Forum Nasz Bocian

Witam mam pytanie jak napisać list motywacyjny do ośrodka na Karpackiej?
Zostało nam tylko napisanie listu motywacyjnego będziemy bardzo wdzięczni za rady. Pozdrawiam

oczyaniola29 My opisaliśmy całą swoją historię a na końcu określiliśmy jakie dziecko chcemy, jak byśmy je wychowali . musicie napisać to co serce Wam podpowiada. mam nadzieję że cosik pomogłam jakby co pytaj. Pozdrawiam

oczyaniola29. Ten list motywacyjny to najtrudniejszy dokument jaki napisałam. Nawet matura z j. polskiego była łatwiejsza . My opisliśmy nasze wspólne życie, jak lubimy spędzać wolny czas, jakie dziecko chcielibyśmy adoptować i dlaczego decydujemy się na adopcję. Pisaliśmy ten list dwa tygodnie. Życzę powodzenia:)

dziewczyny odliczamy juz prawie wrzesien

Już nie mogę się doczekać aby ruszyć na kurs. Oby tylko nas zakwalifikowali..

My też czekamy jak na szpilkach. dzwoniliśmy ale jeszcze nic nie wiedzą.komisja też się nie zebrała.

Witam dziewczyny...)))
Wiem co to znaczy takie oczekiwanie ,na szkolenie potem na kwalifikacje ,ale dacie radę.Wiem dziś dobrze mi się mówi ,ale jeszcze dwa lata temu też bylo mi ciężko ,a dziś proszę mija 5 tydzień jak zabraliśmy do domu naszego rocznego synka.
Wiem to czekanie jest najgorsze ,ale zostalo wynagrodzone.
A więc glowy do góry czas szybko mija ,będzie dobrze.
TRZYMAM KCIUKI....)))

Fela377 - Gratuluję synka i życzę Wam wszystkiego najlepszego.. .

A Wam dziewczyny życzę wytrwalości w oczekiwaniu na wasze pociechy.
My też byliśmy w ośrodku na Karpackiej ,jest super,wszystkie panie bardzo mile,sympatyczne.
Życzę powodzenia.....)))

Fela377 Gratulacje. zaglądaj częściej i napisz o waszym szczęściu .

Gratulacje Fela377 napisz proszę jak długo od momentu ukończenia szkolenia czekaliście na swojego synka...pozdrawiam

My czekaliśmy 20 miesięcy,dlugo ,ale bylo warto.Wiem że teraz jest krótszy czas oczekiwania bo wszystkie dzieci muszą być zglaszane do adopcji,na wet te które przebywają w rodzinach zastępczych.Kiedyś dzieci które byly w rodzinach zastępczych po prostu sobie tam byly,a teraz też mają szansę na prawdziwy dom.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.....))))

hmm...nie bardzo rozumiem...z tego co się orientuję w rodzinach zastępczych umieszczane są dzieci, które nie mają uregulowanej sytuacji prawnej a takie przecież nie mogą iść do adopcji...dopiero jak sytuacja prawna jest uregulowana są zgłaszane do adopcji

My złożyliśmy dokumenty i czekamy na telefon. W tym roku nie zakwalifikowaliśmy się na kurs ale to nic. W styczniu lub w lutym ma do nas przyjechać Pani z ośrodka. Pierwsza wizyta na czym polega? Pozdrawiam i trzymam za wszystkich oczekujących kciuki;) Powodzenia

Oczyanioła29. U nas na pierwszej wizycie pani pedagog obejrzała mieszkanie. Porozmawialiśmy o tym dlaczego chcemy adoptować dziecko, jak na naszą decyzję zareagowała rodzina (rodzice, rodzeństwo) i tak ogólnie o nas. W sumie to dużo stresu całkiem niepotrzebnie