Rodzeństwo naszego dziecka

Archiwum forum "Adopcyjne dylematy"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

sowa pisze:Oj tak chciałabym żeby nas zaskoczył telefon z taka informacją że jest rodzeństwo naszej Niki.
Kochani, ten rok jest jakiś niesamowity 8O Nie wiem, jak w innych Ośrodka, ale u nas dosłownie "wysyp" - bardzo dużo zgłoszeń rodzeństw już adoptowanych dzieci.
Tylko w tym tygodniu, zaskakiwałam TAKĄ WIADOMOŚCIĄ trzy rodziny !!!

:telefon: 8O :draai:
Awatar użytkownika
asiaki
Posty: 1110
Rejestracja: 29 wrz 2003 00:00

Post autor: asiaki »

Oczywiście,że tak !!!!!!!!!!!!!! NIGDY Przenigdy w życiu nie rozłączyła bym rodzeństwa.
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

A u nas cisza :( :( :( :( :(
Madźka a nie ma u Ciebie naszego Malucha :?: :wink:
MMcia
Posty: 245
Rejestracja: 30 sty 2003 01:00

Post autor: MMcia »

ekhm ... :az:
Awatar użytkownika
siwaczka
Posty: 3267
Rejestracja: 14 lis 2002 01:00

Post autor: siwaczka »

natabocian pisze:A u nas cisza :( :( :( :( :(
Madźka a nie ma u Ciebie naszego Malucha :?: :wink:
Nata, Malucha? Chyba dwóch :P :P ...

Mmcia ... :cmok: .
Awatar użytkownika
AgaGd
Posty: 288
Rejestracja: 06 mar 2002 01:00

Post autor: AgaGd »

My równiez jesteśmy zdecydowani na to, aby w przyszlości zadoptować siostrzyczkę lub braciszka Kubusia. Zresztą tak zadeklarowaliśmy a OAO.
A co do kontaktów z rodzeństwem, które jest w innej rodzinie adopcyjnej, to akurat jesteśmy w sytuacji, w której to rozważamy. Nasz synek ma brata okolo 6 lat starszego, który tez został adoptowany. Rodzice tamtego chlopca, poprzez nasz OAO zadeklarowali, że chcieli by nas poznać. Od pól roku mamy ich adres i telefon, ale jeszcze nie dojrzeliśmy do decyzji o spotkaniu. Nie znaczy to, ze jestesmy przeciwni temu. Musimy jednak przygotować sie do tego psychicznie i rozegrać to tak, abyśmy umieli w przyszłości tą całą skomplikowaną sytuację wytłumaczyć Kubie. Na razie to Oni będa mieli większy problem, bo ich Syn ma 8 lat i juz wszystko rozumie, a nasz Kubuś tylko 19 m-cy.
Sadzę jednak, że Kuba powinien znać swojego biologicznego brata, bo ma do tego prawo. A czy w przyszłości będzie chcial utrzymywać z nim kontakt,to już jedho sprawa. Zawsze uwazałam, ze miłości nie można budowac na kłamstwie, więc Kubuś powinien wiedzieć wszystko o swojej przeszłosci i swojej biologicznej rodzinie, bo to JEST JEGO ŻYCIE !!!, a nie nasze. My staramy sie być najlepszymi rodzicami na świecie i mam nadzieję, ze nasz Synek to czuje i będzie czuł zawsze.
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

siwaczka pisze:
natabocian pisze:A u nas cisza :( :( :( :( :(
Madźka a nie ma u Ciebie naszego Malucha :?: :wink:
Nata, Malucha? Chyba dwóch :P :P ...
.
MOZE BYC DWÓCH :D :D :D :D :D :D
Awatar użytkownika
Aska
Posty: 1853
Rejestracja: 24 mar 2002 01:00

Post autor: Aska »

Nas nie bardzo stać na drugie dziecko, ale kto wie, może się jeszcze wzbogacimy :wink:
Natomiast jestem otwarta na kontakty z rodziną, która adoptowałaby rodzeństwo Adasia. I wcale nie uważam, że ta sytuacja byłaby skomplikowana i trudna dla dzieci. Byłaby tak samo skomplikowana i trudna jak sama adopcja. Dlaczego o jednym mamy mówić dziecku od samego początku a o drugim po x latach? To oczywiście moje własne zdanie.
Awatar użytkownika
Ewa
Posty: 198
Rejestracja: 10 kwie 2002 00:00

Post autor: Ewa »

asiaki pisze:Oczywiście,że tak !!!!!!!!!!!!!! NIGDY Przenigdy w życiu nie rozłączyła bym rodzeństwa.
Bardzo chciałabym się dowiedzieć na jakiej podstawie można mieć taką absolutną pewność, że "NIGDY Przenigdy" np. stan zdrowia, utrata źródeł dochodu oraz szereg innych nieszczęść - nie stanie na przeszkodzie do zaadoptowania kolejnego, biologicznego rodzeństwa naszego dziecka. :?:
Awatar użytkownika
Agna
Posty: 3013
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: Agna »

zadeklarowaliśmy "Tak" na oba pytania - takie z nas zachłanniaki :)

sama jestem ciekawa, kiedy powiedzielibyśmy "stop" - przy szóstym dziecku? siódmym?

życie pokaże :)

póki co wydaje mi się (na dzisiejszą naszą sytuację - zdrowi, dwie pensje, spore mieszkanie, stabilne jak dotąd małżeństwo), że pojemność naszej rodziny to czworo - pięcioro dzieci; kolejne wymagałyby do nas szczególnego zaufania i odwagi - sama jestem ciekawa, czy byśmy się na to zdecydowali...

wszystko nam jedno, czy będzie to drużyna piłkarska (z Małgosią :) ) czy cheerlederska (z Jasiem :) )

co do utrzymywania kontaktu z rodziną adopcyjną z rodzeństwem biologicznym naszych dzieci: deklaracja na "Tak", ale co do szczegółów, kontaktów, trzebaby rozeznać, co jest najlepsze dla wszystkich - dzieci, rodziców... i zrobić najlepiej, jak się da, nawet gdyby znaczyło to zero kontaktów - tylko znajomość adresu;
Mama Jasia :), Małgosi :), Szymka :) i Martusi :)
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Mietek
Posty: 337
Rejestracja: 22 kwie 2002 00:00

Post autor: Mietek »

my od razu w OAO zaklepaliśmy temat, że jak się pojawi rodzeństwo to mają od razu dzwonić bo inaczej to się pogniewamy.

drugie pytanie jest nieco trudniejsze no bo przecież ja nie mam jako takiego prawa aby memu dziecko uniemożliwić poznanie i kontakt ze swoim własnym rodzeństwem. Przecież to nie moje rodzeństwo tylko mojego dziecka i to właśnie ono ma niezbywalne prawo do poznania własnego brata czy siostry. Czy utrzymywałbym kontakt z taką rodziną - nie wiem, ale informacje o tym chciałbym mieć.
Mietek - obrońca pryncypiów i przypalonych garnków
Awatar użytkownika
igaa
Posty: 636
Rejestracja: 06 cze 2002 00:00

Post autor: igaa »

1.Gorzej jak rodzeństwo jest w biologicznej rodzinie.Chyba wtedy dziecko ma więcej bodźców ,żeby odnaleść mamę.(tak sobie pomyślałam)czy wtedy mówić o tym małemu dziecku?
2.Bardzo chciałabym zaadoptować siostrę lub brata Niki;jeśli się urodzi
(w Ośrodku wiedzą)
3.Sądzę,że gdzieś za 3 lata pójdziemy do Ośrodka po rodzeństwo dla Niki.Boję się tylko,że zaadoptujemy dzidzi nie spokrewnioną z Niką ,a póżniej urodzi się biologiczne.Nie stać nas chyba na trójkę i obowiązków dużo.Co wtedy :roll: :?:
Awatar użytkownika
Kacperek
Posty: 375
Rejestracja: 04 maja 2003 00:00

Post autor: Kacperek »

jakiś tydzień temu spotkaliśmy się z rodziną, która adioptowała w zeszłym roku dziewczynkę - siostrę naszego Piotrusia. Siostra jest starsza od naszego dziecka o 1,5 roku.
Myslę, że trzeba utrzymywać taki kontakt bo może kiedyś naszym dzieciom będzie to bardzo potrzebne.
dzieciaki jeszce nic nie rozumieją, ale jeżeli nasze spotkania bedą się odbywały co jakiś czas to przywykną do takiego stanu rzeczy i być może uznaja to za naturalne.
Kacperek - szczęśliwa i wykończona mamusia wesołego rozrabiaki Piotrusia
Awatar użytkownika
kasiavirag
Posty: 4121
Rejestracja: 24 lip 2002 00:00

Post autor: kasiavirag »

A ja kurka wodna sama nie wiem co o tym myśleć.
Chyba najbardziej boję się tego, że może to biologiczne rodzeństwo będzie więcej znaczyć dla naszego dziecka jak jego brat Filip ( a nasz biologiczny syn)???
A może znowu wymyślam?????????
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
Awatar użytkownika
Gosiek
Posty: 699
Rejestracja: 11 maja 2002 00:00

Post autor: Gosiek »

Kacperku ... a kiedy zamierzacie powiedzieć Piotrusiowi ,że to jest jego siostrzyczka ?? Dlaczego pytam ?
Mamy bardzo podobny problem, a raczej możemy mieć ... spotkałam się z rodziną zastepczą , u której jest braciszek Piotrusia ... nie wiem jak potoczą się jego losy (czy pozostanie w tej rodzinie, czy wróci do mamy, czy trafi do nowej adopcyjnej) ale czy pozwalać na kontakty ?? Dlaczego mam watpliwości ? Czekamy na kolejną adopcję ... Piotrus wie,że jak się urodzi siostrzyczka zamieszka z nami ... więc jak mu powiem,że to jest jego braciszek ... co pomysli sobie? Dlaczego nie może byc z nami ? Jesli nic nie powiem ... nawiązą się więzi .. to kiedy powiedzieć, kiedy będzie ten odpowiedni moment ? A może lepiej poczekac,az sam zacznie pytać o "korzenie" ..mamę, rodzeństwo ... Ciekawa jestem Waszych opinii ... Kiedys ktoś tez zasugerował,że kontakty z rodziną adopcyjną rodzeństwa uzależnią od samej rodziny ... Czy jak jakies "problemy" wynikną po rocznej znajomości ... czy wtedy przerwiecie ?? A co w przypadku kontaktów z kilkoma rodzinami adopcyjnymi ?? Przeciez tak tez bywa ...
rodzeństwo może byc porozdzielane ... i co wtedy ?? Utzrymywac kontakty ze wszystkimi rodzinami? Pominąć którąs ?? Może jednak lepiej nie rozpoczynać tej "drogi" ?
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcyjne dylematy”