 16 sie 2013 21:41
Re: Fatalne wyniki...i co dalej?
ta walka o dzidzie jest bardzo ciężka. Uda Wam się. Znjadź dobrego lekarza. Ja szukam kolejnego. Byłam u dwóch jeden zaprzecza drugiemu. Wątpię już w to żebym zaszła w sposób naturalny.