REKOLEKCJE DLA NIEPŁODNYCH MAŁŻEŃSTW

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
cysia
Posty: 1223
Rejestracja: 20 wrz 2005 00:00

Post autor: cysia »

Wyciągam wątek,bo zbliża się czas decyzji!
Awatar użytkownika
cysia
Posty: 1223
Rejestracja: 20 wrz 2005 00:00

Post autor: cysia »

Program weekendowych rekolekcji Abraham i Sara



Piątek

Od godz. 17.30 przyjmowanie uczestników, zakwaterowanie

- 19.00 kolacja

- 19.00 spotkanie wprowadzające, zapoznanie.

Konferencja Abraham i Sara – zaproszenie do drogi”

Sobota

- 8.30 Modlitwa poranna

- 9.00 - śniadanie

- 9.30 - spotkanie: Chrześcijanin w służbie i obronie życia – nauka Kościoła

- 10.45 - spotkanie: Medycyna na Bożej ścieżce – nowe metody zaradzania problemom z płodności w małżeństwie”

- 13.00 obiad

- 14.30 Doświadczenie problemów z płodności w małżeństwie aspekt psychologiczny ( prezentacja, ćwiczenia, możliwość indywidualnej rozmowy)

- 17.00 - Eucharystia.

- 18.15 - Kolacja

- 19.30 Bóg daje dzieci na różnych drogach adopcja

- Rekreacja

( Możliwość spowiedzi)



Niedziela



- 8.30. Modlitwa poranna - Jutrznia

- 9.00 śniadanie

- 9.30 spotkanie konferencja

wprowadzenie do modlitwy - adoracja

- 11.30 Eucharystia



- 13.00 Obiad



rozjazd.
Awatar użytkownika
MoJe
Posty: 276
Rejestracja: 06 wrz 2003 00:00

Post autor: MoJe »

Cysiu! Bardzo bym chciała pojechać na te rekolekcje, ale niestety nie mam w tym czasie urlpou. Mam nadzieję, że uzbiera sie odpowiednio duża grupa żeby rekolekcje sie odbyły.
Dla innych zainteresownych z terenu Polski południowej - podobne rekolekcje organizuje Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego Gallilea - adres www.galilea.pl
Pozdrawiam
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=31][img]http://zpo.ath.cx/b/31.png[/img][/url]
Awatar użytkownika
Jewka
Posty: 2079
Rejestracja: 12 maja 2003 00:00

Post autor: Jewka »

Nie rekolekcje co prawda, lecz nabożeństwo.

2 października 2007r o godz. 19 w parafii pw. św. Jana Bosko w Poznaniu celebrowana będzie Eucharystia dla rodzin i małżeństw oczekujących potomstwa, mających problem z bezdzietnością, podczas której jest możliwość nałożenia szkaplerza św. Dominika Savio.
Awatar użytkownika
Loxia
Posty: 5129
Rejestracja: 10 lis 2004 01:00

Post autor: Loxia »

kolejne rekolekcje Abraham i Sara w Sulejówku.

12-14 października 2007.
http://sulejowek.marianie.pl/rekol-abraham.html
anonymouse010
Posty: 208
Rejestracja: 11 gru 2007 01:00

Post autor: anonymouse010 »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Ostatnio zmieniony 31 mar 2008 22:52 przez anonymouse010, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
akina
Posty: 2
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Post autor: akina »

Witam, zaglądam tu czasem, a teraz zajrzałam i na ten wątek. Otóz byłam w ekipie prowadzącej te rekolekcje w Sulejówku parę razy. Kościół generalnie ma wiele grzechów, ale do rekolekcji naszych ani rząd, ani nikt nie dopłaca :). Koszty pewnie nie są małe, ale nie stac nas, by zafundować posiłki, czy koszty pobytu - tez powiedzmy ze nie są to oblegane rekolekcje, na tym sie nie zarabia.. jakby chciec zarabiac, to łatwiej, prościej na rekolekcjach dla narzeczonych :roll: oni potrzebują papierka, a tematyka bezstresowa. W kosztach są posiłki, noclegi, sprzatanie etc oraz wykłady psychologa, lekarza oraz jego dyspozycyjność do rozmów itd. ksiądz, małżeństwa i osoby mowiące o adopcji nie biorą wynagrodzenia, po prostu na na nie ma zaś par nie moze byc wiecej (zakladając, ze by chcialy) - nie dalibysmy rady z kazdym chetnym porozmawiac i sluchac., a pary nie mialyby poczucia intymnosci w rozmowach miedzy sobą. Zgadzam sie, ze to nie dla kazdego ( jak i wszystko), natomiast wkładamy tyle serca i czasu, takze do poznych godzin nocnych, ile mozemy. Nie zarabiamy na tym. pozdrawiam
anonymouse010
Posty: 208
Rejestracja: 11 gru 2007 01:00

Post autor: anonymouse010 »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Ostatnio zmieniony 31 mar 2008 22:53 przez anonymouse010, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
akina
Posty: 2
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Post autor: akina »

Wazne pytania zadajesz i nie mam gotowych odpowiedzi.
wiesz nie bardzo umiem odpowiadac tak zbiorowo, pare razy bralam udzial w rekolekcjach i kazde byly inne, a wiekszosc par to dla mnie konkretne twarze i doswiadczenia. Pewnie niektórym niewiele dały - innym wiele. Pocieszenie w sensie ze wszystko ok - na pewno nie, zresztą, sama bym nie chciala słuchac takich pocieszeń, a propos smierci jednego z moich dzieci. I tez sama takich nie udzielam. Generalnie zamordowałabym osoby "pocieszające" mnie po pogrzebie, gdyby nie to ze nie mialam sily na nic. Ale jestem wdzieczna tym, które mnie wspierały.
Wiekszosc wyjezdza zadowolona, z pewnościa nie wszyscy. Mysle ze te rekolekcje pełnią rolę podobna jak to forum - mozna spokojnie pogadac w miejscu i otoczeniu które rozumie i nie gada głupot, wymienia doświadczenia twarzą w twarz. Dwie czy trzy pary wkrótce poczęły dziecko - nie sądzę, bysmy cud zdziałali;-) moze bardzo uspokoiły się i jakos tak wyszło? nie zapewniamy, ze tak podziała, to raczej wersja wykorzystania korzystnego przypadku (mieli szanse, ale hiperminimalne). Parę par po prostu wspieralismy w poczuciu wartości ich malzenstwa - (zreszta wszyscy sie wspierali wzajemnie) bo jakies obrzydliwe tesciowe proponowały rozwód albo truły strasznie. Parę par zdecydowało się na adopcję - ale nie sądzę by przez nas nagle wpadli na ten pomysł, raczej urealnialismy ich mysli. Co nie znaczy, ze wszystkich namawiamy do adopcji.
Czy to Bóg nie chce zebysmy mieli dzieci - wiesz, to tak samo by trzeba powiedziec, ze mam dziedziczne kłopoty z oskrzelami bo Bog tak chciał, realia są takie ze moi dziadkowie ostro palili a moja mama byla podatna... i my dziedziczymy, takze dzieci mej siostry. Obawiam sie ze nie wszystko co sie dzieje, to Bog chce, nie jestesmy zaprogramowani... wolnosc jest, a my korzystamy rożnie. Jedno z moich dzieci jest z rodziny bardzo własnie takiej, ze bez watpienia bylabys lepszą matką! Jesli jednak trzymac sie tej wersji, którą piszesz (rozumiem intencję) to moja córka powinna myslec, ze Bóg chcial, zeby byla w domu dziecka ? albo ze wlasnie nie chcial jej dac mamy? :oops: bardzo mnie wkurza
wiesz, nie jestem online do Boga, ale wierzę bardzo w to, ze moja córka trafiła do mnie wlasnie i ze mogę "wash and go" tez wziąc udział w zmianie jej życia - adoptując ją jednoczesnie sama się nią bardzo cieszyć, z drugiej strony - jej tez jestem potrzebna ja i nasz dom, z trzeciej strony - mysle, ze jakos niweluję to, co w tamtej sytuacji narodzin niechcianych było niedobre. Ja myslę, ze dobrze, ze moja córka sie urodziła, nawet jesli nie mnie. I tak bym chciała ją wychować - by cieszyła się tym, co się da. W pewien sposób myślę - tzw szczęśliwa wina, że mą córkę zostawiono w domu dziecka - mogłam ją wziąc, zaś w tej rodzinie nie miałaby lekko ( u nas ma nieidealnie, ale jednak lepiej, jak piszesz).
Nie mam gotowych odpowiedzi. Nie mam gotowych rad. Ci, którzy przyjeżdzają, mówią, co chcą, i słuchamy ich, rozmawiamy. Ludzie gadają ze sobą godzinami, z nami też - część z zaintersowaniem słucha wykładów, częśc nie, i raczej ceni rozmowy.
Ale nikogo nie namawiałabym. Kto chce, przyjeżdża. Modlimy sie za wszystkich.
Awatar użytkownika
monniia
Posty: 1
Rejestracja: 18 lis 2007 01:00

Post autor: monniia »

Kiedy będą organizowane najbliższe rekolekcje?
Awatar użytkownika
cysia
Posty: 1223
Rejestracja: 20 wrz 2005 00:00

Post autor: cysia »

Całkiem niedługo...
REKOLEKCJE

Działkowiec, ja też byłam na tych rekolekcjach, choć znam je ze strony uczestnika.
Przyjechało nas 10 małżeństw. Na początku ciężko było przełamać lody, ale już nazajutrz opowiadaliśmy sobie historie naszego życia. Prawdziwe świadectwa! Jeszcze kilka dni, a zawiązałyby sie przyjaźnie.
Postanowiłam tu nie oceniać programu. Napiszę tylko, że warto było pojechać. Rekolekcje nie spełniły moich oczekiwań. I dobrze. Bo to, na co czekałam, nie było dobre, a to co znalazłam, jest :P

No i na tych rekolekcjach zdarzył się prawdziwy CUD.
Dziewczyna,która była zdecydowana na inseminację, po spowiedzi i rozmowie z Rekolekcjonistą postanowiła z niej zrezygnować. Dwa tygodnie później wyszedł jej pozytywny test ciążowy :!:
Maleństwo już jest na świecie.

Namawiam wszystkich wierzących niepłodnych - skorzystajcie z rekolekcji. My już jesteśmy płodni w inny sposób. Wkrótce zostaniemy rodzicami adopcyjnymi :D
anonymouse010
Posty: 208
Rejestracja: 11 gru 2007 01:00

Post autor: anonymouse010 »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Ostatnio zmieniony 31 mar 2008 22:53 przez anonymouse010, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kreciolek
Posty: 993
Rejestracja: 05 maja 2006 00:00

Post autor: Kreciolek »

Działkowiec, Kościół pomaga, a w każdym razie powstaje coraz więcej inicjatyw, jak choćby własnie te rekolekcje i np. Msze św. dla niepłodnych.
Zajrzyj np. tutaj:

/phpbbforum/viewtopic.php?t=52872
starania od 11 lat
niepłodność idiopatyczna :(

11. 2013 r. aniołek 8 tc [*]
listopad 2011 r. - synek adoptuś :)
listopad 2014 r. - drugi synek adoptuś :)
anonymouse010
Posty: 208
Rejestracja: 11 gru 2007 01:00

Post autor: anonymouse010 »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Ostatnio zmieniony 31 mar 2008 22:54 przez anonymouse010, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
akima
Posty: 2206
Rejestracja: 03 gru 2006 01:00

Post autor: akima »

Dzialkowiec pisze:Jak wierzyc ze Bog nas nie odrzucil i nam blogoslawi skoro w kosciele slychac ze Bog blogoslawi parom poprzez "danie" im dzieci? Nam nie chce dac! Czyli nam nie blogoslawi. To dla mnie logiczny wniosek.
Jestem katoliczką, ale nie odbieram tego w ten sposób. To nie jest kara, tak sie po prostu złożyło, to przypadek, podobnie jak inne choroby, czy wypadki losowe, nieszczęścia, nie powinniśmy tu nikogo obwiniać, trzeba sie nauczyć po prostu z tym żyć. To trudne, czasami jest cięźko, staram się normalnie funkcjonować, pracuje spotykam sie z ludźmi, chociaż często nie mam na to ochoty, zmuszam się czasami do kontaktów z ludźmi i nie żałuje tego później. Nie rozmawiam z innymi oprócz męża o tym, że mamy problemy z poczęciem dziecka, jedynie tu na forum. Pomaga mi przebywanie z ludźmi, rozmowy, praca.
Kreciolek w podanym linku znalazłam takie zdanie
Bezpłodność jednak, niezależnie od jej przyczyn i związanych z nią prognoz, jest ciężką próbą. Wspólnota wierzących powołana jest do oświecenia i podtrzymania na duchu tych wszystkich, którzy nie mogą zrealizować uprawnionego dążenia do macierzyństwa i ojcostwa.
Jan Paweł II o przeżywaniu bezpłodności
Niestety po ostatnich wypowiedziach przedstawicvieli kościoła odnoszę raczej podobne wrażenie jak Dzialkowiec
Dzialkowiec pisze:Tam nikt nie pomaga takim jak my, tam sie nas tylko szkaluje i szykanuje. jak znalezc w tym co mowia pocieche?
Myslę, że w Kościele pociechy sie znaleźć nie da, nawet nie próbuję. Kapłani nie są przygotowani do rozmowy z ludźmi, którzy mają takie problemy. Kiedys podczas spowiedzi ksiądz pyta mnie o dzieci, mówię więc, że jestem w trakcie leczenia, a on na to, że najlepiej to odstawić wszystkie leki i pomodlić się i wszystko będzie dobrze. Takie rady przecież nie mogą pomóc. Ja akurat nie traktuje ich poważnie, ale gdyby ktoś zrezygnował z leczenia i zdał sie tylko na modlitwę, cud, Boga, to może popaść w jakąś depresję. Cuda sie zdarzają, ale to sporadyczne przypadki i ja na to nie liczę.
Musimy być silne, postępować zgodnie z tym co nam podpowiada nasze sumienie, robić to co dla nas najlepsze, by nie zwariować. Nikt nie ma prawa mówić nam jak mamy postępować, bo nie wie co czujemy. Nikt, nie ma prawa nas potępiać, szczególnie osoby, które prawdopodobnie nie wiedzą co to potrzeba macierzyństwa, ojcostwa, bo dobrowolnie się tego wyrzekły, bo maja inne powołanie.
Musimy do tego wszystkiego podchodzic z dystansem.
Dzialkowiec musisz znaleźć własny sposób radzenia sobie z tym, każdy jest inny, jednym pomaga modlitwa, inni przeciwnie odchodzą od Kościoła po ciężkich doświadczeniach.
Życzę Ci aby sznalazła własną drogę.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”