Udalo sie ale...

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
estera1201
Posty: 23
Rejestracja: 02 sty 2007 01:00

Udalo sie ale...

Post autor: estera1201 »

Witam.7 lat temu zaczela sie moja i meza walka z jego nieplodnoscia.Trwala 5 lat i niestety przegralismy.Nie mial plemnikow i zaden lekarz nie byl w stanie stwierdzic dlaczego a co gorsza zaden nie byl w stanie nam pomoc...Zylismy z mysla , ze juz zawsze bedziemy sami . po leczeniu zaczelismy sie oddalac od siebie.Czulam to , staralam sie jakos zaciesniac nasze wiezi , ale dzis mysle ,ze moze za malo robilam...Nie jestemy razem juz. Jestesmy w trakcie rozwodu.Ja wyjechalam z kraju .Jestem zwiazana z innym mezczyzna od roku.Wlasnie sie dowiedzialm ,ze jestem w ciazy.Ciesze sie niesamowicie, spelnilo sie moje marzenie , ale wciaz mysle o moim mezu,jak z nim bardzo pragnelismy dziecka , jak oboje to przechodzilismy.W trakcie leczenia bylismy bardzo blisko ze soba , potem cos sie zmienilo , mysle , ze oboje sie zmienilismy.To co nas spotkalo zamiast nas wzmocnic oddalilo nas...Moj nowy partner cieszy sie , ale on juz ma dzieci i inaczej do tego podchodzi.On nigdy nie musial walczyc o to by miec choc cien nadziei na swoje dziecko.Nikt kto tego nie przeszedl nie moze tego zrozumiec.
Tak bardzo sie ciesze z tego malenkiego zycia jakie jest we mnie, szkoda ,ze to nie jest dziecko mojego meza.Czuje sie winna ,ze moglam zrobic wiecej , aby uratowac nasze malzenstwo , ale wtedy nie mialabym tego drugiego serduszka we mnie...
Nie chcialam nikogo nigdy zranic .Zycie mnie dosc zranilo , ale w momencie gdy spelnia sie moje marzenia , moj maz cierpi.Czy zycie musi byc takie niesprawiedliwe???
Estera
z kruszynką w brzuszku :)
GosiaSi
Posty: 1018
Rejestracja: 23 kwie 2007 00:00

Post autor: GosiaSi »

estera nie wiem co napisac wiec tylko przytulam Cie mocno :glaszcze
Awatar użytkownika
papala
Posty: 54
Rejestracja: 02 paź 2008 00:00

Post autor: papala »

Esterato przykre :( ,a zarazem radosne :D co piszesz takie prawdziwe"szczęście w nieszczęściu"
Niebardzo wiem co napisac,aby Cię pocieszyc-dlaczego tak czasem bywa,że wygrywając walkę o dziecko jednocześnie przegrywamy walkę o nasze małżeństwo :?: :?: :?:

Powodzenia życzę :cmok:
kochane maleństwo czekamy na Ciebie :)
Awatar użytkownika
nikol
Posty: 1813
Rejestracja: 16 mar 2003 01:00

Post autor: nikol »

Estera-znam niestety kilka par które oddaliły sie od siebie w trakcie starania o maluszka..U mojej dobrej znajomej to jej mąż odszedł po latach starań-a problem był po jej stronie,odszedł do innej kobiety.Moja znajoma odnalazła swoją nową druga połówkę i urodziła kilka dni temu synka z ICSI..Nie byłaś w stanie przewidzieć Waszych reakcji i wzajemnych stosunków w obliczu leczenia niepłodności.To są wielkie problemy które potrafią przerosnąć człowieka...Myślę że teraz z nowym szcześciem-mężem i ciążą- będziesz musiała sie jednak troche odciąć od przeszłości..ropamiętywanie nie zmieni nic a twój mąż może zauważyc Twoje troski ,rozterki,może będzie mu przykro.Mocno życzę żebyś odnalzała w sobie wewnętrzny spokój ,radość .Pozdrawiam!
Mama Inviktowego starszego Krzysia i młodszego Inviktowego Sławusia
Awatar użytkownika
estera1201
Posty: 23
Rejestracja: 02 sty 2007 01:00

Post autor: estera1201 »

Dziekuje Wam za komentarze.Wszelkie kiedy wczoraj na monitorze podczas badania USG zobaczyłam mojego dzidziusia!!! Niesamowite przeżycie
Estera
z kruszynką w brzuszku :)
Awatar użytkownika
dominika1911
Posty: 85
Rejestracja: 22 sty 2007 01:00

odpowiedz

Post autor: dominika1911 »

To bezcenne...Mam bardzo podobną sytuację do ciebie.U mnie tez mąż nie mógl,przyczyna nieznana,itp.Faktycznie byłoby źle zwlaszcza , ze widział, że ja bardzo chce dziecka.Ale dlatego bardzo szybko zaczął się u nas temat aopcji,bo myślę , ze efekt koncowy mógłby być taki jak u ciebie.Dziś jestesmy szczesliwymi rodzicami,czy małżenstwem lepszym...nie wiem...moze na razie pewne emocje są uspione
[url=http://zp.prv.pl/i.php?ik=393:2z46vhru][img:2z46vhru]http://zpo.ath.cx/b/393.png[/img:2z46vhru][/url:2z46vhru]
Awatar użytkownika
azika
Posty: 1093
Rejestracja: 25 mar 2007 01:00

Post autor: azika »

Nie czuj się winna - życie nigdy nie było, nie jest i nie będzie sprawiedliwe ...

CIESZ SIĘ CHWILĄ :)
marzenia się nie spełniają
a nadzieja umiera
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Tak to właśnie jest , że w życiu nie można mieć wszystkiego i trzeba czasami z czegoś zrezygnować alby móc mieć coś innego. Czy taka zamiana da nam szczęście? ... oby, ale z tym różnie bywa.
Awatar użytkownika
azika
Posty: 1093
Rejestracja: 25 mar 2007 01:00

Post autor: azika »

My zrezygnowaliśmy z leczenia i kolejnych cierpień i kupilismy sobie piesia :)
marzenia się nie spełniają
a nadzieja umiera
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

azika I bardzo dobrze , nie ma co się katować, życie mamy jedno. Mnie w tym roku mało brakowało do śmierci albo kalectwa i po takich doświadczeniach dociera do człowieka, że jest wielkim szczęściarzem , ze może spędzić z bliskimi kolejny wieczór. Tak , że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja nie mogę od 3 lat zajść w ciążę ale i tak cieszę się z życia :) i tez dzielę mieszkanie ze zwierzakami :)
Awatar użytkownika
azika
Posty: 1093
Rejestracja: 25 mar 2007 01:00

Post autor: azika »

My planujemy jeszcze większe szaleństwo :) mamy zamiar olać miasto i wyjechac na wieś :) problem będzie z pracą ale trudno ... mamy serdecznie dość wyścigu szczurów, osiedlowych chuliganów, bandyctwa, chamstwa, pobazgranych ścian i wulgaryzmow dookoła :?

Na wsi jest pieknie - oboje ją uwielbiamy więc będzie fajnie ... no chyba, że nas zasypie, ha ha ha :D
marzenia się nie spełniają
a nadzieja umiera
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

azika
Nie wiem czy oglądałaś film "nigdy w życiu" jak go oglądam to od razu mam ochotę wynieś się na wieś i zamieszkać w takim przecudnym domeczku (ale sie rozmarzyłam :) ) Trawka i leżaczek , wszędzie zielono albo biało i bez leżaczka hehehe, kominek, wygodne 2 fotele, ciekawa książka, pachnąca herbatka a rano śniadanko na tarasie.... :spineyes: cudowności :)
Awatar użytkownika
Kreciolek
Posty: 993
Rejestracja: 05 maja 2006 00:00

Post autor: Kreciolek »

Azika! też podjęliśmy taką decyzję tylko na razie kasy brak :(
Ale za Was moooocno trzymam kciuki! :)
starania od 11 lat
niepłodność idiopatyczna :(

11. 2013 r. aniołek 8 tc [*]
listopad 2011 r. - synek adoptuś :)
listopad 2014 r. - drugi synek adoptuś :)
Awatar użytkownika
azika
Posty: 1093
Rejestracja: 25 mar 2007 01:00

Post autor: azika »

Kinkaa, Kręciołek :)

wieś jest super - no może poza momentem kiedy zasypie i nie da sie wyjść z domu albo jest listopadowa plucha- ale poza tym jak ktoś jest maniakiem na punkcie zwierzaków i kwiatków, tak jak ja, to naprawdę wspaniale posiedzieć w ogródku i pobrudzić sie w ziemi zamiiast siedzieć w mieszkaniu i gapić się na durnoty w tv ;)
marzenia się nie spełniają
a nadzieja umiera
Awatar użytkownika
quassi
Posty: 4579
Rejestracja: 04 kwie 2009 00:00

Post autor: quassi »

Kreciolek pisze:też podjęliśmy taką decyzję tylko na razie kasy brak
No właśnie... Mi też się marzy domek za miastem albo chociaż większe mieszkanko i z tarasem.
Niestety leczenie jest drogie i na razie to ono pochłania oszczędności. Ale może kiedyś, kto wie.

Dodane po 30 sekundach:

Azika lubię czytać Twoje ostatnie posty, tyle w nich optymizmu - tak trzymaj :kiss:
6 lat starań... (*)5tc (*)7tc (*)10tc (*)7tc :cry2:
26dpt-są :love: :love: 13.07.2012-35t4d córeczki!
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”