ŁYŻECZKOWANIE

Archiwum forum "Poronienia"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
Sinus
Posty: 1
Rejestracja: 27 mar 2008 01:00

Post autor: Sinus »

Witam!
Być może ktoś z Was (a przynajmniej mam taką nadzieję :) ) będzie mi mógł udzielić odpowiedzi na takie pytanie. Najpierw historia:

Dwa dni po zakończeniu miesiączki zaczęłam ponownie krwawić, z dnia na dzień coraz intensywniej. USG dopochwowe wykazało polipa (5 mm) na macicy, którego lekarz obarczył winą za krwawienie. Przepisał mi pigułki Jasmine, które zatrzymały krwawienie. Dziś wykonał kolejne USG i dał mi skierowanie do szpitala na łyżeczkowanie.

Pytanie - nigdy nie byłam w ciąży i czy ten zabieg może w konsekwencji stworzyć problemy bądź uniemożliwić mi zajście w ciążę?

Pozdrawiam,
Sinus
Awatar użytkownika
Tesoro
Posty: 4
Rejestracja: 04 kwie 2008 00:00

Post autor: Tesoro »

Witajcie. Jestem tutaj nowa. Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mi wyjaśnił jedną sprawę. Co to znaczy, że po zapłodnieniu jajo jest puste? Dziś miałam wizytę u mojego lekarza i byłam w ogromnym szoku, gdy oznajmił mi, że jestem w 7 tyg. ciąży, ale szanse są małe, bo jajo jest malutkie i prawdopodobnie puste.Oznajmił mi dodatkowo, że czeka mnie łyżeczkowanie.Umieram ze strachu i zdenerwowania, bo jestem bardzo zaskoczona.
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika
jola76
Posty: 80
Rejestracja: 25 mar 2008 01:00

Post autor: jola76 »

Tesoro!tak mi przykro że o ty dołąnczasz do tego wątku!u mnie nie było jak u ciebie!pewnie dziewczyny wyjaśnia tobie wiece ale każda z nas przeżywa to co ty!trzymaj sie dzielnie!pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Tesoro
Posty: 4
Rejestracja: 04 kwie 2008 00:00

Post autor: Tesoro »

Dziękuję Jolu za miłe słowa. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jola76
Posty: 80
Rejestracja: 25 mar 2008 01:00

Post autor: jola76 »

Tesoro jak sie czujesz?nie miałam tego co ty ale z tego co sie orientuje puste jajo to poprostu nie ma w nim zarodka-dziecko sie nie rozwija-poczytaj w necie i na forach-dziewczyny to przechodziły i pewnie tobie odpowiedzą na pytania-trzymaj sie dzielnie-pozdrawiam!

Dodane po: 18 godzinach 12 minutach:

Witam serdecznie!dziewczyny mam do was pytanko-napiszcie mi czy objawy ciąży po zabiegu łyżeczkowania są takie same jak przy normalnej ciąży?pytam z ciekawości!pozdrawiam!
Aniołek 17.03.08(13 tydz) (*)
Awatar użytkownika
Tesoro
Posty: 4
Rejestracja: 04 kwie 2008 00:00

Post autor: Tesoro »

Dziękuję Jolu za odp. Czuję się bardzo podenerwowana. Z każdym dniem coraz bardziej...bo lekarz narazie kazał przyjmować duphaston i przyjść za tydzień do kontroli. Z jednej strony nie mogę się doczekac piątku,a z drugiej boję się usłyszeć wyniku. Naczytałam sie przez ostatnie dni w necie o przypadkach innych dziewczyn i jestem przerażona!!! Boję się komplikacji po wyłyżeczkowaniu z zajściem w kolejną ciążę. Mogą przecież powstać zrosty. Czy ten zabieg jest konieczny??? A jesli jestem w ciąży, a zarodka nie widać to czy płód nie bedzie niedorozwinięty???
Ach. Przepraszam, że akurat Tobie zawracam głowę... Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
Awatar użytkownika
jola76
Posty: 80
Rejestracja: 25 mar 2008 01:00

Post autor: jola76 »

Tesoro nie zawracasz mi głowy,wprost przeciwnie bardzo sie cieszę że napisałaś!za dużo w necie nie czytaj bo nabawisz sie psychozy,co do zabiegu(sama jestem po)to nie martw się-po każdej operacji moga powstac zrosty(miałam nie jedną)-uwierz sam zabieg nie boli(mi zakładano tabletki-cytotec),zabieg jest pod narkozą-tylko psychika szfankuje!u mnie jest już oki choć zdarzają sie momenty gdy płacze jak sobie przypomne to wszystko,jest dobrze wtedy kiedy o tym nie mysle,najgorsze gdy ktos pyta-od razu sie rozklejam-wiem że to co napisze wcale cie nie pocieszy ale doszłam do wniosku że Bóg dał i Bóg zabrał!każda z nas przechodzi to samo-ta sama tragedia,te same przeżycia jakże bolesne-i to nas tutaj łączy!ja nadalbędę próbować starać sie o dzidzie choć bardzo sie boję-miałam torbiele na jajnikach usuwane laparoskopowo,cykle bezowulacyjne-4 lata starałam się o maleństwo bezskutecznie-az zdarzył sie cud a Bozia mi ten cud zabrała!mam już 8 letnia córkę(ciąża podrecznikowa,a mała zdrowa)a teraz?znowu staranka,boje się że znowu będe miała problemy z zajściem(mi nawet nie pomagały tabletki na owulacje)też się boję ale sie nie poddam!pisz jesli masz ochote-napewno tobie odpiszę-ciesze się naprawdę że napisałaś!pozdrawiam gorąco!
Aniołek 17.03.08(13 tydz) (*)
Awatar użytkownika
ju_sta
Posty: 52
Rejestracja: 15 sty 2008 01:00

Post autor: ju_sta »

Sinus nie wiem, czy odczytasz mojego posta, bo minęło już trochę czasu. Ja również miałam wykrytego polipa i również skierowano mnie na łyżeczkowanie. Miałam również przerośniętą śluzówkę. Zabieg był robiony w znieczuleniu całkowitym (spałam). Trwał pewno z 15 min. Po zabiegu dostałam zwolnienie 7 dni (ale sama je wyprosiłam). Wróciłam z powrotem do "normy". Z tego co pamiętam nie krwawiłam po nim, może jakieś lekkie upławy brunatnawe. Wydaje mi się, że ten zabieg nie wpływa na to , czy będziesz mogła zajść w ciąże. Ja po roku czasu byłam w ciąży. No i chcę zaznaczyć, że w ciążę zaszłam od razu. To nie tak, ze przez długi czas się starałam. Także myślę, że będzie o.k. Co prawda ciążę poroniłam bardzo wcześnie, aczkolwiek tutaj przyczyną były prawdopodobnie zaburzenia hormonalne (poziom progesteronu).
Po poronieniu również miałam łyżeczkowanie. Tutaj już cel zabiegu był inny. Wiadomo. Zabieg również krótki. Znieczulenie ogólne (spałam). Po przebudzeniu w tym wypadku miałam podawaną kroplówkę (chyba sól fizjologiczna lub coś podobnego, nie wiem dokładnie). Jeszcze w ten sam dzień wieczorem wyszłam do domu. Został mi przepisany antybiotyk doustny, aby zapobiec infekcji. Poprosiłam również o zwolnienie (dostałam chyba 10 dni). Po tym zabiegu czułam się dobrze, nie odczuwałam żadnych bólów brzucha, aczkolwiek tutaj już miałam krwawienia, które utrzymywały się ok. 3 tygodni (były z różnym natężeniem). Zabieg miałam wykonywany w sierpniu 2007. W marcu 2008 zaszłam ponownie w ciążę. Jestem obecnie w ciąży. Ciąża trochę z przejściami, lecz nie uważam, aby przyczyną tego były wcześniejsze zabiegi łyżeczkowania.

Tak więc dziewczyny nie stresujcie się na zapas.
10.08.07r., 18.04.08r. odeszły moje Aniołki
[i]Bądźcie szczęśliwe na niebieskich łąkach[/i]
Awatar użytkownika
jola76
Posty: 80
Rejestracja: 25 mar 2008 01:00

Post autor: jola76 »

Witam was dziewczyny!dzisiaj mija równy miesiąc od mojej tragedii i muszę przyznać że wcale nie czuję się po tym lepiej-wciąż wracają myśli i wspomnienia-nadal ciężko mi się żyje!równy miesiąc po tym wszystkim doczekałam się pierwszej M od zabiegu-przyszła z nienacka-boli mnie brzuch ale tragedii aż znowu takiej nie ma-mam nadzieję że teraz cykle się wyregulują i na nowo podejmiemy staranka-a czy będą owocne?przekonamy się!
Aniołek 17.03.08(13 tydz) (*)
Awatar użytkownika
Tesoro
Posty: 4
Rejestracja: 04 kwie 2008 00:00

Post autor: Tesoro »

Witaj Jolu...Wyobrażam sobie co przechodzisz.... ja czuję się ... tak dziwnie. Mam to za sobą... Przeszłam w miarę... o ile można tak to nazwać... Miałaś rację...bólu nie ma... tylko ta psychika...
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i inne z Was również. Trzymam kciuki!
Dziękuję serdecznie!
Awatar użytkownika
jola76
Posty: 80
Rejestracja: 25 mar 2008 01:00

Post autor: jola76 »

Tesoro!pisz jeśli masz jakies pytanka,jesli chess o cos zapytać!jeśli w jakis sposób moge tobie pomóc to bedę szczęsliwa!
Aniołek 17.03.08(13 tydz) (*)
Awatar użytkownika
izabo76
Posty: 30
Rejestracja: 29 kwie 2008 00:00

Post autor: izabo76 »

Witam Was... chciałabym dołączyć do grona jeśli można? Wczoraj miałam zabieg łyżeczkowania, "pusta ciąża" lub brak pęcherzyka ciążowego w 9tc... dziwnie się czuję, ale chyba nie tak jak Wy - u mnie było pusto a u większości z Was była obumarła ciąża...
Na razie nic mnie nie boli, nie krwawię... zobaczymy jak będzie później - mam nie dźwigać i nie brać kąpieli, a jedynie prysznic... Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jola76
Posty: 80
Rejestracja: 25 mar 2008 01:00

Post autor: jola76 »

iazbo76 witaj wsród nas-strasznie mi przykro z powodu twojej straty!ściskam mocno!
Aniołek 17.03.08(13 tydz) (*)
Awatar użytkownika
izabo76
Posty: 30
Rejestracja: 29 kwie 2008 00:00

Post autor: izabo76 »

Dziękuję Jolu, dzisiaj chyba przyszedł kryzys... właśnie puściły mi chyba nerwy i był potok łez... ale nie zamierzam się poddać:) Ciekawe co powie mi mój lekarz, za 10 dni będę mieć kontrolę - mam nadzieję, że nie będę musiała czekać ponad pół roku ze staraniami :? Zastanawiam się na którym forum najwięcej przebywacie? Bo tu troszkę cicho...
Awatar użytkownika
jola76
Posty: 80
Rejestracja: 25 mar 2008 01:00

Post autor: jola76 »

izabo76-twój ból z czasem przycichnie tak jak u mnie!o tym zdarzeniu nie da się zapomnieć choć powoli uczę sie z tym żyć!cieszę się że nie poddajesz się-tak jak ja!wierzę że nam się jeszcze uda!
Aniołek 17.03.08(13 tydz) (*)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Poronienia”