Stara Koza i Dudek ;-)
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- joanna17
- Posty: 2148
- Rejestracja: 22 sty 2003 01:00
-
- Posty: 240
- Rejestracja: 24 lis 2003 01:00
joanka ty moze tu linki wklejaj?
albo lepiej, pisz tu a nie sprzataj porzadnym ludziom kurtki sprzed nosa :P
uwielbiam cie i wogole, i chce zobaczyc czy na zywo tez tak duzo mowisz hehehehehe
albo lepiej, pisz tu a nie sprzataj porzadnym ludziom kurtki sprzed nosa :P
uwielbiam cie i wogole, i chce zobaczyc czy na zywo tez tak duzo mowisz hehehehehe
[url=http://www.mamydzieci.pl/index.php]Agatka i Gabryś [img]http://www.fadzter.com/smilies/flower.gif[/img] urodzony 30 maja 2004[/url]
-
- Posty: 2484
- Rejestracja: 20 kwie 2002 00:00
mówiagakwiatek pisze:joanka ty moze tu linki wklejaj?
albo lepiej, pisz tu a nie sprzataj porzadnym ludziom kurtki sprzed nosa :P
uwielbiam cie i wogole, i chce zobaczyc czy na zywo tez tak duzo mowisz hehehehehe
no tak tyle pracynapisze, obiecuję, duuuze zdawnko relacji, może popołudnio/wieczorkiem
Piotrek 2004r. i Ola 2006r.
- joanna17
- Posty: 2148
- Rejestracja: 22 sty 2003 01:00
żaba naturalnie i to do kwadratu...co ty gadasz, ja na żywo też tak gadam?
ja przez was zostanę samotną matką!
Gagat podlecu, no! tak mi te kurtkę wypominają, że mi się pewnie w praniu skurczy
o matko, ale naprawdę nie ma o czym pisać.
Koza jest wielka, idzie do 2 klasy, nurtują ja pytania typu: kiedy się zaczyna chodzić na wagary, a czy komunia jest smaczna a poza tym jest za gruba i sie musi odchudzać
Dudek...nadal jest moim numerem jeden, a ja jego...rozczula mnie niezmiennie, wciąż jest słodki, uroczy, niezwykły. Leje w majty, ale tylko w domu, bo u babci na wakacjach "na cias", gada co raz więcej, choc daaaaleko mu do Piotrusia Żaby, miewa irytujące napady ryku z bylepowodu (np autko spadło ze stołu, Marta wyszła z pokoju itp) i zanik żuchwy (nie gryzie...po prostu trzyma wszystko co wymaga choćby minimum przerzucia w paszczy godzinami...a mięso wymemla i w końcu każę mu wypluć zanim sie udławi), co doprowadza mnie do rozpaczy szczerze mówiac, bo spędzam z nim przy stole minimum 4 godziny dziennie...jak sie zacznie szkolny tour de Piaseczno and Warsaw, to chyba przejdzie na dietę "samchleb".
Domek jest fajny, ogród boooski (mniamuśne jabłka i śliwki), wakacje za krótkie jak zwykle.
Nuuudy, no przeca mówię.[/url]
ja przez was zostanę samotną matką!
Gagat podlecu, no! tak mi te kurtkę wypominają, że mi się pewnie w praniu skurczy
o matko, ale naprawdę nie ma o czym pisać.
Koza jest wielka, idzie do 2 klasy, nurtują ja pytania typu: kiedy się zaczyna chodzić na wagary, a czy komunia jest smaczna a poza tym jest za gruba i sie musi odchudzać
Dudek...nadal jest moim numerem jeden, a ja jego...rozczula mnie niezmiennie, wciąż jest słodki, uroczy, niezwykły. Leje w majty, ale tylko w domu, bo u babci na wakacjach "na cias", gada co raz więcej, choc daaaaleko mu do Piotrusia Żaby, miewa irytujące napady ryku z bylepowodu (np autko spadło ze stołu, Marta wyszła z pokoju itp) i zanik żuchwy (nie gryzie...po prostu trzyma wszystko co wymaga choćby minimum przerzucia w paszczy godzinami...a mięso wymemla i w końcu każę mu wypluć zanim sie udławi), co doprowadza mnie do rozpaczy szczerze mówiac, bo spędzam z nim przy stole minimum 4 godziny dziennie...jak sie zacznie szkolny tour de Piaseczno and Warsaw, to chyba przejdzie na dietę "samchleb".
Domek jest fajny, ogród boooski (mniamuśne jabłka i śliwki), wakacje za krótkie jak zwykle.
Nuuudy, no przeca mówię.[/url]
Mama Martusi (zwanej Starą Kozą) i Mateusza (zwanego Dudkiem)
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
No faktycznie nudy. Sielsko-anielsko-wiejsko Pozazdrościć !
Masz ty się z tą Kozą i trudnymi pytaniami... Fajnie byłoby założyć wam podsłuch
A Dudek... Słodziak jak zwykle Tylko dlaczego on żyje samym powietrzem ? Że ekonomiczniej ? Że po kupnie domu trzeba oszczędzać ?
Pozdrówka !
Ula Znudzona
Masz ty się z tą Kozą i trudnymi pytaniami... Fajnie byłoby założyć wam podsłuch
A Dudek... Słodziak jak zwykle Tylko dlaczego on żyje samym powietrzem ? Że ekonomiczniej ? Że po kupnie domu trzeba oszczędzać ?
Pozdrówka !
Ula Znudzona
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
- joanna17
- Posty: 2148
- Rejestracja: 22 sty 2003 01:00
Mój słodzik maleńki ma kolejną odsłonę miłosnych uniesień. Wciąz jeszcze ich adresatką jestem ja.
Euforyczne powitania gdy wracam (po 2 godzinach, po pół godzinie czy po wyrzuceniu śmieci )
-Mama!!! Wróciłaś?
-Wróciłam
-Wróciłaś...Kocham Cię
i siuup na przytulanki
Nadal jets słodki i uroczy, nadal je godzinami albo wcale, regres siusianiowy się skończył, mówi co raz więcej, często słówka którymi nas zaskakuje (wczoraj np. patrzy na obarzek z Paryżem w pzredpokoju i mówi: światełka się palą, jest pochmurno i zimno...i to wszystko prawda...a obrazek nie jest bynajmniej "fotograficzny")...mówi tez kurcze i o jezu, co oczywiscie mnie rozśmiesza, ale gram twardziela
Marcela...pisze po 100 razy "nie będę krzyczec na basenie" (biedna p. Małgosia uznała chyba,z e warto spróbowac i tej metody skoro łagodna perswazja, upominanie i takie tam nie działąją).
Zżera to moje dziecko ambicja (chciałam mieć lwa, to mam ), odpuściła sobie chyba trochę konkurowanie Ignacym (dawną miłością przy okazji)-"no, oczywiście Ignacy był najlepszy i oczywiście musiał to jak zwykle podkreślić", za to diabli ja biorą, że ktoś inny w czymś innym ma byc lepszy, np. Julka w pływaniu (i tu wiedza, że Julka pływa sportowo, od 4 lat, 4 razy w tyg. niestety nie studzi emocji ).
Nadal jest megabałaganiarą, nadal jest pyskata, nadal się musi odchudzać Ale biega b. szybko i ślicznie lepi z gliny D
Poza tym kocha Dudka bardziej niż mnie Kupiła sobie za kieszonkowe własne kinder bueno, zeżarła jedno, ja prosze o drugie: mamooo, naprawdę musisz? ja bym chciała zjeśc sobie później. Nie musiałam. I co? tylko próg domu przekroczyła poleciała z tym kinderkiem do Dudka :
Euforyczne powitania gdy wracam (po 2 godzinach, po pół godzinie czy po wyrzuceniu śmieci )
-Mama!!! Wróciłaś?
-Wróciłam
-Wróciłaś...Kocham Cię
i siuup na przytulanki
Nadal jets słodki i uroczy, nadal je godzinami albo wcale, regres siusianiowy się skończył, mówi co raz więcej, często słówka którymi nas zaskakuje (wczoraj np. patrzy na obarzek z Paryżem w pzredpokoju i mówi: światełka się palą, jest pochmurno i zimno...i to wszystko prawda...a obrazek nie jest bynajmniej "fotograficzny")...mówi tez kurcze i o jezu, co oczywiscie mnie rozśmiesza, ale gram twardziela
Marcela...pisze po 100 razy "nie będę krzyczec na basenie" (biedna p. Małgosia uznała chyba,z e warto spróbowac i tej metody skoro łagodna perswazja, upominanie i takie tam nie działąją).
Zżera to moje dziecko ambicja (chciałam mieć lwa, to mam ), odpuściła sobie chyba trochę konkurowanie Ignacym (dawną miłością przy okazji)-"no, oczywiście Ignacy był najlepszy i oczywiście musiał to jak zwykle podkreślić", za to diabli ja biorą, że ktoś inny w czymś innym ma byc lepszy, np. Julka w pływaniu (i tu wiedza, że Julka pływa sportowo, od 4 lat, 4 razy w tyg. niestety nie studzi emocji ).
Nadal jest megabałaganiarą, nadal jest pyskata, nadal się musi odchudzać Ale biega b. szybko i ślicznie lepi z gliny D
Poza tym kocha Dudka bardziej niż mnie Kupiła sobie za kieszonkowe własne kinder bueno, zeżarła jedno, ja prosze o drugie: mamooo, naprawdę musisz? ja bym chciała zjeśc sobie później. Nie musiałam. I co? tylko próg domu przekroczyła poleciała z tym kinderkiem do Dudka :
Mama Martusi (zwanej Starą Kozą) i Mateusza (zwanego Dudkiem)