nocne pobudki

Magdalena Kruk-Rogucka - doktor nauk społecznych, psycholożka i psychoterapeutka z wieloletnim doświadczeniem pracy dla Ośrodka Adopcyjnego TPD w Warszawie, wykładowczyni Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

Moderator: Osoby zatwierdzające - po adopcji

Zablokowany
Agata D.
Posty: 1
Rejestracja: 14 mar 2016 16:33

nocne pobudki

Post autor: Agata D. »

Dzień dobry, Helenka jest z nami czwarty miesiąc. Ma już 14 miesięcy. Wydaje nam się, że już się zaklimatyzowała i powoli tworzy się między nami silna więź. W ciągu dnia jest pogodna, ma duży apetyt, spokojnie reaguje na nowe twarze (powoli poznajemy ją z dalszą rodziną). Niestety, to co jest naszym ciągłym problemem to pobudki w nocy. Wiem, że jest to standard, ale Helena krzyczy wówczas bardzo nerwowo, jakby była czymś przerażona. Spaliśmy początkowo w jednym pokoju, ale jej sen jest bardzo lekki. Wystarczyło, że obróciłam się podczas mojego snu na łóżku, a ona od razu się wybudzała. Zasypiała po jakimś czasie, zawsze po podaniu jej czegoś do picia (mleko lub sok owocowy, próbowaliśmy z wodą, ale nie dało rady). W osobnym pokoju początkowo noce były spokojniejsze (jedna, dwie pobudki), ale z czasem znów się zaczęło. To co nas bardzo niepokoi to ten przeraźliwy krzyk, jakby śnił jej się jakiś koszmar. Uspokaja się na rękach, zasypia później, ale nie wiemy co jest przyczyną tych tak nerwowych pobudek. Prosimy o wskazówki, co robić. Próbowaliśmy z olejkiem melisowym, przyciemnionym światłem w pomieszczeniu, gdzie śpi (to początkowo miało wpływ na "złagodzenie" nocnych pobudek), bardziej obfitszymi kolacjami, aby nie była głodna w nocy (kolacje oczywiście nie bezpośrednio przed snem). Bez efektu. Prosimy o pomoc
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: nocne pobudki

Post autor: Magdalena Kruk »

Dzień dobry,
z tego, co Pani pisze Helenka jest w fazie aklimatyzacji w Państwa rodzinie, buduje z Państwem więź i zaczyna się niejako "odmrażać" z trudów, jakie do tej pory zgotowało jej życie. Stąd pierwszy okres był spokojniejszy, a teraz, czując, że może zacząć przerabiać swoje trudy i braki z wcześniejszego okresu, otwiera się i w ten sposób próbuje pokonać swoje traumy. Jest to duże uproszczenie tego, co się z nią dzieje, ale proces ten jest potrzebny do zdrowienia jej psychiki.
Jak to wyglądało w miejscu, w którym przebywała wcześniej? Co tam pomagało? Jak trudny bagaż doświadczeń Córka ma za sobą? Na pewno potrzeba czasu, bliskości i stałości, aby przejść przez ten etap; jak najwięcej spokoju i bycia z nią, przy niej w trakcie tego, co się dzieje w nocy. Picie daje jej stymulacje okolicy ust i w naturalny sposób uspokaja. Pomocne powinno być wszelkie bujanie, noszenie, bycie w bliskości fizycznej z nią. Ważne, żeby Państwo bacznie obserwowali jej zachowania, na pewno zauważą Państwo, czego potrzebuje, co ją uspokaja, ale przede wszystkim potrzebny jest jej czas i bliskość.
Proszę pisać, jeśli coś jest dla Państwa niejasne, albo chcieliby Państwo zadać bardziej szczegółowe pytania.
Pozdrawiam serdecznie,
Magda Kruk-Rogucka
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Po adopcji - pytania do eksperta”