wchodzicie z mezami do lekarza?

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
Leonia
Posty: 732
Rejestracja: 11 mar 2004 01:00

Post autor: Leonia »

My wchodziliśmy razem do androloga (nasza pierwsza wizyta) i na szczęście, bo później musieliśmy sobie wspólnie przypominać co on powiedział i co miał na myśli :lol: Takie to były emocje!
A do ginekologa chodzę sama. O zabiegu jeszcze nie myślałam, bo nawet nie wiem jak to wszystko wygląda, ale porodu to wolę mężowi oszczędzić :?
Awatar użytkownika
cetka
Posty: 195
Rejestracja: 02 lis 2003 01:00

Post autor: cetka »

Kazia pisze:A na inseminacji to ja sama czułam się głupio.
dlaczego? czy to sie jakos rozni od zwyklego badania? czy uczestniczy w tym tlyko moj 1 lekarz?
Awatar użytkownika
cetka
Posty: 195
Rejestracja: 02 lis 2003 01:00

Post autor: cetka »

wwiola pisze:A my zawsze wchodzilismy razem. Jakoś wydawało mi sie ze skoro w taki a nie inny sposób "robimy" te dzieci to mąż musi przy mnie byc.
Z czasem przestało to byc krepujące dlatego decyzja o wspólnym porodzie tez była łatwa inaturalna
co do porodu - zupelnie od paczatku jest jasne, ze bedziemy razem. ale samo badanie? chmmm.... i co - on ci tam zaglada w czasie usg?
Awatar użytkownika
Kazia
Posty: 1604
Rejestracja: 04 sie 2003 00:00

Post autor: Kazia »

Nie wiem dlaczego głupio. Nie jakoś szczególnie krępująco tylko tak śmiesznie leży się gołym tyłkiem i ze wzrokiem wlepionym w sufit :D
doris1
Posty: 141
Rejestracja: 21 cze 2003 00:00

Post autor: doris1 »

Cetka nie chodzi o to czy przy badaniu , inseminacji mąż zagląda 8O ale że jest przy tobie , jak masz potrzebe to wesprze cię , potrzyma za rękę . Skoro sam bez przymusu chce w tym uczestniczyć to czemu nie .
Awatar użytkownika
cetka
Posty: 195
Rejestracja: 02 lis 2003 01:00

Post autor: cetka »

doris1 pisze:Cetka nie chodzi o to czy przy badaniu , inseminacji mąż zagląda 8O ale że jest przy tobie , jak masz potrzebe to wesprze cię , potrzyma za rękę . Skoro sam bez przymusu chce w tym uczestniczyć to czemu nie .
ok-rozumiem:) a ile trwa caly zabieg? i tylko 1 lekarz jest przy nim?
skarbek
Posty: 1223
Rejestracja: 07 paź 2003 00:00

Post autor: skarbek »

Cetka pytasz o czas inseminacji czy HSG?
Inseminacja trwa krótko ok. 5-10 min. Oczywiście nie licząc czasu na przygotowanie nasienia. W tym przypadku jeden lekarz znakomicie sobie radzi.
2 x ICSI Bytom

4 x IUI Bytom

XII.2003

3 x IUI Provita

1 x ICSI Novum

1 x Crio Novum

Nie marudź, nie narzekaj, bierz życie i uciekaj...
anonymouse005
Posty: 3120
Rejestracja: 01 sty 1970 02:00

Post autor: anonymouse005 »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
dominika
Posty: 353
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Post autor: dominika »

My to w ogóle jesteśmy dziwni. :) :) :lol:
Do lekarzy staramy się chodzić razem, no może nie licząc drobnych wizyt u lekarza rodzinnego, kiedy szybciej jest, że ja biegnę, a mąż szuka miejsca do zaparkowania i często nim zaparkuje, ja już wychodzę...
Nie jest to dla nas dodatkowo krępujące, a wręcz przeciwnie, raźniej nam wówczas.
Awatar użytkownika
gusiak
Posty: 606
Rejestracja: 23 maja 2003 00:00

Post autor: gusiak »

Hawana fajne macie podejście do tych spraw.
Szkoda że mój mąż tak nie myśli.
Troche Wam zazdroszczę.
Awatar użytkownika
Nemi
Posty: 412
Rejestracja: 09 paź 2002 00:00

Post autor: Nemi »

My w czasie starań też chodzilismy razem na usg. W końcu oboje musieliśmy popracować. A na inseminacji obowiązkowo, bo jak byśmy wytłumaczyli dziecku, ze tatusia nie było przy zapłodnieniu :wink: Wtedy zresztą mąż siedzi z boku i może potrzymać za rekę.
anonymouse005
Posty: 3120
Rejestracja: 01 sty 1970 02:00

Post autor: anonymouse005 »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Awatar użytkownika
niespodzianka
Posty: 2103
Rejestracja: 23 sty 2004 01:00

Post autor: niespodzianka »

U mnie dokładnie tak jak Ula-la
"Wchodzimy razem - bo do USG jest oddzielny pokoik. I to ja wychodze z dr na parę minut, a mąż czeka u niego w gabinecie

Ja lubię, kiedy mąż słucha razem ze mną co dr ma do powiedzenia. Jak ja mu coś przekazywałm, to miałam warażenie, że jednym uchem mu wlatuje, a drugim wylatuje :lol:
No i czasem trzeba podjąć jakąś szybką decyzję"
Awatar użytkownika
Resigned
Posty: 126
Rejestracja: 16 sty 2004 01:00

Post autor: Resigned »

Sorry! że się wtrące bo widze że tu same kobiety, ale chciałbym tylko powiedzieć że ja zawsze wchodzę z żona do gabinetu i wszędzie tam gdzie moge wejść (czyli prawie wszędzie, z małymi wyjątkami) Uważam że jest to nasza wspólna sprawa, nasze starania i zawsze chcę być obecny a poza tym jeśli żona coś zapomni, co powiedział lekarz lub jak brać leki to podpowiadam :wink: taki pomocnik :!:
Ale to oczywiście jest indywidualna sprawa każdego z osobna :roll:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
protus
Posty: 2983
Rejestracja: 31 sty 2003 01:00

Post autor: protus »

Witajcie!
Ja zawsze chodzę razem z najukochańszą z żon, oprócz tych dni kiedy jestem w pracy. Ale wtedy żałuję, że mnie nie ma. Chyba po to są mężowie??
Niezależnie po której ze stron jest problem, jest problemem OBOJGA.
Pozdro
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”