Forum Nasz Bocian

mad_max pozbierasz się jak my wszystkie bo życie płynie dalej... ja potrzebuje zazwyczaj 2 lat... nigdy moich dzieci nie zapomnę i pewnie zawsze będzie mnie w gardle ściskać na widok niemowląt
wiem że to straszne
ja stałam na pogrzebie moich maleństw i poprostu wyłam z bólu
teraz już minęło parę miesięcy i jest lepiej ale ciągle myślę żeby zajść w następną ciąże ale mimo dużej chęci boję się...

rene11 pisze:mad_max pozbierasz się jak my wszystkie bo życie płynie dalej... ja potrzebuje zazwyczaj 2 lat... nigdy moich dzieci nie zapomnę i pewnie zawsze będzie mnie w gardle ściskać na widok niemowląt
wiem że to straszne
ja stałam na pogrzebie moich maleństw i poprostu wyłam z bólu
teraz już minęło parę miesięcy i jest lepiej ale ciągle myślę żeby zajść w następną ciąże ale mimo dużej chęci boję się...

Nic nie boli bardziej niż śmierć spełnionego marzenia.

Dziewczyny nie poddawajmy się lekarz powiedział, że za 2 miesiące można się starać. Ja jestem w tej lepszej sytuacji, że mam 3,5 letnią córkę (przed nią i po niej ciąża obumarła koło 8 tyg). Zdaniem lekarza przyczyną ostatniej ciąży obumarłej jest niepoprawne tworzenie się łożyska (organizm od 8 dnia ciąży przygotowuje się do powstawania łożyska a ja najprawdopodobniej mam za gęstą krew i to powoduje jakieś skrzepy). Nie do końca to rozumiem ale muszę mu zaufać, aby nie zwariować. Dopytujcie lekarza o przyczynę, bo wielu z nich zwala na słaby płód, przypadek.

Hej Dziewczyny,

Przyłączam się do tematu. Dzień po świętach Bożego Narodzenia, wstałam, poszłam do łazienki i wiedziałam Po prostu wiedziałam- jestem w ciąży. Fakt, że spóźniał mi się okres, a u mnie w 95% przypadków się nie spóźnia. Fakt, że piersi były inne niż zazwyczaj ale ja po prostu wiedziałam. Czułam jakiś wewnętrzny głos. I co? Test potwierdził- II kreski.
22.01.2015- znowu ten wewnętrzny głos. Coś jest nie tak! Szybko, jedźmy do szpitala. Czuję, że coś się złego dzieje.... Szpital, badanie i koniec. Brak akcji serduszka Lekarz potwierdził, to co najgorsze musiało stać się w ten czwartek.
Nie wiem, skąd to wszystko. Jestem typem, którego hasło:" Kobieca intuicja" nie dotyczy, a tutaj proszę...

Niestety nic nie czułam.. to był szok i cały czas zadawałam sobie pytanie - dlaczego ja...?? 23 tc. w 20 tc. miałam USG połówkowe, wszystko było dobrze.

mamy córeczkę Martusię, ma 2,9. Miała być siostrzyczka Tosia..

cały czas poszukuję info w internecie. Cały czas mam potrzebę porozmawiać o tym. Najbardziej przeraża mnie to..że miałam objawy że coś nie tak.. ale nie zaczęłam się tym martwić. Badania były w porządku. Przestały mnie boleć piersi...i nie zaczęłam googlować - dlaczego przestały boleć..
Do tej pory nie mogę uwierzyć że to się stało..

junika2019 przykro mi z powodu Twoje straty... wiem jak to boli
jeśli potrzebujesz porozmawiać być może zainteresuje Cię rozmowa z naszymi Wolontariuszami? Zachęcam do kontaktu z Linią pomocy Pacjent dla Pacjenta