odroczenie kwalifikacji
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- kocura
- Posty: 16
- Rejestracja: 31 gru 2003 01:00
odroczenie kwalifikacji
Kochani !
Na ostatniej rozmowie w OAO dowiedzieliśmy sie, że w naszym zwiąku małżeńskim "coś zgrzyta". Z tego też powodu nasza kwalifikacja została odroczona o pół roku. W tym czasie mamy wykonać zadanie domowe : pracować nad pogłębieniem naszej więzi małżeńskiej. Czy ktoś z bocianowiczów przeżył kiedyś coś takiego? Proszę o podpowiedzi jak dobrze wykonać zadanie domowe. Pozdrawiam i dziękuję.
Na ostatniej rozmowie w OAO dowiedzieliśmy sie, że w naszym zwiąku małżeńskim "coś zgrzyta". Z tego też powodu nasza kwalifikacja została odroczona o pół roku. W tym czasie mamy wykonać zadanie domowe : pracować nad pogłębieniem naszej więzi małżeńskiej. Czy ktoś z bocianowiczów przeżył kiedyś coś takiego? Proszę o podpowiedzi jak dobrze wykonać zadanie domowe. Pozdrawiam i dziękuję.
- Hatia
- Posty: 213
- Rejestracja: 23 maja 2003 00:00
Witaj
Nie przeżyłam czegoś takiego, tym bardziej mnie to zaniepokoiło - przeciez to Wy wiecie jakie jest Wasze małżeństwo i jak ktos może Wam powiedziec że coś jest nie tak - na podstawie testów? Czy to znaczy że powiedzieli Wam tak nie potwierdzając swojej diagnozy żadnymi argumentami? Hmmm.... mocno mnie to zastanowiło. Napisz coś więcej na ten temat, na pewno każde z nas, stojących przed widmem decyzji fachowców chetnie przeczyta.
Nie przeżyłam czegoś takiego, tym bardziej mnie to zaniepokoiło - przeciez to Wy wiecie jakie jest Wasze małżeństwo i jak ktos może Wam powiedziec że coś jest nie tak - na podstawie testów? Czy to znaczy że powiedzieli Wam tak nie potwierdzając swojej diagnozy żadnymi argumentami? Hmmm.... mocno mnie to zastanowiło. Napisz coś więcej na ten temat, na pewno każde z nas, stojących przed widmem decyzji fachowców chetnie przeczyta.
- Mat
- Administrator
- Posty: 3723
- Rejestracja: 01 sie 2002 00:00
Re: odroczenie kwalifikacji
Może chodzi o to żebyście skorzystali z jakiejś terapii/spotkań z psychologiem dla małżeństw i przynieśli do OAO papierek że odbyliście coś takiego? Trudno mi powiedzieć, może jednak dopytajcie się u pomysłodawcy o co właściwie chodzi?kocura pisze: Proszę o podpowiedzi jak dobrze wykonać zadanie domowe.
- kocura
- Posty: 16
- Rejestracja: 31 gru 2003 01:00
Na prośbę Hatii piszę więcej :
Pani psycholog po dwóch rozmowach, na początku trzeciego spotkania stwierdziła, że ma poważne wątpliwości co do naszej kwalifikacji. Niepokoją ją różnice zdań, jakie według niej mamy na temat życia rodzinnego i wychowywania dzieci. Jednocześnie sama uznała, że trudno jest jej ocenić kogokolwiek na podstawie tylko dwóch rozmów. Pani ma tendencję "łapania za słówka" i moim zdaniem nie miała podstaw do wyciągnięcia powyższych wniosków. Jako małżeństwo z 6 letnim stażem mamy dogadane sprawy związane z przyszłością naszej rodziny, a fakt, że podczas spotkań z panią psycholog "wyszły" sprawy, nad którymi jeszcze się nie zastanawialiśmy, to chyba nic złego. Po to są te spotkania w ośrodku, żeby takie rzeczy "wychodziły" i żeby można było je wspólnie z psychologiem omówić. Ważna jest przecież pewna elastyczność i zdolność otwarcia się na potrzeby adoptowanego dziecka. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wypowiedzi.
Pani psycholog po dwóch rozmowach, na początku trzeciego spotkania stwierdziła, że ma poważne wątpliwości co do naszej kwalifikacji. Niepokoją ją różnice zdań, jakie według niej mamy na temat życia rodzinnego i wychowywania dzieci. Jednocześnie sama uznała, że trudno jest jej ocenić kogokolwiek na podstawie tylko dwóch rozmów. Pani ma tendencję "łapania za słówka" i moim zdaniem nie miała podstaw do wyciągnięcia powyższych wniosków. Jako małżeństwo z 6 letnim stażem mamy dogadane sprawy związane z przyszłością naszej rodziny, a fakt, że podczas spotkań z panią psycholog "wyszły" sprawy, nad którymi jeszcze się nie zastanawialiśmy, to chyba nic złego. Po to są te spotkania w ośrodku, żeby takie rzeczy "wychodziły" i żeby można było je wspólnie z psychologiem omówić. Ważna jest przecież pewna elastyczność i zdolność otwarcia się na potrzeby adoptowanego dziecka. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wypowiedzi.
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
ło matko to my tez nie powinniśmy dostać kwalifikacji my óżniliśmy się prawie we wszystkim, nawet podkopywałam męża pod stołem, żeby juz był cicho a pani psycholog do dzisiaj to wspominakocura pisze:Niepokoją ją różnice zdań, jakie według niej mamy na temat życia rodzinnego i wychowywania dzieci.
Może zmieńcie Ośrodek :
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
- Lesnikowska
- Posty: 251
- Rejestracja: 02 gru 2003 01:00
Albo udajcie się na rozmowę do innego psychologa, który postawi diagnozę, jeśli się one potwierdzą, to może coś w tym jest, a jeśli się zdecydowanie różnią, to znak, że np. ten psycholog który was odrzucił miał np zły dzień, albo na tych rozmowach Wy mieliście gorszy dzień. Tak się czasem zdarza, i to w końcu nic złego. Może się więc okazać, że wszystko jest ok. Albo poproście w ośrodku o rozmowę z innym psychologiem.
Trzymam mocno kciuki.
Magda
Trzymam mocno kciuki.
Magda
- kocura
- Posty: 16
- Rejestracja: 31 gru 2003 01:00
Dziękuję wszystkim za dobre rady.
Niestety w naszym ośrodku jest tylko jeden psycholog, więc nie możemy poprosić o rozmowę z innym. Decyzja o odroczeniu kwalifikacji była decyzją zespołu - wszystkich pracowników ośrodka, choć tak na prawdę to osobisty kontakt z nami miały tylko 3 osoby. Raczej nie zdecydujemy się na zmianę ośrodka w tej chwili. Chyba, że kiedy ponownie zgłosimy się do ośrodka za pół roku z odrobionym zadaniem domowym i znowu nie otrzymamy kwalifikacji, to trzeba będzie poważnie się nad zmianą zastanowić. Nie wiem jednak czy zdołam znieść to upokorzenie.
Dzisiaj mąż poszedł na indywidualną rozmowę z psychologiem. Chce poprosić o instrukcje jak wykonać zadanie domowe, czyli jak pogłębić naszą więź małżeńską. Jeszcze nie wrócił do domu, więc nie mogę nic na ten temat napisać. Jak będę miała czym, to się z Wami podzielę.
Pozdrawiam gorąco. Hej!
Niestety w naszym ośrodku jest tylko jeden psycholog, więc nie możemy poprosić o rozmowę z innym. Decyzja o odroczeniu kwalifikacji była decyzją zespołu - wszystkich pracowników ośrodka, choć tak na prawdę to osobisty kontakt z nami miały tylko 3 osoby. Raczej nie zdecydujemy się na zmianę ośrodka w tej chwili. Chyba, że kiedy ponownie zgłosimy się do ośrodka za pół roku z odrobionym zadaniem domowym i znowu nie otrzymamy kwalifikacji, to trzeba będzie poważnie się nad zmianą zastanowić. Nie wiem jednak czy zdołam znieść to upokorzenie.
Dzisiaj mąż poszedł na indywidualną rozmowę z psychologiem. Chce poprosić o instrukcje jak wykonać zadanie domowe, czyli jak pogłębić naszą więź małżeńską. Jeszcze nie wrócił do domu, więc nie mogę nic na ten temat napisać. Jak będę miała czym, to się z Wami podzielę.
Pozdrawiam gorąco. Hej!
- Agna
- Posty: 3013
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
kocura, kochana, mocno trzymam kciuki!!!
pomyślcie o tym tak: nie dość, że dostaniecie Wasze dziecko to jeszcze dzięki OAO i Waszej "pracy domowej" pogłębicie Waszą więź!!!
to super dla Was, kochana, to dla Was pomoc!!!
życzę pieknej szóstki z odrobionej pracy i pulchnego dzieciaczka "wnagrodę" :cmok:
pomyślcie o tym tak: nie dość, że dostaniecie Wasze dziecko to jeszcze dzięki OAO i Waszej "pracy domowej" pogłębicie Waszą więź!!!
to super dla Was, kochana, to dla Was pomoc!!!
życzę pieknej szóstki z odrobionej pracy i pulchnego dzieciaczka "wnagrodę" :cmok:
Mama Jasia :), Małgosi :), Szymka :) i Martusi :)
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
- kocura
- Posty: 16
- Rejestracja: 31 gru 2003 01:00
Kochani !
Długo się nie odzywałam, bo najpierw to musiałam wyjść z szoku, potem sobie popłakać, a na końcu podjąć jakąś decyczję (wspólnie z mężem oczywiście).
Nie mam sił, żeby rozpisywać się o tym, co mąż usłyszał w ośrodku, bo niechcący mogłabym kogoś obrazić, więc powiem tylko, że między wierszami mąż usłyszał, że jak zgłosimy się za pół roku w ośrodku, to zdanie Pań na nasz temat raczej się nie zmieni.
Dzisiaj poszliśmy do innego ośrodka. Zarejestrowaliśmy się i czekamy z niecierpliwością na spotkania z psychologiem. Może diagnoza będzie inna?
Trzymajcie kciuki !!!
Długo się nie odzywałam, bo najpierw to musiałam wyjść z szoku, potem sobie popłakać, a na końcu podjąć jakąś decyczję (wspólnie z mężem oczywiście).
Nie mam sił, żeby rozpisywać się o tym, co mąż usłyszał w ośrodku, bo niechcący mogłabym kogoś obrazić, więc powiem tylko, że między wierszami mąż usłyszał, że jak zgłosimy się za pół roku w ośrodku, to zdanie Pań na nasz temat raczej się nie zmieni.
Dzisiaj poszliśmy do innego ośrodka. Zarejestrowaliśmy się i czekamy z niecierpliwością na spotkania z psychologiem. Może diagnoza będzie inna?
Trzymajcie kciuki !!!
- Ania71
- Posty: 1194
- Rejestracja: 02 lip 2002 00:00
To po co to mydlenie oczu z półrocznym ,,pogłębianiem więzi"?kocura pisze:4między wierszami mąż usłyszał, że jak zgłosimy się za pół roku w ośrodku, to zdanie Pań na nasz temat raczej się nie zmieni.
Dobra decyzja ze zmiana ośrodka. Nie zrażajcie się. My po wielkich wahaniach zmienialiśmy osrodek i warto było
Trzymam kciuki