Przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego:(:(

Archiwum forum "Jak się leczyć?"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
mutantowa
Posty: 511
Rejestracja: 22 maja 2003 00:00

Przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego:(:(

Post autor: mutantowa »

Dziewczyny pomocy, jestem juz u kresu sił. Mam kolejne zapalenie pęcherza moczowego, chyba 7 w tym roku :( .
Byłam u nefrologa, nerki ok, posiew moczu zawsze jałowy, tylko w badaniu ogólnym wychodzą jakieś paskudy, nabłonki i krwinki. Byłam u urologa, powiedział że taka moja uroda, że niektóre babeczki sa po prostu bardziej wrażliwe, no ale to chore, w szafie mam zapas Furaginu, no ale nie będę go brała do końca życia. Staram sie o dzidzię, w styczniu prawdopodobnie czeka mnie in vitro.
Co robić, może jakis super antybiotyk znacie, zioła nie pomagają, wit c też nie pomaga, ani żurawina:(
Teraz biorę furagin 3x2tab i augumentin, ale jestem pewna że to pomoże mi przetrwać tylko miesiąc i na nowo bedzie zapalenie, tak jest zawsze:(
pomocy boli magda
Awatar użytkownika
puszek12
Posty: 47
Rejestracja: 05 lip 2004 00:00

Post autor: puszek12 »

coz ja przez 10 lat mialam ciaaagle nawracajace zapalenia pecherza,za soba mam 2 pobyty w szpitalu,mnostwo zabiegow,tony zjedzonego furaginu i uroseptu...w moczu zawsze krw.biale,czerwone,liczna flora bakt,od czasu do czasu bialko...nie pomagalo nic,zupelnie nic na nefrologii nic mi nie mogli poradzic tez slyszalam ze taka moja uroda...mialam jesc urosept,furagin i wit.C(zalecenia ze szpitala)dopiero pomogl mi moj lekarz ogolny,nie zaden tam specjalista,dostalam jakastam autoszczepionke to bylo ok.6 lat temu i jak do tej pory...spokoj...mocz czysciusienki,posiew ok.jak tylko przypomne sobie nazwe od razu napisze bo wiem jakie to moze byc meczaaace... :x
Awatar użytkownika
mutantowa
Posty: 511
Rejestracja: 22 maja 2003 00:00

Post autor: mutantowa »

Och dzięki, moje zapalenie ciągnie się juz ze 4 lata, no z małymi przerwami, np kiedy byłam w ciąży to przez 7 miesięcy nic a nic nie bolało, podczas porodu załozono mi cewnik i wszystko od nowa:(
Kiedyś coś czytałam o UROWAKSONIE, ale nie znalazłam jeszcze doktora, który by mi to zalecił i powiedział jak to stosować, mam taką kochaną pania w aptece, która mi to sprowadzi bez recepty, ale ja nie wiem jak to sie bierze, chyba zaraz po kuracji antybiotykiem??? może to to miałas na myśli??
serdecznie pozdrawiam
Awatar użytkownika
bozia
Posty: 244
Rejestracja: 18 paź 2003 00:00

Post autor: bozia »

sorry że sie wtrącam :wink: , bo ja co prawda nie mam doswiadczenia w zapaleniach pęcherza, ale co do autoszczepionki, to robi sie ja indywidualnie (z "twoich" bakterii); ale co robić gdy posiew jest jałowy 8O
Awatar użytkownika
mutantowa
Posty: 511
Rejestracja: 22 maja 2003 00:00

Post autor: mutantowa »

A to fakt, bo mój posiew też jest zawsze jałowy, brak bakterii.
A tak sobie pomyślałam że po kuracji zrobie posiew na chlamydie, ueraplasme i micoplazme, to jakis specjalny posiew z cewki moczowej, ponoc w zwykłym posiewie z moczu te bakterie nie wychodzą, a mnie cewka strasznie boli:(
och niech się wtrąca jak najwięcej osób, wspólnie może sobie pomozemy:)
andresita
Posty: 1048
Rejestracja: 19 sie 2002 00:00

Post autor: andresita »

Brrrrrrrr...........zapalenie pecherza.......
Kiedys mialam ciagle. I w jakiejs babskiej prasie przeczytalam, ze sklonnosc to tej wstretnej przypadlosci maja kobiety o krotkiej cewce moczowej i niskim poziomnie estrogenow. Bakterie wredne wedruja do pecherza i im krotsza droga tym szybciej dotra. A jak sie duzo pije i duzo oddaje moczu, to sie je wywala :) Jak sie zakwasza mocz (cytrynki i grapefruity) to nie tylko wywala,ale tez zabija. :D:D:D Przekonalam sie mimo tego,ze takie proste wyjasnienie,ze to swieta prawda. Moje ostatnie zapalenia pecherza byly jak nie oddawalam moczu ( w Chorwacji - wprawdzie pilam,ale pocilam sie zamiast siusiac). Jem duzo slonecznika,ktory ma skladnik identyczny z naturalnym estrogenem ;):D.
Nigdzie nie wyjade bez furaginu, ale od kiedy wiem powyzsze i staram sie duzo siusiac nie mam 7xw roku, tylko raz.
U nas to rodzinne - mama,ciocia,kuzynka.......
I juz nidgy,chocby bylo najcieplej nie zostaje na plazy w mokrym stroju. I uwazam,zeby mi pupa nie zmarzla :)
Pozdrawiam goraco i zycze pogonienia tego swinstwa:D:D:D:D:D
Awatar użytkownika
coffee
Posty: 646
Rejestracja: 06 sty 2004 01:00

Post autor: coffee »

ja mialam takie zapalenie co miesiac, albo jak mialam troche szczescia to co dwa, ale chyba znalazlam sposob....
i chyba chodzi o to, zeby kazda z nas znalazla swoj. Nie biore kapieli, bo jak bym nie szorowala wanny to zawsze na nastepny dzien czuje juz pieczenie. Biore tabletki zurawinowe (zakwaszaja) i przede wszystkim duzo pije.
Naleze do osob, ktore pija z natury bardzo mala, ale czego sie nie zrobi zeby ten pecherz tak nie bolal....
03/01/2003 Aniołek
08/03/2005 Aniołek
XII 2006 IMSI - nieudane
Kacperek ur. 23.09.2008
Awatar użytkownika
Tygrys
Posty: 5091
Rejestracja: 29 maja 2003 00:00

Post autor: Tygrys »

Ja też przynajmniej raz w roku zaliczam zapalenie pęcherza, ale żadnego skutecznego sposobu na to nie znam. Pmaga mi furagin i nic więcej.
Jedyną rzeczką, którą zauważyłam, to to że zazwyczaj pojawia się ono zimą, albo wiosną kiedy trochę zaczyna się ocieplać, a ja np zbyt długo siedzę na ławce w parku.
Aniołki 10.10.2006, 11.2008,12.2010
06.2010. cb
Novumowy Maciuś ur. 17.06.2009r. i Kacperek ur. 01.08.2011r. oraz
naturalny cudzik Szymon ur. 01.10.2012r.
Awatar użytkownika
mutantowa
Posty: 511
Rejestracja: 22 maja 2003 00:00

Post autor: mutantowa »

Och u mnie to zapalenie pojawia sie o kazdej porze roku:( faktycznie furagin mi tez pomaga, ale na bardzo krótko.
Tak sobie pomyślałam czy te ostatnie dwa zapalenia nie sa spowodowane stymulacją? we wrześniu miałam stymulacje menogonem i przestymulowało mnie, a teraz gonalem i menogonem????? jak myślicie.
Ja naprawdę i dużo siusiam i jem żurawinkę i 1000mg wit c dziennie, wanna poktryła sie kurzem tylko prysznic biorę, nosze ciepłe majtasy, nie siadam gdzie popadnie bbuu
A te autoszczepionki, faktycznie takie dobre, długo sie na nie czeka i czy mozna po nich odrazu starac sie o dzidziulka? Może macie jakies namiary gdzie ją zrobić, najlepiej w Trójmieście?
pozdrawiam magda
Awatar użytkownika
kika24
Posty: 1641
Rejestracja: 05 lis 2004 01:00

Post autor: kika24 »

Ja tez mialam kiedys non stop problemy z pecherzem. Bywalo ze i dwa razy w miesiacu. Furagin lykalam prawie na okraglo, ale tylko on mi pomagal. Dostalam w koncu Urovaxon ale tez skutek byl raczej mizerny... Wazne jest zeby duuuuuuzo pic i wyplukiwac te bakteryjki, no i zurawinka... Teraz tez od czasu do czasu czuje pieczenie i taki stan przedzapalny ale to juz nie to co kiedys...mam nadzoije ze nigdy nie wroci!!!
Awatar użytkownika
mutantowa
Posty: 511
Rejestracja: 22 maja 2003 00:00

Post autor: mutantowa »

Mój problem polega na tym że NIE MAM BAKTERII ,, wszystkie wyniki sa ok czasami coś w badaniu ogólnym wychodzi, nablonki, krwinki , nerki zdrowe.
Zadałam pytanie doktorkowi, na tym forum i on mi napisał że to moze być śródmiąższowe zapalenie pecherza, jak poczytałam o tym to mi podpasowało wszystko pod obiawy tego świństwa, ból cewki, nagłe ataki, brak bakterii. Chyba czeka mnie cystografia i podglądanie pęcherza od środka, no ale ja muszę to wyleczyć, bo sie wykończę.
pozdrawiam magda
Awatar użytkownika
anka79
Posty: 590
Rejestracja: 21 lis 2004 01:00

Post autor: anka79 »

A robiłaś badania w kierunku chlamydii? Wyczytałam ostatnio że ta bakteria może powodować stale nawracjące zapalenia pęcherza i dróg moczowych. To tylko słaby trop, ale myślę że warto zbadać. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
mutantowa
Posty: 511
Rejestracja: 22 maja 2003 00:00

Post autor: mutantowa »

Robiłam ponad rok temu i bylo ok, ale w czwartek idę jeszcze raz zrobić, dzięki:) myślałam jeszcze o zrobieniu posiewu z cewki moczowej na micopazme i ureaplazme.
Awatar użytkownika
mutantowa
Posty: 511
Rejestracja: 22 maja 2003 00:00

Post autor: mutantowa »

Wiecie byłam dzisiaj u super ponoć doktora urologa, profesor, z całej Polski do niego niby przychodzą ludzie, 120zł wizyta i myślałam że goo uduszę, ględził 15min, o tym jak się podmywać, jak robić posiew i bad ogólne, normalnie za debila mnie wziął, ja to wszystko wiem co i kiedy i jak robić:( NIC mi nie powiedział, zadnego badania nie zlecił, zadnej diagnozy nie postawił. Na koniec powiedział że ta sprawa dotyczy ginekologicznego podejścia a nie urologa , głupi jakis czy co? Przyczepił się bakterii z kanału szyjki, które z resztę szystematycznie lecze i sprawdzam, czy wszystko ok.
no jestem załamana, bufon jeden :(
może znacie jakąś przychodnię lub klinikę UROLOGICZNĄ (Trójmiasto lub Warszawa) , bo mi osobiście pęcherz moczowy kojarzy się z urologią a nie ginekologią, a może... już sama nie wiem?
pozdrawiam zdesperowana obolała pęcherzowo magda :(
Awatar użytkownika
dorad
Posty: 3296
Rejestracja: 22 kwie 2004 00:00

Post autor: dorad »

Wiesz ten doktorek ma trochę racji nie wiem czy to się tyczy akurat Ciebie, ale ja jestem tego przykładem. Lekarz moje zapalenia pęcherza nazwał "chorobą miesiąca miodowego".ale nazwa :lol: Może sprawdź Sobie posiewy z szyjki macicy jak będziesz miała to zapalenie. (oby nie) może tu tkwi przyczyna. pozdrawiam
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Jak się leczyć?”