Bardzo się cieszę, że macie córeczkę Rzeczywiście wyzwanie przed Wami, życzę dużo dużo szczęściaDOOOMINO pisze:Tak zostaliśmy odrzuceni!!myszka333 pisze:Czyli Was odrzucono?
Sam znalazłem naszą córeczkę bez żadnego Ośrodka Adopcyjnego [OA to tylko szkoda pieniędzy na nie]
Adoptowaliśmy 10 letnią dziewczynkę która 7 lat była w patologi i 3 lata w domu dziecka. Czyli wyzwanie dla nas. Po kilku miesiącach pobytu u nas wraca do normalności. Opinie psychologów z trzech lat pobytu w domu dziecka nie aktualne bo ostanie badanie wykazało że razem z naszą córką daliśmy radę i jest ok już nie odbiega normą od innych Czeka nas jeszcze dużo pracy bo nasza córka ma duże zaległości jeżeli chodzi o słownictwo, ale to ćwiczymy i staramy się żeby była często w innych sytuacjach.
W tak krótkim czasie wyprawiliśmy jej I Komunie Świętą akurat taki wiek
Była z nami dwa tygodnie na wakacjach w Bułgarii . Teraz ma dwa tygodnie półkolonii. Potem 10 Dni obóz taneczny. Obecnie z kolegi trzema dziewczynkami jest na działce ponad 120 km od domu. A wszystko to po to żeby wdrożyła się w świat normalności.
Niestety nigdy nie zapomnę tych 3 dziewczynek z ZG które mi nie dano do wychowania. Tylko przez jakieś panie co im nie pasowaliśmy .
Wszystkim życzę wytrwałości w dążeniu do celu.
Już myślimy o nowym dziecku lub rodzeństwu
OAO w Zielonej Górze
Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne
- myszka333
- Posty: 2120
- Rejestracja: 05 kwie 2006 00:00
Re: OAO w Zielonej Górze
MojBlog
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 18 lip 2017 10:23
kwalifikacja w OA w Zielonej Górze
Witajcie,
zastanawiam się, czy zaglądają tu osoby, które są obecnie na etapie procedury kwalifikacyjnej w Ośrodku w Zielonej Górze /składanie dokumentów, wywiad, badanie psychologiczne/ i czekają na kwalifikację do szkolenia? Ja z mężem jesteśmy na tym etapie drogi i chętnie wymienimy się wrażeniami z tymi, którzy są w podobnej sytuacji. Chętnie tez dowiemy się, jak Wy odbieracie współpracę z Ośrodkiem, terminowość, komunikację itp. Każdą drogę lepiej przechodzi się w dobrym towarzystwie, może więc warto nawiązać kontakt...
zastanawiam się, czy zaglądają tu osoby, które są obecnie na etapie procedury kwalifikacyjnej w Ośrodku w Zielonej Górze /składanie dokumentów, wywiad, badanie psychologiczne/ i czekają na kwalifikację do szkolenia? Ja z mężem jesteśmy na tym etapie drogi i chętnie wymienimy się wrażeniami z tymi, którzy są w podobnej sytuacji. Chętnie tez dowiemy się, jak Wy odbieracie współpracę z Ośrodkiem, terminowość, komunikację itp. Każdą drogę lepiej przechodzi się w dobrym towarzystwie, może więc warto nawiązać kontakt...
nelka 123
- Psycha
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 lis 2016 12:02
Re: OAO w Zielonej Górze
Cześć, my jesteśmy aktualnie w trakcie procedury.złożyliśmy dokumenty,mieliśmy wizytę domową pani psycholog i kolejną u psychologa w oa. Teraz czekamy na wyniki drugiego etapu rozmów z psychologiem w oa i omówienie testów. Denerwujemy się tym, że procedura wolno się toczy. Złożyliśmy komplet dokumentów na starcie 8 miesięcy temu ..... Wciąż nie wiemy czy w tym roku uda się nam wejść do grupy , która odbędzie szkolenie. Dołują mnie wcześniejsze wpisy o o wiele szybszym przebiegu kolejnych etapów i się martwię. A jak jest u was?
Psycha
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 18 lip 2017 10:23
Re: OAO w Zielonej Górze
Cześć, dzięki, że się odezwałaś i pociągnęłaś wątek. Z tego, co piszesz wynika, że jesteśmy w takiej samej sytuacji, nawet mamy ten sam "staż" współpracy z Ośrodkiem i jesteśmy na tym samym etapie - czekanie na wyniki badań psychologicznych. Też mnie martwi i frustruje wolne tempo przebiegu procedury - dużo wolniejsze niż wynika z wpisów na forum sprzed kilku lat i niż to, które wynikałoby z planu czasowego przedstawionego przez Ośrodek na rozmowie wstępnej. Dlatego właśnie zastanawiałam się, czy tylko my jesteśmy w takiej sytuacji i przeżywamy takie uczucia, czy jest nas więcej...macie już ustalony termin jakiejś kolejnej wizyty w Ośrodku?
nelka 123
- Psycha
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 lis 2016 12:02
Re: OAO w Zielonej Górze
Narazie nie.W sumie sami się bijemy z myślami, czy może powinniśmy przyjąć bardziej wojowniczą postawę i domagać się wreszcie konkretòw, czy nadal potulnie czekać? nie mam pojęcia jak zachowują się inne pary, czy Ci bardziej "namolni"w OA idą szybciej? Nie wiem. W przyszłym tygodniu zamierzam szturmować OA więc zobaczymy....
Psycha
- Psycha
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 lis 2016 12:02
Re: OAO w Zielonej Górze
chyba "bociek" padł , od wczoraj nie można nadać żadnej wiadomości na prywatnym wariancie
-- 02 sie 2017 20:07 --
chyba "bociek" padł , od wczoraj nie można nadać żadnej wiadomości na prywatnym wariancie
-- 02 sie 2017 20:07 --
chyba "bociek" padł , od wczoraj nie można nadać żadnej wiadomości na prywatnym wariancie
Psycha
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 22 sie 2017 22:04
Re: OAO w Zielonej Górze
Witajcie.
Nelka, ja również wraz z Mężem jesteśmy od grudnia w OA w ZG. Niestety, podobnie jak u Was, u nas też się ciągnęło mega wszystko... ale dziś po rozmowie z ośrodkiem jesteśmy spokojniejsi, bo mamy inf że w październiku ruszymy że szklleniem:)
-- 22 sie 2017 23:15 --
U na było tak:
Grudzien2016 złożenie dokumentów
Styczeń 2017 wizyta j nas s domu Pani z OA
CISZA
Czerwiec2017 badania psychologiczne
Niestety wszystko bardzo rozwleczone w czasie ale... O szczęście trzeba walczyć i być cierpliwym
Nelka, ja również wraz z Mężem jesteśmy od grudnia w OA w ZG. Niestety, podobnie jak u Was, u nas też się ciągnęło mega wszystko... ale dziś po rozmowie z ośrodkiem jesteśmy spokojniejsi, bo mamy inf że w październiku ruszymy że szklleniem:)
-- 22 sie 2017 23:15 --
U na było tak:
Grudzien2016 złożenie dokumentów
Styczeń 2017 wizyta j nas s domu Pani z OA
CISZA
Czerwiec2017 badania psychologiczne
Niestety wszystko bardzo rozwleczone w czasie ale... O szczęście trzeba walczyć i być cierpliwym
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 18 lip 2017 10:23
Re: OAO w Zielonej Górze
Witaj Mała M.
Dzięki za odpowiedź i informacje. Gratuluję Wam konkretnej i optymistycznej informacji z Ośrodka o udziale w szkoleniu już w październiku. My choć dokumenty złożyliśmy w listopadzie, a badania psychologiczne mieliśmy w maju, to szkolenie mamy zacząć dopiero na początku 2018 r. Zastanawiam się nad kluczem doboru, jaki stosuje Ośrodek.
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za odpowiedź i informacje. Gratuluję Wam konkretnej i optymistycznej informacji z Ośrodka o udziale w szkoleniu już w październiku. My choć dokumenty złożyliśmy w listopadzie, a badania psychologiczne mieliśmy w maju, to szkolenie mamy zacząć dopiero na początku 2018 r. Zastanawiam się nad kluczem doboru, jaki stosuje Ośrodek.
Pozdrawiam serdecznie
nelka 123
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 22 sie 2017 22:04
Re: OAO w Zielonej Górze
nelka 123 u nas też miał być początek roku, ale podobno łapiemy się na grupę jeszcze w tym roku. Podobno, bo dopóki nie zobaczę pisma przed oczami to nie uwierze:)
A co do klucza doboru OA... wydaje mi się, że tak owy chyba nie występuje. Szkoda, że Wy macie się szkolić dopiero w 2018 - oficjalnie dostaliscie pismo z taka informacją?
A jak ogólnie oceniasz ten nasz zielonogórski ośrodek? Masz jakieś przemyślenia, wnioski... ?
A co do klucza doboru OA... wydaje mi się, że tak owy chyba nie występuje. Szkoda, że Wy macie się szkolić dopiero w 2018 - oficjalnie dostaliscie pismo z taka informacją?
A jak ogólnie oceniasz ten nasz zielonogórski ośrodek? Masz jakieś przemyślenia, wnioski... ?
-
- Posty: 4144
- Rejestracja: 21 sie 2009 00:00
Re: OAO w Zielonej Górze
wiecie co, zazwyczaj ośrodki szkolą ludzi wg kolejności zgłoszenia. Jednak czasem dzieje się inaczej, mój ośrodek ostatnio robił grupę tylko osób zdecydowanych na dzieci starsze. Takie rzeczy się zdarzają.nelka 123 pisze: Zastanawiam się nad kluczem doboru, jaki stosuje Ośrodek.
09.2013 serduszkowa córeczka
01.2017 zaczynamy po raz drugi
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 18 lip 2017 10:23
Re: OAO w Zielonej Górze
Hej, Mała M.
tak, dostaliśmy pisemną informację, że szkolenie zaczniemy po 01.01.2018, więc tak sobie myślę, że to wcale nie musi być w styczniu, bo marzec czy grudzień 2018 też są po 01. stycznia to już taki mój wisielczy humor
a co do wniosków i przemyśleń o OA, to mam ich dużo, wszystko dzieje się bardzo wolno, więc mam bardzo dużo czasu, żeby o tym myśleć część tych trudnych i złych pewnie nie jest do końca prawdziwa, bo podyktowana moimi emocjami, głównie złością i frustracją, które zniekształcają percepcję rzeczywistości. Wnioski ogólnie podzielone, bo spotkania merytoryczne i tematyczne z poszczególnymi pracownikami w porządku i dobrze je oceniam, czułam się traktowana jak człowiek, natomiast ten ludzki pierwiastek, szacunek i wrażliwość gdzieś się gubią na poziomie organizacji, dotrzymywania terminów, brania za to odpowiedzialności, komunikacji pomiędzy kolejnymi krokami, gdy jest 5 miesięcy ciszy i nie ma żadnej informacji ze strony OA co dalej i czemu tak długo, w co najmniej 14 miesiącach oczekiwania na szkolenie, co wg mnie jest nieludzkie i nieprofesjonalne.
To tak ode mnie w dużym skrócie, a jak u Ciebie z wnioskami i doświadczeniami z OA?
-- 26 sie 2017 08:40 --
Psycha, a jak u Was? Na czym stanęło? Nadal styczeń czy jednak październik?
tak, dostaliśmy pisemną informację, że szkolenie zaczniemy po 01.01.2018, więc tak sobie myślę, że to wcale nie musi być w styczniu, bo marzec czy grudzień 2018 też są po 01. stycznia to już taki mój wisielczy humor
a co do wniosków i przemyśleń o OA, to mam ich dużo, wszystko dzieje się bardzo wolno, więc mam bardzo dużo czasu, żeby o tym myśleć część tych trudnych i złych pewnie nie jest do końca prawdziwa, bo podyktowana moimi emocjami, głównie złością i frustracją, które zniekształcają percepcję rzeczywistości. Wnioski ogólnie podzielone, bo spotkania merytoryczne i tematyczne z poszczególnymi pracownikami w porządku i dobrze je oceniam, czułam się traktowana jak człowiek, natomiast ten ludzki pierwiastek, szacunek i wrażliwość gdzieś się gubią na poziomie organizacji, dotrzymywania terminów, brania za to odpowiedzialności, komunikacji pomiędzy kolejnymi krokami, gdy jest 5 miesięcy ciszy i nie ma żadnej informacji ze strony OA co dalej i czemu tak długo, w co najmniej 14 miesiącach oczekiwania na szkolenie, co wg mnie jest nieludzkie i nieprofesjonalne.
To tak ode mnie w dużym skrócie, a jak u Ciebie z wnioskami i doświadczeniami z OA?
-- 26 sie 2017 08:40 --
Psycha, a jak u Was? Na czym stanęło? Nadal styczeń czy jednak październik?
nelka 123
-
- Posty: 2079
- Rejestracja: 17 wrz 2012 21:14
Re: OAO w Zielonej Górze
Nasz ośrodek też ma taką praktykę,jeżeli znajdzie się kilka par ,które są zdecydowane na starsze dzieci,lub na rodzeństwo to tworzą takie grupy szkolenioweGo30 pisze:. Jednak czasem dzieje się inaczej, mój ośrodek ostatnio robił grupę tylko osób zdecydowanych na dzieci starsze.
8.05.2013 pierwsza wizyta w OA
11.02.2014 telefon z informacją ,że zaczynamy szkolenie PRIDE 12.04.2014
13.06.2014 otrzymaliśmy kwalifikacje :)
23.03.2015 TEN TELEFON
24.03.2015 Poznanie Córki
01.04.2015 Jedziemy razem do domu
26.05.2015 Na zawsze razem
- Psycha
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 lis 2016 12:02
Procedury ciąg dalszy
Cześć Nelka,
pozdrawiam tez wszystkich ożywionych w wątku. U nas oficjalnie - tzn na piśmie- jeszcze nic. Ale podczas rozmowy powiedziano nam,że najprawdopodobniej uda nam się zacząć szkolenie w październiku. Tak jak inni czekam jednak na pismo. Czytałam co tu pisano i zgadzam się z założeniem, że najprawdopodobniej szybciej formują się grupy szkoleniowe rodziców decydujących się na dzieci starsze niż niemowlaki. Wydaje mi się to przynajmniej uzasadnione, jeśli rzesza kilkulatków już czeka na mamę i tatę, a na niemowlaczka - z tego co słyszałam, oczywiście mogę się mylić- czasem trzeba poczekać dłużej, aż się taki znajdzie. Jeśli tak jest i jest to podyktowane dobrem dzieci, by znaleźć jak najszybciej domy tym dzieciom, które już są i czekają, to rozumiem taką politykę. Nam zawsze powtarzano , że OA przede wszystkim będzie się kierował dobrem dzieci. Musielibyśmy się tutaj wszyscy wyspowiadać kto jakie widełki wieku dzieci wstępnie podał, aby się przekonać,czy dobrze się domyślamy. Niemniej rozumiem Cię doskonale, sama wielokrotnie przeżywałam frustracje i płacze " i co dalej", "jak długo jeszcze", " może biorą mnie na przetrzymanie?może to jakiś test?" Czytałam kiedyś raporty Najwyższej Izby Kontroli działania wybranych OA. Wynikało z nich , iż duży procent rodziców w trakcie oczekiwania na dziecko i w trakcie procedury się rozmyśla i rezygnuje. Stąd było tam wskazanie, iż czas długi czas procedury tez spełnia funkcję swoistego testu dla rodziców i pewności do do podjętych decyzji. Pisze tylko co czytałam,żeby sama siebie uspokoić. Wiem, że chciało by się szybciej. Ja też. Wiem,że emocje w nas to zupełnie inna bajka, a czas leci nieubłaganie. Sama borykam się ze złośliwymi komentarzami "moich przyjaciółek" , które wypinając ciążowy brzuszek śmieją mi się w oczy i mówią mi "będziesz babcią na wywiadówki chodzić". To boli, choć przy okazji to idealny test kto tak naprawdę jest twoją przyjaciółką i dobrze Ci życzy a kto nie. Nie poddawaj się ! Moja koleżanka czekała na niemowlaczka długo, po procedurze chyba 1,5 roku. Teraz już ma dwie córeczki ! Wszystkim pseudo - przyjaciołom teraz się śmieje w twarz, a widzieć ja to sama radość. Bo ona jest teraz najszczęśliwszą mama na świecie, opowiada jak córeczka - choć nie biologiczna przecież- niesamowicie przypomina męża małpując jego gesty, miny, zachowania. Takie osoby inspirują mnie, że warto czekać
pozdrawiam tez wszystkich ożywionych w wątku. U nas oficjalnie - tzn na piśmie- jeszcze nic. Ale podczas rozmowy powiedziano nam,że najprawdopodobniej uda nam się zacząć szkolenie w październiku. Tak jak inni czekam jednak na pismo. Czytałam co tu pisano i zgadzam się z założeniem, że najprawdopodobniej szybciej formują się grupy szkoleniowe rodziców decydujących się na dzieci starsze niż niemowlaki. Wydaje mi się to przynajmniej uzasadnione, jeśli rzesza kilkulatków już czeka na mamę i tatę, a na niemowlaczka - z tego co słyszałam, oczywiście mogę się mylić- czasem trzeba poczekać dłużej, aż się taki znajdzie. Jeśli tak jest i jest to podyktowane dobrem dzieci, by znaleźć jak najszybciej domy tym dzieciom, które już są i czekają, to rozumiem taką politykę. Nam zawsze powtarzano , że OA przede wszystkim będzie się kierował dobrem dzieci. Musielibyśmy się tutaj wszyscy wyspowiadać kto jakie widełki wieku dzieci wstępnie podał, aby się przekonać,czy dobrze się domyślamy. Niemniej rozumiem Cię doskonale, sama wielokrotnie przeżywałam frustracje i płacze " i co dalej", "jak długo jeszcze", " może biorą mnie na przetrzymanie?może to jakiś test?" Czytałam kiedyś raporty Najwyższej Izby Kontroli działania wybranych OA. Wynikało z nich , iż duży procent rodziców w trakcie oczekiwania na dziecko i w trakcie procedury się rozmyśla i rezygnuje. Stąd było tam wskazanie, iż czas długi czas procedury tez spełnia funkcję swoistego testu dla rodziców i pewności do do podjętych decyzji. Pisze tylko co czytałam,żeby sama siebie uspokoić. Wiem, że chciało by się szybciej. Ja też. Wiem,że emocje w nas to zupełnie inna bajka, a czas leci nieubłaganie. Sama borykam się ze złośliwymi komentarzami "moich przyjaciółek" , które wypinając ciążowy brzuszek śmieją mi się w oczy i mówią mi "będziesz babcią na wywiadówki chodzić". To boli, choć przy okazji to idealny test kto tak naprawdę jest twoją przyjaciółką i dobrze Ci życzy a kto nie. Nie poddawaj się ! Moja koleżanka czekała na niemowlaczka długo, po procedurze chyba 1,5 roku. Teraz już ma dwie córeczki ! Wszystkim pseudo - przyjaciołom teraz się śmieje w twarz, a widzieć ja to sama radość. Bo ona jest teraz najszczęśliwszą mama na świecie, opowiada jak córeczka - choć nie biologiczna przecież- niesamowicie przypomina męża małpując jego gesty, miny, zachowania. Takie osoby inspirują mnie, że warto czekać
Psycha
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 18 lip 2017 10:23
Re: OAO w Zielonej Górze
Psycha, we wszystkim, co piszesz, masz rację, tylko że my wcale nie czekamy na niemowlaka
nelka 123
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 22 sie 2017 22:04
Re: OAO w Zielonej Górze
nelka 123 i Psycha no to teraz mnie zastanawia skąd u nas info że październik jeszcze tego roku a nie po 1stycznia2018r... no ale, tak jak mówiłam, dopóki nie mamg pisma w dloni nie cieszymy się zbytnio.
Niestety, mam podobne przemyślenia co Ty, nelka 123 ... z jednej strony czuje się wsparcie ośrodka i normalne traktowanie, ale z drugiej te dlugieeee tygodnie ciszy bez jakiejkolwiek informacji że strony OA była dolujaca i to bardzo. Niestety, wg harmonogramu, który teoretycznie obowiązuje wszystko powinno być prężnie i do celu organizowane. Tak jak mówi się na wizycie w domu Pracownika OA "proces adopcyjny trwa tyle na ciąża, no ew. do 12mcy bo nie zawsze od tak zachodzi się w ciążę ". Tak nam powiedziano... Zatem my powinniśmy być już na końcówce wszystkiego a tak naprawdę jesteśmy w jakiejś połowie drogi. Do końca daleko, pół roku formalnie minimum, a później oby kwalifikacja i czekanie...
Szczerze?
Wolę wszystko przejść i czekać na Aniołka nawet kilkanaście miesięcy, niż czekać 6miesiecy od wywiadu w domu na informacje, że mamy testy psychologiczne. Bo tak długiego czekania nie jestem w stanie zrozumieć. Nie ma dla mnie wytłumaczenia, a ciągle "proszę o cierpliwość, mamy braki kadrowe" doprowadzalo mnie do szału;)
Psycha czyli jak dobrze pójdzie widzimy się na szkoleniu?
Niestety, mam podobne przemyślenia co Ty, nelka 123 ... z jednej strony czuje się wsparcie ośrodka i normalne traktowanie, ale z drugiej te dlugieeee tygodnie ciszy bez jakiejkolwiek informacji że strony OA była dolujaca i to bardzo. Niestety, wg harmonogramu, który teoretycznie obowiązuje wszystko powinno być prężnie i do celu organizowane. Tak jak mówi się na wizycie w domu Pracownika OA "proces adopcyjny trwa tyle na ciąża, no ew. do 12mcy bo nie zawsze od tak zachodzi się w ciążę ". Tak nam powiedziano... Zatem my powinniśmy być już na końcówce wszystkiego a tak naprawdę jesteśmy w jakiejś połowie drogi. Do końca daleko, pół roku formalnie minimum, a później oby kwalifikacja i czekanie...
Szczerze?
Wolę wszystko przejść i czekać na Aniołka nawet kilkanaście miesięcy, niż czekać 6miesiecy od wywiadu w domu na informacje, że mamy testy psychologiczne. Bo tak długiego czekania nie jestem w stanie zrozumieć. Nie ma dla mnie wytłumaczenia, a ciągle "proszę o cierpliwość, mamy braki kadrowe" doprowadzalo mnie do szału;)
Psycha czyli jak dobrze pójdzie widzimy się na szkoleniu?