OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Dyskusje o ośrodkach adopcyjnych, panujących w nich zasadach, procedurach, szkoleniach. Nie wiesz jaki wybrać ośrodek? Jak przebiega procedura adopcyjna? To forum jest dla Ciebie.

Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne

k_anilorak
Posty: 218
Rejestracja: 24 kwie 2012 12:23

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: k_anilorak »

TusiaiLusia - kwalifikacje otrzymuje się po zakończonym kursie :) chyba, że masz na myśli, że zakwalifikowano was na kurs.
TusiaiLusia
Posty: 5
Rejestracja: 06 lip 2013 00:37

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: TusiaiLusia »

@k_anilorak oczywiście kwalifikacja na kurs :-)
Awatar użytkownika
seleni
Posty: 13
Rejestracja: 13 wrz 2015 20:37

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: seleni »

Hej Dziewczyny,
Jest moze ktos kto sie wybiera albo juz jest po pierwszej rozmowie??? Z mezem bylismy na MW, ale chcemy tez zobaczyc jak wyglada wspolpraca z OA na Hallera;) mam nadzieje ze nikt nas nie zniecheci jak tam
czkawka
Posty: 2
Rejestracja: 31 maja 2015 18:39

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: czkawka »

Hej, na Hallera jest ok :) My przechodzimy tam całą procedurę, jesteśmy po wizycie domowej, po testach psychologicznych i po pedagogicznych. Czekamy na informację, czy i kiedy weźmiemy udział w kursie. Dokumenty złożyliśmy jakoś w maju (już nawet nie pamiętam dokładnie kiedy ;-) ), w czerwcu (po ok. miesiącu) była u nas w domu nasza pani psycholog, w połowie sierpnia pojechaliśmy do ośrodka na testy psychologiczne (z tą samą panią), a tydzień temu byliśmy na testach pedagogicznych. Wstępnie dowiedzieliśmy się, że jest szansa, że w styczniu będziemy mieli kurs. Ale to się zobaczy. Generalnie, jesteśmy zadowoleni ze współpracy z ośrodkiem, ale my jesteśmy z tych cierpliwych, czekamy i poddajemy się temu, co nas czeka. Także życzę podobnych doświadczeń i powodzenia!
Awatar użytkownika
angels12
Posty: 827
Rejestracja: 25 paź 2011 20:23

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: angels12 »

seleni pisze:Jest moze ktos kto sie wybiera albo juz jest po pierwszej rozmowie??? Z mezem bylismy na MW, ale chcemy tez zobaczyc jak wyglada wspolpraca z OA na Hallera;) mam nadzieje ze nikt nas nie zniecheci jak tam
Witaj :) jak zniechęci tzn. MW ??
23.10.2011r.pierwsza wizyta OA
3.11.2011r.złożenie dokumentów
17.09.2012r.rozpo. szkoleń
10.12.2012r.zakoń. szkoleń
20.12.2012r.otrzymaliśmy kwalifikacje
06.09.2013r.wyczekiwany telefon
10-13.09.2013r.poznaliśmy dzieciaczki
Zostaliśmy rodzicami mamy wspaniałą córeczkę i wspaniałego synka :)
Awatar użytkownika
seleni
Posty: 13
Rejestracja: 13 wrz 2015 20:37

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: seleni »

Po rozmowie na Mysliwskim Wzgorzu odnieslismy wrazenie ze niezaslugujemy zebybyc rodzicami.BARDZO CHCEMY. Ale tamte spotkanie odebralismy dosc negatywnie, po rozmowach w domu, jak emocje opadly, analizowalismy spotkanie i jakby ktos nas negowal ze wiemy ze chcemy miec chlopca a nie po prostu dziecko. Gdzie pan na spotkaniu podkreslal ze zmienimy zdanie ze chcemy dziecko obojetnie jakiej plci :( moze napisze tak spodziewalismy sie innego podejscia :( moze trafilismy na nieodpowiednia osobe:/
Awatar użytkownika
thalassa78
Posty: 70
Rejestracja: 27 gru 2014 18:36

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: thalassa78 »

My mieliśmy spotkanie z panią i nic nam nie sugerowała,wszystko sobie notowała co mówiliśmy co do płci i wieku dziecka:)
Nas pani sama pytała o płeć i wiek dziecka a Was ten pan pytał?
Jedyna szansa by zostać mamą to adopcja...
31.12.2014 Spotkanie w OA
20.01.2016 Rozpoczęcie kursu:)
Maj 2016 - dostaliśmy kwalifikacje:)
....
Wkrótce będę ci pokazywać świat, temperując zblakłą wrażliwość,uczyć się pierwszych wzruszeń. Ruszymy z nieopancerzonym wózkiem na podbój nieznanych lądów bezbronni w swej niewiedzy. Będziesz mi sterem żeglarzem i poniosę cię wszędzie na tafli mego ciała.
Wkrótce zacznę ci pokazywać świat opisany mądrzejszym piórem w nowym dzienniku pokładowym…
Awatar użytkownika
seleni
Posty: 13
Rejestracja: 13 wrz 2015 20:37

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: seleni »

Tak zapytal o wiek i plec i jak powiedzielismy ze chlopiec w wieku przedszkolnym to podkreslal ze adopcja to adopcja dziecka a nie wyboru jakie te dziecko ma byc :(
k_anilorak
Posty: 218
Rejestracja: 24 kwie 2012 12:23

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: k_anilorak »

seleni Nie bierz tego do siebie ale adopcja, to właśnie adopcja dziecka a nie niebieskookiego blondasa w wieku lat trzech.
Macie prawo określenia wieku i płci dziecka. Tak samo jak możecie odmówić przyjęcia dziecka z FAS, RAD czy od RB , którzy ćpają lub są chorzy psychicznie. Nikt wam tego prawa nie odmówi. Adopcja to świadomy wybór i trzeba głośno mówić jeśli czegoś nie jest się w stanie zaakceptować. Pracownicy ośrodka z pewnością to uszanują.
Prawdą jest, że w adopcji chodzi o dziecko. Kurs bardzo weryfikuje oczekiwania. A czas czekania na telefon sprawia, że chce się mieć dziecko. Nie ważne jakie, ale żeby ono już było. I zapewne to miał na myśli pan Michał.
My zaczęliśmy od dziecka w przedziale 1-3. Nasz synek miał 7,5 miesiąCa. Ważne, żebyście czuli się komfortowo.
Awatar użytkownika
thalassa78
Posty: 70
Rejestracja: 27 gru 2014 18:36

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: thalassa78 »

seleni pisze:Tak zapytal o wiek i plec i jak powiedzielismy ze chlopiec w wieku przedszkolnym to podkreslal ze adopcja to adopcja dziecka a nie wyboru jakie te dziecko ma byc :(
Gdyby nie było wyboru to by sami od siebie nie pytali o wiek i płeć dziecka...
Jeśli człowiek decyduje sie na płeć i wiek to oczekuje,by to zostało zrealizowane...
Jedyna szansa by zostać mamą to adopcja...
31.12.2014 Spotkanie w OA
20.01.2016 Rozpoczęcie kursu:)
Maj 2016 - dostaliśmy kwalifikacje:)
....
Wkrótce będę ci pokazywać świat, temperując zblakłą wrażliwość,uczyć się pierwszych wzruszeń. Ruszymy z nieopancerzonym wózkiem na podbój nieznanych lądów bezbronni w swej niewiedzy. Będziesz mi sterem żeglarzem i poniosę cię wszędzie na tafli mego ciała.
Wkrótce zacznę ci pokazywać świat opisany mądrzejszym piórem w nowym dzienniku pokładowym…
Pi77
Posty: 9
Rejestracja: 08 lut 2013 20:48

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: Pi77 »

Witajcie, na początku starań o adopcję dziecka, czytałam to forum od deski do deski i wiele wpisów dawało mi nadzieję.
Dziś pragnę podzielić się swoją historią.
II.2013 - złożenie papierów do OAO Gdańsk na Hallera.
około V.2013 - psycholog w domu,było bardzo miło i sympatycznie, formalność, prawie na siłę oprowadzałam panią po domu.
VI.2013 - testy.
około XI/XII.2013 dzwoniłam jakieś 3 razy do ośrodka zapytać się, kiedy będzie kurs.
II.2014 - kurs.
Czekałam na dziecko od 0 do 1,5 roku, płeć bez znaczenia.
Czas oczekiwania na TEN telefon był dość ciężki, bo nie mogłam się doczekać, a jednocześnie wiedziałam, że wiele par czeka na małe dziecko. W każdym razie poświęciłam ten czas na czytanie o adopcji oraz na wyrobienie sobie dobrych warunków w pracy.
Około XI/XII dzwoniłam kilka razy do ośrodka i komunikowałam, że nie mogę się doczekać itd. Dziś z perspektywy czasu myślę, że dobrze robiłam, że dawałam znać o sobie raz na jakiś czas.
II.2015 - TEN telefon :) zdrowy chłopiec 3 m-ce :) Moje Szczęście.
od tego momentu niestety zaczęła się walka z systemem, bo długo czekaliśmy na sprawę o pieczę, a potem długo na sprawę końcową. Ciągnęło się to bez końca, a telefony do sądu nic nie dawały. Słyszałam zawsze takie mało profesjonale informacje np. że jest ograniczona kadra, ludzie się pozwalniali i nie ma komu zająć się dokumentami w sądzie. Albo, że każda rozprawa jest nagrywana i w związku z tym dziennie mogą odbyć się 3 sprawy, albo, że sędzia idzie na 3 tyg urlopu i nikt go nie zastępuje. Koszmar. A dziecko czekało... my jedynie mieliśmy pozwolenie, aby je odwiedzać 2 razy w tyg po 2 h. Czy to było nawiązanie więzi? Bez komentarza...
Mały był z nami, jak miał prawie pół roku.
Dziś już negatywne emocje odeszły w zapomnienie, dopiero dorobiłam się ostatnich papierów (akt urodzenia, pesel itd).
Przyznam, że cała procedura jest dla wytrwałych i na prawdę mocno chcących, ale warto... Mój Szkrab wynagradza mi to codziennie uśmiechem z czterema zębami a czele, wykrzyczanym słowem MAMA i wyciągniętymi rączkami, gdy chce na "opa". Ja jestem cała jego, a on cały mój i nie czuję, że jest inny (bo adoptowany). Mój mąż zakochany, z pracy wraca na skrzydłach do domu, dom mamy kolorowy, jak nigdy. Jestem mamą na cały etat 24/7. W końcu nią zostałam... zostałam mamą :) i od dnia złożenia dokumentów w OAO wiedziałam, że teraz już na pewno zostanę mamą i żadne hormony, chromosomy, progesteron i inne BetaHCG mi tego nie odbiorą! Życzę Wam powodzenia, cierpliwości, wytrwałości, niezmiennej woli do ostatnich dni tego pięknego początku, początku rodzicielstwa. Pozdrawiam
saliss
Posty: 1151
Rejestracja: 25 paź 2010 21:10

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: saliss »

Pi77 piękna historia :-) gratulacje :-)
Ja chciałam tylko od siebie dodać, że procedury nie muszą wyglądać tak jak u Pi77, chociaż oczywiście czasem wszystko się przedłuża i lepiej się na to nastawić.
U nas od momentu poznania dziecka do uprawomocnienia się postanowienia sądu minęło niecałe 5 miesięcy, a dziecko było z nami po niecałych dwóch tygodniach od poznania :-) W międzyczasie sąd zlecił badanie więzi.
Także mieliśmy dużo szczęścia. I tego wszystkim oczekującym życzę i trzymam kciuki za szybkie kursy i telefony.
katalija
Posty: 4
Rejestracja: 20 sty 2015 10:15

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: katalija »

Witam, czy jest ktoś na forum kto czeka na "ten telefon" ???
reksio80
Posty: 2
Rejestracja: 19 mar 2016 17:14

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: reksio80 »

czy jest ktoś na forum z grupy szkoleniowej listopad - grudzień 2015 ?
TusiaiLusia
Posty: 5
Rejestracja: 06 lip 2013 00:37

Re: OAO w Gdańsku (ul. Hallera)

Post autor: TusiaiLusia »

katalija pisze:Witam, czy jest ktoś na forum kto czeka na "ten telefon" ???
tak :) czekamy odkrywając nowe pokłady cierpliwości :-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ośrodki i procedury adopcyjne”