jedzenie to kara dla dziecka pomocy!!!

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
wrzosik
Posty: 343
Rejestracja: 15 gru 2004 01:00

jedzenie to kara dla dziecka pomocy!!!

Post autor: wrzosik »

mam problem
mój ukochany synek nie chce jeść niczego sam choć ma ponad cztery lata jego rączki nie chcą same jeść
zaznaczam że był alergikiem i długo nie jadł bardzo wielu rzeczy /alergie dziś są tylko wspomnieniem złym/jednak problemem nie jest że czegoś nie lubi lub nie może on zawsze przy jedzeniu mówi mamuś nakarm bo moje rączki śpią nie pomagają prośby ani groźby nie i koniec kiedys przez pewien czas dawałam mu syrop na apetyt ale i to nie pomogło nadal słyszałam to samo nakarm a jak mama się buntowała to albo nic nie jadł albo po pól dniu siedzenia nad śniadaniem ja kapitulowałam

błagam pomóżcie bo jego "niby śpiące rączki "mnie wykończą
doda że brak zainteresowania jedzeniem ma od początku wszystko mu nie smakuje i niczego nawet nie ma ochoty spróbować

urozmaicanie kanapek ,jedzenie przy wspólnym posiłku przy bajce nigdy nie skłoniły go do sięgnięcia po coś do jedzenia

słodycze także go nie interesują

co robić pomocy
waga jest oczywiście bardzo mała jak na jego 4 lata

będę wdzięczna za wskazówki

jedzenie to największa kara
Awatar użytkownika
bab
Posty: 299
Rejestracja: 12 sie 2003 00:00

Post autor: bab »

Czytając to co napisałaś mam wrażenie, ze to o moim 4 letnim synku. On również był alergikiem, mega niejadkiem.
Próbowaliśmy również syropków na apetyt niesety z mizernym skutkiem, zrobiliśmy wszystkie badania. Pewna mądra lekarka powiedziała mi, żeby wrzucić na luz bo zdrowe dziecko samo się nie zagłodzi.
Synek 2 rok chodzi do przedszkola i to nam też bardzo pomogło bo tam nauczył się jeść paru nowych rzeczy których w domu nawet spróbować nie chciał i muszę przyznać że robi to prawie sam:)
Niesety w dalszym ciągu mamy w domu problem z próbowaniem nowych produktów, bo on ich "nie lubi" nie wiedząc nawet jak smakują.
Synek od jakiegoś miesiąca sam mówi, ze jest głodny, do tej pory tych słów z jego ust nie usłyszałam jeszcze nigdy.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Ps. Synek przy wzroście 110 cm waży ok 15 kg.
bab mama Kubusia i Dominika :)
Awatar użytkownika
wrzosik
Posty: 343
Rejestracja: 15 gru 2004 01:00

Post autor: wrzosik »

bab dzięki za odp
już myślałam że tylko ja mam takie problemy
mój synuś ma wyniki ok jego waga to 15kg i 105 cm wiek 4,2 i totalny brak zainteresowania jedzeniem

parę razy próbowałam go przegłodzić ale to nic nie pomagało bo zamiast jeść to co mama mu uszykuje to zajadał się innymi rzeczami

synek od września chodzi tez do przedszkola i już zjechał na wadze bo absolutnie nic nie je pani mówi że nawet widelca do ręki nie weźmie a jak go zostawia żeby zjadł w dłuższym niż inni czasie to potrafi nad talerzem siedzieć nie płakać nawet godzinę
myślałam że jak będzie z dziećmi to choć troszkę będzie miał ochotę zjeść ale tu nic a ja jestem już wykończona psychicznie tym że on nie chce jeść /nawet parę dni/
wracając do przedszkola to myślałam że taki niejadek troszkę bardziej będzie zwracał uwagę pań natomiast one wychodzą z założenia że jak nie je to trudno /zje woźna/ niestety tak było bo widziałam
a on nadal głodny a jak wspomnę tylko o jedzeniu słyszę nie jestem głodny

sama już nie wiem co robić

pozdr :mur:
Awatar użytkownika
Jewka
Posty: 2079
Rejestracja: 12 maja 2003 00:00

Post autor: Jewka »

wrzosik pisze:parę razy próbowałam go przegłodzić ale to nic nie pomagało bo zamiast jeść to co mama mu uszykuje to zajadał się innymi rzeczami
Jeśli czymś się zajadał, to znaczy, że jadł coś, co było dostępne, a odmawiał tego, co Ty chciałaś mu przemycić. Więc to dla niego nie było doświadczenie głodu.
Pewnie tak jest zazwyczaj.
Nasz pediatra mówi, że dzieci trzeba zmuszać tylko do picia. Dziecko, które ma dostęp do jedzenia, nie zagłodzi się.
Spróbuj przez kilka dni spisywać wszystko, co syn je. Pewnie zdziwisz się, ile przegryzek pochłania.
zosia2
Posty: 171
Rejestracja: 15 lut 2004 01:00

Post autor: zosia2 »

wrzosik pisze: parę razy próbowałam go przegłodzić ale to nic nie pomagało bo zamiast jeść to co mama mu uszykuje to zajadał się innymi rzeczami
:mur:
A dlaczego miał dostęp do innych rzeczy???? Podaj posiłek, nie karm, moim zdaniem jest za duży żeby go karmić, po pewnym czasie (nie potrafię precyzyjnie określić, ale nie dłużej niż pół godziny) zabierz talerz, obojętne czy zjedzone czy nie, kolejne jedzenie dopiero w porze kolejnego posiłku i żadnego podjadania. Najlepiej jakbyście jadali całą rodziną. Trochę konsekwencji przez kilka dni i dziecko nauczy się jadać. Zdrowe dziecko w końcu poczuje głód. Trzeba tylko pamiętać, że dziecko też ma prawo czegoś nie lubić bądź coś może mu niesmakować. Ja z reguły pytam na co ma ochotę i angażuje do pomocy w przygotowanie posiłku. Na moje dziecko ta metoda poskutkowała, wcześniej miałam wrażenie, że życie kręci się wokół jedzenia-niejedzenia mojej córki.

Dodane po: 3 minutach:

a co do picia, a może za dużo pije słodkich soków typu "kubuś", one bardzo zapychają i głodu można po nich już nie odczuwać
Zosia - mama dwóch córeczek
Agatka
Posty: 411
Rejestracja: 25 cze 2003 00:00

Post autor: Agatka »

wrzosik pisze:parę razy próbowałam go przegłodzić ale to nic nie pomagało bo zamiast jeść to co mama mu uszykuje to zajadał się innymi rzeczami
Też się uczepię tego zdania. Karol jest mega niejadkiem i potrafi długo siedzieć nad jedzeniem. U niego to jest raczej wina żywienia w domu dziecka, trzymanie jedzenia w buzi i takie tam... :mur:
Początki były trudne, ale zaczęliśmy od tego, że prócz jedzenia, które od nas dostawał nie miał do niczego innego dostępu, potem zlikwidowaliśmy soki, została tylko woda... a wreszcie doszło zabieranie posiłku po określonym czasie (na płatki śniadaniowe inny czas, na drugie danie inny). Staramy się jeść zawsze w większym towarzystwie, to mu pomaga. Natomiast w przedszkolu było dokładnie tak:
wrzosik pisze:bsolutnie nic nie je pani mówi że nawet widelca do ręki nie weźmie a jak go zostawia żeby zjadł w dłuższym niż inni czasie to potrafi nad talerzem siedzieć nie płakać nawet godzinę
Dlatego skróciliśmy jego dzień przedszkolny na 5 godzin, aby zapanować nad tym co je... Dwa lata nam to trwa są lepsze i gorsze chwile, trzeba go wciąż pilnować, ale wreszcie je. :draai:

Pozdrawiam


http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png

http://agatkaboj.blogspot.com/
Awatar użytkownika
wrzosik
Posty: 343
Rejestracja: 15 gru 2004 01:00

Post autor: wrzosik »

może żle to powiedziałam ale mówiąc inne rzeczy mam na myśli np jeden paluszek lub kawałek chleba ryżowego
ale każdy interpretuje te inne rzeczy inaczej

pije od zawsze wodę mineralną niegazowaną lub herbatki ziołowe gorzkie słodkiego ze względu na alergie nie jadł do 3,5 lat /kandydoza/
do przedszkola chodzi tylko na 5 godz kiedy i ja jestem w pracy :wink:
Awatar użytkownika
wwioleta
Posty: 222
Rejestracja: 28 lip 2003 00:00

Post autor: wwioleta »

Helo!
Wrzosik czy Ty piszesz o Zosi :?: :wink:
Chciałam tylko napisać, że dzieci są baaardzo różne. Jedne dadzą się "przegłodzić" inne nie. Moja córcia nie je od zawsze. Śmieję się czasem, że każde 100 gr jej wagi to moja krwawica :twisted: Ona poprostu nie musi jeść. I nic nie da zlikwidowanie przekąsek, czy wyznaczenie czasu na jedzenie. Tym bardziej, że przyjmuje pewne leki na stałe i jedzenie w określonych porach to konieczność. :?
Niestety Wrzosiku nie pomogę, ale może Cię pocieszę, że nie tylko Ty tak masz. Zosia waży 14.7 kg a jak zapewne pamietasz jest starsza od Adasia. Chętnie też poczytam jakie inni mają sposoby na niejadki. Ja przyzwyczaiłam się już do tego niejadkowania choć czasem fiksuję :draai:
Pozdrowienia dla Adasia i jego dzielnej mamy,
WW
Awatar użytkownika
wrzosik
Posty: 343
Rejestracja: 15 gru 2004 01:00

Post autor: wrzosik »

wwioleta duża :kiss: dla dziewczynek i całej rodzinki
Awatar użytkownika
age
Posty: 213
Rejestracja: 18 lut 2004 01:00

Post autor: age »

HEJ HEJ :D :!: :!:

czytam Was dziewczyny i tak mi się smutno zrobiło bo uważam, że jak dziecko z jakiegoś powodu nie je to jest wielki problem :( :( :( :(

u mojego Kubusia akurat nie ma problemu z jedzeniem i nie było
ale co mogłabym jeszcze podpowiedzieć / pewnie to stosujecie/

robienie jedzienia kolorowego , w różnych kształtach np. położenie ziemniaczków w kształcie serduszka , kotlet ze zrobionymi oczkami i buzią z majonezu, keczupu czego kolwiek, kanapki , itp można wykorzystać foremki do ciastek , zrobić pociag z pokrojonych kanapek w wagoniki,

takie coś przyszło mi do głowy

wiem, że dziecko 4 letnie jest duże i powinno same jeść ale czasami trzeba i pokarmić albo karmienie nawzajem z zaznaczeniem, że tak tylko w domku bo w przedszkolu trzeba samemu

życzę wiele wytrwałosci i sukcesów w kolorowaniu jedzonka

buziaki
age
Mama dwóch najdroższych skarbów :)
Kubuś - 7 lat i Krzyś - 1 roczek i 7 mcy
Awatar użytkownika
wrzosik
Posty: 343
Rejestracja: 15 gru 2004 01:00

Post autor: wrzosik »

dziweczyny
donoszę że u mojego synka apetyt troszkę lepszy ostatni w przedzskolu zjadał 1 danie potem w domu zupę buraczaną SAM SAM
no i pojawiło się słowo długo wyczekiwane JESTEM GŁODNY
rano czasem smażę mu naleśnika albo daję kluski według zamówienia i zjada to

dziś zjadł kisiel pierwszy raz w życiu taki barwiący język i nawet mu posmakował

już się zastanawiam czy go kosmici nie podmienili
poprawa trwa drugi tydzień
ale jakby co to ciiiiiiiii żeby nie przechwalić

zobaczymy co będzie dalej :wink:
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”