Lepszy ośrodek w wielkim czy mniejszym mieście?

[acalanthis]

Witam,

Podjęliśmy z żoną decyzję o zaadoptowaniu dziecka. Trochę zniechęca fakt długiego oczekiwania na dziecko. Dlatego mam pytanie: czy jest jakaś prawidłowość, że np. w mniejszych ośrodkach (Ciechanów, Radom, Częstochowa, itd.) kolejki są krótsze niż w wielkich miastach (Warszawa, Kraków)?

I drugie pytanie: czytałem na forach, że na dziecko czeka się kilka lat. Jak więc zrozumieć wypowiedź dyrektorki oao z Częstochowy:
"Mit, jaki panował kilka lat temu, że to rodzice czekają na adopcję niemowlęcia, zupełnie nie ma teraz potwierdzenia. Dziś czekają małe dzieci. "
http://www.gazetacz.com.pl/artykul.php?id=744&idm=21

Będę wdzięczny za odpowiedź.

[acalanthis]

Takie daty się pojawiają w artykule. Stare wpisy z forów, np. z 2002 roku mówią o wielkich kolejkach.
Z dotychczasowej lektury np. tego forum wynika, że chyba i jedno i drugie jest prawdą: są rodziny dla których nie ma dzieci, i są dzieci, których nie chce żadna rodzina.

My nie mamy wielkich oczekiwań: wiek od 0 do 8-9 lat, może być trochę chore.

Pytanie jest takie: mieszkamy w wielkiej metropolii. Czy lepiej tu zgłosić się do oao, czy szukać czegoś w małym mieście? Lepiej, to znaczy szybciej i przyjaźniej.

[acalanthis]

O rodzeństwie też myślałem. Jedno dziecko to mało, a po co kilka razy przechodzić tę samą procedurę. 2-3 sztuki byłyby dobre. Finansowo na pewno podołam. Więcej nie, bo musiałbym kupić samochód typu van, albo jakis mikrobus, a to już wydatek ponad 100 tys.

Ale jak z waszych doświadczeń wynika: szybciej jest np. w Warszawie czy w Radomiu?

[Bobetka]

acalanthis znam kilka par z Warszawy, które adoptowały poprzez Radom. Jakiś powód takiej decyzji musiał być. Jaki nie wiem, bo nie mam w zwyczaju wypytywać.
Jednocześnie muszę dodać, że znane rodziny z Radomia jednak szukały swych dzieci za pośrednictwem innych OAO.