Samotny, niepełnosprawny - prośba o wsparcie
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- NajzwyklejszyUser
- Posty: 1
- Rejestracja: 05 wrz 2009 00:00
Samotny, niepełnosprawny - prośba o wsparcie
Witam wszystkich,
zakładam temat bo potrzebuję duchowego wsparcia Przymierzam się do adopcji, a wydaje mi się że łącze w sobie wszystkie cechy, które mogłyby działać na moją niekorzyść. Mianowicie jestem niepełnosprawnym (poruszam się na wózku), samotnym mężczyzną.
Daje sobie w życiu nieźle radę, jestem całkowicie samodzielny, dość dobrze zarabiam, więc jeśli chodzi o tzw. socjal dla dziecka nie byłoby żadnego problemu. Pytanie czy trzy niekorzystne cechy takie jak niepełnosprawność, samotność i płeć nie przesądzają na moją niekorzyść? Czy w ogóle rozpoczynać proces starania o adopcje?
Pozdrawiam
zakładam temat bo potrzebuję duchowego wsparcia Przymierzam się do adopcji, a wydaje mi się że łącze w sobie wszystkie cechy, które mogłyby działać na moją niekorzyść. Mianowicie jestem niepełnosprawnym (poruszam się na wózku), samotnym mężczyzną.
Daje sobie w życiu nieźle radę, jestem całkowicie samodzielny, dość dobrze zarabiam, więc jeśli chodzi o tzw. socjal dla dziecka nie byłoby żadnego problemu. Pytanie czy trzy niekorzystne cechy takie jak niepełnosprawność, samotność i płeć nie przesądzają na moją niekorzyść? Czy w ogóle rozpoczynać proces starania o adopcje?
Pozdrawiam
- Papprotka
- Posty: 1423
- Rejestracja: 19 lip 2005 00:00
No nie wygląda to różowo...
Myślę, że najlepiej będzie, jak porozmawiasz o tym z pracownikami ośrodka. Kwestie opieki nad dzieckiem, jego wieku, wzorca rodziny, jaką chcesz założyć i jeszcze pewnie wiele innych... Szanse chyba faktycznie niewielkie ale to nie znaczy, że zerowe. Wszystko będzie zależało od ośrodka i ludzi tam pracujących. Trzymam kciuki, żeby rozmowa była owocna.
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że najlepiej będzie, jak porozmawiasz o tym z pracownikami ośrodka. Kwestie opieki nad dzieckiem, jego wieku, wzorca rodziny, jaką chcesz założyć i jeszcze pewnie wiele innych... Szanse chyba faktycznie niewielkie ale to nie znaczy, że zerowe. Wszystko będzie zależało od ośrodka i ludzi tam pracujących. Trzymam kciuki, żeby rozmowa była owocna.
Pozdrawiam serdecznie.
- Hubertus
- Posty: 127
- Rejestracja: 20 lut 2008 01:00
Hej, chyba nie taki najzwyklejszy z Ciebie user skoro mimo wielu swoich kłopotów do pokonania chcesz jeszcze wziąć odpowiedzalnośc za cudze życie. Szacunek.
A tak na serio, to zadane Ci zostanie podstawowe pytanie : co jest Twoją motywacją do adopcji? Odpowiedź powinna być piekielnie precyzyjna, drobiazgowa. Jak sobie wypunktujesz glówne cele, to z tym idź do OAO.
Inne pytania mogą boleć, np. dlaczego jestes sam? Bo skoro niepełnosprawność nie przeszkadza w adopcji (a są tacy rodzice), to co przeszkodziło Ci w stworzeniu więzi stałego związku? Sztab specjalistów na pewno będzie z Tobą rozmawiac, dowiesz się sporo o sobie.
Co do oferty Kontry Widzisz, skoro masz tak wielkie serce, to juz są kobiety Toba zainteresowane. Może szukasz swojego dziecka, a najpierw znajdziesz drugą połowę?
Powodzenia!
A tak na serio, to zadane Ci zostanie podstawowe pytanie : co jest Twoją motywacją do adopcji? Odpowiedź powinna być piekielnie precyzyjna, drobiazgowa. Jak sobie wypunktujesz glówne cele, to z tym idź do OAO.
Inne pytania mogą boleć, np. dlaczego jestes sam? Bo skoro niepełnosprawność nie przeszkadza w adopcji (a są tacy rodzice), to co przeszkodziło Ci w stworzeniu więzi stałego związku? Sztab specjalistów na pewno będzie z Tobą rozmawiac, dowiesz się sporo o sobie.
Co do oferty Kontry Widzisz, skoro masz tak wielkie serce, to juz są kobiety Toba zainteresowane. Może szukasz swojego dziecka, a najpierw znajdziesz drugą połowę?
Powodzenia!
CUD :-) Jedna prośba - dwa Szczęścia
- lilia
- Posty: 4
- Rejestracja: 01 kwie 2004 00:00
Re: Samotny, niepełnosprawny - prośba o wsparcie
Do usera życzę powodzenia w tej tradycyjnej adopcji:) .
Ja też jestem niepełnosprawna ruchowo poruszam się na wózku inwalidzkim.
Mam wielką nadzieję, że Ci się uda.
Ja pozostałam na duchowej adopcji dzieci nienarodzonych i też mam z adopcji na odległość dziecko z Afryki .
Może kiedys spróbuje w tradycyjnej, lecz nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też jestem niepełnosprawna ruchowo poruszam się na wózku inwalidzkim.
Mam wielką nadzieję, że Ci się uda.
Ja pozostałam na duchowej adopcji dzieci nienarodzonych i też mam z adopcji na odległość dziecko z Afryki .
Może kiedys spróbuje w tradycyjnej, lecz nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Posty: 781
- Rejestracja: 03 cze 2004 00:00
Re: Samotny, niepełnosprawny - prośba o wsparcie
User, popatrz od strony dziecka, ono potrzebuje matki.
Moim zdaniem adopcja nie jest dobrem należnym każdemu, dobrem które trzeba rozdzielać równo. Powinna służyć dziecku.
Moim zdaniem adopcja nie jest dobrem należnym każdemu, dobrem które trzeba rozdzielać równo. Powinna służyć dziecku.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 31 mar 2008 00:00
Re: Samotny, niepełnosprawny - prośba o wsparcie
dobro dziecka najwazniejsze!!
ale czy niechciane dziecko wychowujące sie w DD bez przyszlosci na przyszlosc nie mialoby lepiej majac jednego kochajacego rodzica i to nie tylko do czasu usamodzielnienia sie, ale przez dlugie lata po wyjsciu z DD...
ale czy niechciane dziecko wychowujące sie w DD bez przyszlosci na przyszlosc nie mialoby lepiej majac jednego kochajacego rodzica i to nie tylko do czasu usamodzielnienia sie, ale przez dlugie lata po wyjsciu z DD...
-
- Posty: 157
- Rejestracja: 20 wrz 2010 20:15
Re: Samotny, niepełnosprawny - prośba o wsparcie
To prawda, tylko, że dzieci po DD sprawiają często problemy wychowawcze i starają się WYKORZYSTAĆ KAŻDĄ SŁABOŚĆ OPIEKUNA. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że niepełnosprawnemu Userowi nie uda się przejąć kontroli nad takim dzieckiem. A wtedy go nie wychowa, więc mu nie pomoże. Ale pewnie dużo zależy też od siły charakteru Usera.ewuchna69 pisze:ale czy niechciane dziecko wychowujące sie w DD bez przyszlosci na przyszlosc nie mialoby lepiej majac jednego kochajacego rodzica i to nie tylko do czasu usamodzielnienia sie, ale przez dlugie lata po wyjsciu z DD...
dobro dziecka najwazniejsze!!
ale czy niechciane dziecko wychowujące sie w DD bez przyszlosci na przyszlosc nie mialoby lepiej majac jednego kochajacego rodzica i to nie tylko do czasu usamodzielnienia sie, ale przez dlugie lata po wyjsciu z DD...
- wanielka
- Posty: 3827
- Rejestracja: 17 gru 2007 01:00
Re: Samotny, niepełnosprawny - prośba o wsparcie
u mnie jest bardzo podobnie, ale jestem starsza niż 25 lat - dostałam zdrowego niemowlaka, więc to nie tak, że się nie dakontra25 pisze:MikelNX napisał(a):
Kandydaci na samotnch rodzicow musza pogodzic sie z faktem ze moga jedynie liczyc na dzieci, ktorych inni nie chca. Teoria w OA jest taka ze pierwszejstwo maja typowe rodziny czyli 2 ludzi roznej plci.
Ja jestem nietypową rodziną. Jestem sama. Żyję trochę po studencku. Dostałam dzieci gdy miałam 25 lat. I to dokładnie te, które chciałam
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...