kruszynka czy diabel wcielony?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- joanna17
- Posty: 2148
- Rejestracja: 22 sty 2003 01:00
AGA pisze:Czytam o tych karach i dochodzę do wniosku, że u nas kar się niestosuje.
Bo i mądre książki każą kar nie stosować
No ja u Matika tez sobie kary nie wyobrażam, bo on moim zdaniem wciąz za mało kumaty. Ale np. jakby próbował stłuc siostrę autobusem, to bym zabrała autobus, bo nie do tego służy..czy to już kara czy tylko "korygowanie postawy" ?
Mama Martusi (zwanej Starą Kozą) i Mateusza (zwanego Dudkiem)
- malgosik
- Posty: 5259
- Rejestracja: 13 sty 2002 01:00
aska, "od roku" czyli od 12 miesiecy. czyli jak nika skonczyla jakies 2,5.
a cos ty sobie wyobrazila, ze latam za roczniakiem z pejczem???
uwazam, ze sa dzieci i dzieci - jedne spokojne, drugie mniej.
w naszym przypadku przewaznie w sytuacjach ktyzysowych nie widze innej mozliwosci niz
1. perpesktywa kary.
2. kara.
a nikita doskonale rozumie co sie wokol niej dzieje. gdy np jest odsylana do drugiego pokoju, gdy zrobi cos zabronionego setny raz, wraca sama po chwili i komunikuje: "mamusiu, wiem ze bylo ci przykro, ale jak bardzo chcialam (np) robic dziury widelcem w stole, bo jestem psota"
uwazam ze i tak pozwalamy malpiaczkowi na wiele, ale zycie w poczuciu ze wszystko wolno i nie ma zdanych konsekwencji wlasnych czynow - jest niewychowawcze i sposoduje szok w przyszlosci.
aska, moze matik jest po prostu spokojnym i grzecznym dzieckiem??? (bo tak slyszalam ods "cioć" bocianowych. :P
a cos ty sobie wyobrazila, ze latam za roczniakiem z pejczem???
uwazam, ze sa dzieci i dzieci - jedne spokojne, drugie mniej.
w naszym przypadku przewaznie w sytuacjach ktyzysowych nie widze innej mozliwosci niz
1. perpesktywa kary.
2. kara.
a nikita doskonale rozumie co sie wokol niej dzieje. gdy np jest odsylana do drugiego pokoju, gdy zrobi cos zabronionego setny raz, wraca sama po chwili i komunikuje: "mamusiu, wiem ze bylo ci przykro, ale jak bardzo chcialam (np) robic dziury widelcem w stole, bo jestem psota"
uwazam ze i tak pozwalamy malpiaczkowi na wiele, ale zycie w poczuciu ze wszystko wolno i nie ma zdanych konsekwencji wlasnych czynow - jest niewychowawcze i sposoduje szok w przyszlosci.
aska, moze matik jest po prostu spokojnym i grzecznym dzieckiem??? (bo tak slyszalam ods "cioć" bocianowych. :P
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
- joanna17
- Posty: 2148
- Rejestracja: 22 sty 2003 01:00
a, no to co innegomalgosik pisze:aska, "od roku" czyli od 12 miesiecy. czyli jak nika skonczyla jakies 2,5.
zasadniczo ciągle uważam, ze jest, no bo chyba rzucanie się 10 razy dziennie w akcie protestu, tudzież kopania matki używającej przemocy celem zabrania z miejsca z kórego odejśc sie nie chce, to jeszcze nie powód, żeby uznać, że nie jest "grzeczny"malgosik pisze:aska, moze matik jest po prostu spokojnym i grzecznym dzieckiem??? (bo tak slyszalam ods "cioć" bocianowych. :P
Więc, Młody jeszcze musztry solidnej nie doświadcza, acz wychowywany jest. Nie zapominaj jednak, że mam jeszcze Stara...którą z całą pewnością nie była dzieckiem o temperamencie Matika
I na którą kary niestety działają umiarkowanie, a p.w. nie odnoszą skutku "wychowawczego" w postaci (następnym razem tego nie zrobię, bo spotka mnie to i to ).
Mama Martusi (zwanej Starą Kozą) i Mateusza (zwanego Dudkiem)
- joanna17
- Posty: 2148
- Rejestracja: 22 sty 2003 01:00
oj tak...a ludziska zazwyczaj myślą "no kiedy zacznie już chodzić...no kiedy zacznie już mówić...no, kiedy sie usamodzielni..." buhaha...a to dopiero się jazdy zaczynają...malgosik pisze: male dziecko -maly problem, duze dziecko - duzy problem.
i cos w tym jest.
Mama Martusi (zwanej Starą Kozą) i Mateusza (zwanego Dudkiem)
- Kaśka
- Posty: 555
- Rejestracja: 26 wrz 2002 00:00
- Kaśka
- Posty: 555
- Rejestracja: 26 wrz 2002 00:00
A ja siedzę w robocie i myślę cały czas o moim diabełku, który wczoraj dał nam popalić a dzisiaj skoro świt /wychodzę do pracy 6.30/ siedział w oknie ze starsznie smutną miną i patrzył jak mama odjeżdża.malgosik pisze: odetchnelam dzis z ulga, gdy moj diabelek poszedl do przedszkola. dzis przedpoludnie "odsapnięcia" od siebie.
Kaśka - mama Zosi /2003/
- Magdalenia
- Posty: 4674
- Rejestracja: 13 lis 2003 01:00