DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO - przeczytajcie

Archiwum forum "Adopcyjne dylematy"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
saskia
Posty: 1061
Rejestracja: 25 lis 2008 01:00

Post autor: saskia »

A nam sie zaczyna wlasnie 7my miesiac;jak ten czas leci!(szczegolnie jak sie nie ma mdlosci,obrzekow itp :hihi: ) Witajelunia31,fajnie,ze jest nas wiecej :)
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Nam za kilka dni zacznie się 5 miesiąc. Leci ten czas, leci. :lol:
Awatar użytkownika
saskia
Posty: 1061
Rejestracja: 25 lis 2008 01:00

Post autor: saskia »

Ha,a u nas koncowka :D i ostatnie dni zle mi idzie-a moze dzidzia juz sie urodzila?Jeszcze mam pare dni-niewiarygodne,ze dalam rade(moze 3-4 razy zapomnialam) i ze 9miesiecy juz minelo 8O
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Ja miałabym dziś rozwiązanie ale chyba 4-5 razy zapomnialam więc muszę przedłużyć modlitwę o te kilka dni. Ale jakoś mi tak dziwnie, że to już koniec. Zleciało... a kto wie, może moja dzidzia tez juz jest na świecie.
Teola
Posty: 5
Rejestracja: 04 kwie 2009 00:00

Post autor: Teola »

Ja zaangażowałam się w Duchową Adopcję chyba 15 lat temu. Fajnie jest myśleć,że gdzieś biega niezła "banda" 15 brzdąców... Chociaż te najstarsze to za określenie ich brzdącem mogłyby się obrazić? Najmłodsze urodzi się za dwa miesiące. Pozdrawiam wszystkich zmagających się z modlitwą w intencji Nienarodzonych :D
Awatar użytkownika
lilia
Posty: 4
Rejestracja: 01 kwie 2004 00:00

Re: DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO - przeczytajcie

Post autor: lilia »

Witam bardzo serdecznie . Ja na realną - tradycyjną adopcję nie mam szans bo jestem niepełnosprawna w znacznym stopniu , jezdze na wózku inwalidzkim.

Lecz mam z duchowej adopcji 13 dzieciaczków własnie to ostatnie ma tydzień .

Bardzo mam czas to refleksji i gdy znalazłam ten portal o tradycyjnej adopcji i wogóle to sobie teraz mysle, że te dzieci , które uratowałam przed aborcją trafiły do dobrych rodzin.

Dla mnie będą zawsze moimi dziecmi:) . Mysle podjąc się następnej tylko nie wiem kiedy . Narazie trwam przy tym nowonarodzonym dzieciaczku , zeby sie dobrze rozwijało .

Takze od 2008 jestem adopcyjna mamą na odległość Fridki z Afryki.
Awatar użytkownika
ryba80
Posty: 1
Rejestracja: 10 gru 2009 01:00

Re: DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO - przeczytajcie

Post autor: ryba80 »

Bardzo mam czas to refleksji i gdy znalazłam ten portal o tradycyjnej adopcji i w ogóle to sobie teraz myślę, że te dzieci , które uratowałam przed aborcją trafiły do dobrych rodzin.

Lilia
Ja 24 marca 2010 roku podjęłam po raz pierwszy duchowa adopcję.
W tym czasie już wiedzieliśmy z mężem, że nie będziemy mieli swoich biologicznych dzieci więc złożyliśmy wniosek do OAO. :cry:
Do duchowej adopcji namówiłam również babcię mojego męża. Adopcja kończyła nam się w Wigilię Bożego Narodzenia 2010. :D
Na początku grudnia Pan Bóg zaczną działać - po ośmiu latach małżeństwa poznaliśmy nasze dziecko które ma brata! :lol:
Jednak kropką nad i było OTRZYMANIE POSTANOWIENIA SĄDU ŻE DZIECKO U NAS ZOSTAJE w dzień Wigilii - czego się zupełnie nie spodziewamy.
Czy to nie znak od Boża, że dzięki mojej modlitwie uratowałam dziecko?
Wiem, że tak się sprawy potoczyły, ponieważ podjęłam duchową adopcję. :D
Awatar użytkownika
lilia
Posty: 4
Rejestracja: 01 kwie 2004 00:00

Re: DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO - przeczytajcie

Post autor: lilia »

Rybka widzę , że Ty i Twój mąż doświadczacie znaków od Boga w stosunku to adopcji dziecka.

Zwłaszcza to, że wyrażnie pokazuje owoce modlitwy, że dziecko które podjęliśmy się duchowej opieki rzeczywiście jest na świecie.
Cieszę się, że w Waszej rodzinie pojawiło się dziecko z tradycyjnej adopcji:) .

Wielokrotnie doświadczam znaków od Boga.

Od kilku dni przyszło mi pragnienie by podjąc się po raz kolejny raz modlitwy duchowej adopcvji dziecka nienarodzonego.

Od 7 lutego przyszło mi na myśl samo imię Wilhelm:) i nawet w rozmowie z kuzynem mówie o moim modlitewnym pragnieniu i że takie imię mnie naszło:) . Wspomnę , że to było 7 lutego :D

Dzisaj podjęłam się adopcji dziecka i coś mnie nakłoniło aby sprawdzić to imię i kiedy wspominają je.
8O Zamurowało mnie , że z jednych dni wymienili 7 luty, gdy ja właśnie wspominałam kuzynowi o pragnieniu adopcji i ze nazwałabym to dziecko Wilhem :) .

Poczułam że to jest znak od Boga , że dał mi w tym dniu jedno dniowego nienarodzonego Wilhelma.

Kolejnym znakiem było wczoraj, gdy natrafiłam na świadectwo takiego Pana, który mówił o adopcji Bożej.

Bardzo mnie poruszyło jak wspominał o dziecku , którego czyhali na niego przed narodzinami.

Nie wiem , czy można tu zamieścić na forum ?.

Spróbuje.

http://sayres.wrzuta.pl/audio/aMozDoeC9 ... za_adopcja

Bardzo mnie dotknęło , że ten Pan po adoptowaniu tego dziecka dał mu imię Samuel .

Piszę o moim silnym poruszeniu i tym co to dziecko przeszło bo ja kilka lat temu podjęłam się duchowej adopcji , która była bardzo ciężka ze wsględu moich licznych pokus przyczyniających do moich upadków .

I tym sposobów podnosząć się z upadków zamiast dziewięcu miesięcy walczyłam o to dziecko 14 miesięcy.

Podczas modlitwy też nazwałam to dziecko imieniem Samuel bo bardzo chciałam, aby Bóg mnie wysłuchał i nie patrząc na pokusy upadki pomógł mi uratować to dziecko.
Nie wiem, czy on adoptował to dziecko, które miałam pod opieką , ale dało mi jakieś umocnienie duchowe, że ratujemy naprawde dzieci. :), które albo zostają przy biologicznych rodzicach, albo Bóg z duchowej adopcji zmienia w realną tak jak na tym nagraniu.

Gdy usłyszałam imię Samuel to tak zawaliło mi serce , że możliwe mówi o moim podopiecznym:) .

Wiem , że ono było chłopczykiem bo Bóg dał mi znak przez sen w którym siedzałam przed inkubatorem a w nim chłopczyk.
Nagle do pomieszczenia weszła czarna zakapturzona postać , która szybko znalazła się przy mnie. Czułam od tej postacji bijące zło, gniew w stosunku do mnie . Nagle szybko wyjął z inkubatora chłopczyka i chciał go rzucić nim o podłogę . Ze złością krzyknął , że nie uratuje go i żebym przestała się nim opiekować .

Ja zareagowałam i wydarłam mu to dziecko nie pozwalając go zabić
Bardzo walczyłam z tą postacią o to maleństwo to końca , a gdy obudziłam się to byłam wyczerpana .

Zrozumiałam, że to naprawdę jest chłopczyk , którego nazwałam Samuel:) :D

Kolejnym przykładem było, że zapomniałam odmówić modlitwy za to dziecko i gdyby nie to, że mama włączyła kasetę z Księdzem Stefanem Ceberkiem piosenkę o Samuelu to bym nie przypomniała sobie o modlitwie.
Od razu odmówiłam:)
Gdy po 14 miesiącach dokończyłam modlitwę to poczułam ulgę , że mój Samuel przeżył.

Teraz ma kilka lat i wierzę , że jest zdrowy.
Awatar użytkownika
lilia
Posty: 4
Rejestracja: 01 kwie 2004 00:00

Re: DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO - przeczytajcie

Post autor: lilia »

Wielki Czwartek dzień Kapłański - dziś moja adopcyjna córka w Kenii ma urodziny - kończy 12 lat:)

z kolei myślę o wcześniej wspominanym Samuelu Karolu, który początkiem istnienia był Dzień Wielki Czwartek - dzień Kapłański:) myślę , że to znak od Boga .

4 dni temu byłam w kościele bo rok minął od zakończenia duchowej adopcji:) też podczas tej modlitwy miałam trudności aby wytrwać :)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcyjne dylematy”