dziekuje Ci pieknie, bo napisalas dokladnie to co ja czuje, mysle, a tak kiepsko wyrażam to slowami:)kasialu pisze: "Myślę, ze każde odrzucone w jakiś sposób dziecko będzie odczuwało samotność (szeroko rozumianą) nawet jeżeli rodzice adopcyjni będą kochać dziecko nad życie. Zawsze pojawią się przemyślenia, analizy itp.
Pamietam jak zastanawiałam się czy ja będę potrafiła być dobrą mamą bo sama nie miałam wzorca rodziny.
I czułam się gorsza. Niby nikt nie dawał mi do zozumienia, że coś ze mną nie tak, ale mimo wszystko sygnały oodczuwałam...
na szczescie wzorzec rodziny to jedno, a wielkie serce to drugie. Do bycia Matka trzeba umie kochac. pozdrawiam
Dodane po: 2 minutach:
dziekuje bardzo.zabieram sie do szukania jejAGA pisze:To była Isia, ale nie widziałam jej na Bocianie przez ostatnie co najmniej 3 lata... więc nie wiem czy przez Boćka jest szansa nawiązania kontaktu.Nina2 pisze:Na koniec - była na boćku jeszcze co najmniej 1 osoba, pisząca o sobie jako o osobie adoptowanej, a obecnie mamie, ale kto to był? Asia z Lublina?
pozdrawiam
Dodane po: 6 minutach:
dillen pisze:Witaj! Ja bylam adoptowana przez moich obecnych rodzicow w wieku 6 dni,dokladnie tak. Nie z domu dziecka,lecz ze szpitala,gdzie porzucila mnie moja biologiczna mztka. Teraz sama jestem mama 6 letniej corki,mam 30 lat.
prosze Cie bys mi pomogła w moich badaniach i wypełniła ankiete. Wtyniki pomoga nam wszystkim zobaczyc jak to jest byc dorosłym dzieckiem adoptowanym, miec rodzine i byc w zwiazku. moj mail: [email protected]
ja znalazlam rodzenstwo- braci i siostre dlatego, ze moja siostr byla w rodzinie zastepczej i to ja wszyscy szukalismy- bo bylo to mozliwe. Prawie jednoczesnie ja ja znalazlam i bracia pozniej.
Jednak nie licz na dobre relacje......
troszke jak obcy- bliscy