NIECHCE ŻYĆ!!!!!

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

smutasek81
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2008 01:00

Post autor: smutasek81 »

Działkowiec dziękuje. Odpisałam . :)
http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=54749
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

smutasku81 - spróbuj poszukać pomocy u psychologa, albo sama albo z mężem wspólnie. Nie jest normą myślenie , że się nie jest nic wartym nie mając dzieci lub nie dając odpowiednio dużo innym. Psycholog może takie problemy pomóc fachowo rozwiązać i życie staje się lżejsze. Bardzo dużo siły tracisz na zamartwianie się a jesteś bardzo młoda i szkoda Twojego życia. Na forum możesz szukać wsparcia ale nikt Ci nie pomoże tak jaj psycholog z odpowiednią wiedzą.
Życzę Ci powodzenia i radości z życia niekoniecznie z dzidziusiem ale przede wszystkim z sobą samą.
Awatar użytkownika
zuza1978
Posty: 15
Rejestracja: 01 wrz 2008 00:00

Post autor: zuza1978 »

Coś wam napiszę nie wiem czy pocieszę ,ale może. Miłość to piękne uczucie ,może pokonać prawie wszystko. Przede wszystkim trzeba wybaczyć to co było i zapomnieć błędy, żeby zacząć od nowa. Jesteśmy dorośli ,jeżeli ktoś wybrał życie z kimś i ta osoba jest chora to dlaczego ta druga strona miała by tą pierwszą zostawić co to za miłość. Brak dziecka to nie to samo co np. życie na wózku inwalidzkim czy coś innego. W każdym razie jednego i drugiego trzeba się nauczyć od początku. Coraz częściej myślę o tym , że jeśli mi się nie uda już urodzić to może zaadoptuję dziecko. Mam jednego syna z poprzedniego zwiazku i pewnie się wam teraz nasunie ,że was nie rozumię. Rozumię bo teraz mam problemy zachorowałam i przez to mam problem z zajściem w ciąże. Poza tym mój syn urodził się chory mam mnóstwo problemów z jego rozwojem psychicznym i astmą. Terapie inne cuda. Stoczyłam batalie o jego życie. i z jego ojcem. Ale teraz wiem ,że mam przy sobie kogoś kto mi pomaga ,kto rozumie od kogo mam wsparcie.Nigdy nie żałowałam ,że się urodził i będę walczyć o niego do końca Ale coraz częściej zastanawiam się nad drugim dzieckiem . Nie chciała bym drugi raz tego pzrzeżyć.
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

zuza1978 pisze: Miłość to piękne uczucie ,może pokonać prawie wszystko.
... PRAWIE robi różnicę... pewnych spraw nie przeskoczysz, czasem jest tak, że kochasz z całych sił, a i tak wszystko kończy się źle... tak też bywa...
Martula1982
Posty: 4585
Rejestracja: 28 wrz 2007 00:00

Post autor: Martula1982 »

Milosc moze pokonac wszystko , jezeli jest obustronna . Nie , prawie wszystko .... pokona wszystko ! Koniec kropka amen !

Starania od 2004 roku

Diagnoza; Azoospermia

4 ICSI

Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169

Dziękujemy Provito!

28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.

28.07.2018 Crio 1A czekamy ...


Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Martula1982 niestety, nie. Nie wszystko. Gdyby mogła pokonać WSZYSTKO, nie siedziałabym tutaj teraz płacząc. A miłość była i jest wielka i obustronna. Ale nie pokona wszystkiego.
Potrzeba jeszcze czegoś - trochę szczęścia, trochę sprzyjających okoliczności. Sama miłość nie wystarcza.
Dobranoc.
Martula1982
Posty: 4585
Rejestracja: 28 wrz 2007 00:00

Post autor: Martula1982 »

fundawystarczy jezeli jest ..................................... amen

Starania od 2004 roku

Diagnoza; Azoospermia

4 ICSI

Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169

Dziękujemy Provito!

28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.

28.07.2018 Crio 1A czekamy ...


Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Martula1982 kiedyś też tak myślałam... a potem rzeczywistość zaskrzeczała szarym świtem ... ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie tak, jak mówisz.
Martula1982
Posty: 4585
Rejestracja: 28 wrz 2007 00:00

Post autor: Martula1982 »

fundadopiero dzis sie o tym przekonalam tak na prawde . Moj maz doszedl do momentu w ktorym cos w nim peklo i otworzyl sie przede mna jak kwiat rozy . Po prostu puscil paki .... plakal , szlochal , mowil co czuje .... to bylo dla mnie jak sen . Czekalam na to 5 lat .

Starania od 2004 roku

Diagnoza; Azoospermia

4 ICSI

Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169

Dziękujemy Provito!

28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.

28.07.2018 Crio 1A czekamy ...


Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Martula1982 cieszę się, naprawdę, ale w dalszym ciągu nie oznacza, ze miłość potrafi WSZYSTKO. bo największa nawet miłość nie da mi tego, czego pragnę, za czym tęsknię i co jest moim największym marzeniem. bo poza miłością są jeszcze realia. miłość jest, jak z romansów, piękna, wielka, trwająca latami, dojrzewająca w cieniu, taka, o której chciało się zapomnieć, a która wybuchła z wielką siłą w najmniej oczekiwanym momencie dając nadzieję... wielką nadzieję... co z tego... ona też nie wystarczy... miłość może wiele, bardzo wiele, ale nie wszystko :(
bo nie sprawi, że będę matką :(
jeśli w Twoim przypadku się uda, gratuluję. w moim nie. a nie sądzę, żeby był to kwestia mniejszej/słabszej miłości u mnie. ach, ja na swoją miłość czekałam 12 lat.
pozdrawiam
Martula1982
Posty: 4585
Rejestracja: 28 wrz 2007 00:00

Post autor: Martula1982 »

fundaale ja tez nie mam gwarancji , ze bede miala dziecko , a raczej powiem ze szanse sa znikome . Wiem to od lekarzy .... ale co z tego? Walic to i tyle ! Jezeli dwie osoby sie kochaja na prawde , to beda ze soba do smierci tyle ! A brak potomstwa naturalnego nie jest wyrocznia ....ludzie ! Istnieje jeszcze adopcja :)

Starania od 2004 roku

Diagnoza; Azoospermia

4 ICSI

Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169

Dziękujemy Provito!

28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.

28.07.2018 Crio 1A czekamy ...


Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Martula1982 ja doskonale wiem, że istnieje adopcja, a co ja tu robię od od 3 lat? myślisz, że gdybym miała na nią szansę, to pisałabym w ten sposób? właśnie chodzi o to, że nie mam, pomimo tej wielkiej miłości, żadnych szans. bo miłość nie wszystko może zmienić, o tym mówię, że czasem nie wystarczy.
Martula1982
Posty: 4585
Rejestracja: 28 wrz 2007 00:00

Post autor: Martula1982 »

no to ja sie poddaje :| kapitulacja totalna z mojej strony , bo ja licze na adopcje !!!!! bo jestem niemalze pewna ze u nas ciazy nie bedzie .


fundamasz gg ? jakbys miala ochote to bysmy sie sklikaly . Bo tematem watku jest " Nie chce zyc " a adopcja , nie oszukujmy sie , ale ma malo wspolnego z dialogami ktore prowadzimy . Napisz mi na priva twoje gg . :)

Dodane po: 2 minutach:

fundaale pomimo tego i tak mysle ze milosc przetrwa wszystko , pod warunkiem ze jest prawdziwa . :|

Starania od 2004 roku

Diagnoza; Azoospermia

4 ICSI

Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169

Dziękujemy Provito!

28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.

28.07.2018 Crio 1A czekamy ...


Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”