siostra surogatka-moje dylematy moralne

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
stalowabejbi
Posty: 28
Rejestracja: 30 gru 2008 01:00

siostra surogatka-moje dylematy moralne

Post autor: stalowabejbi »

Od kilku lat staram sie o dziecko z mezem,mam chorobe hashimoto.Lekarz dal mi na nia eutyrox min dawke i po 4 dniach!!!!znalazlam sie w szpitalu z tetnem 160 ,kazali odstawic hormony ,odstawilam,do tej pory nie biore zadnych hormonow bo mam przed nimi ogromny lek,boje sie tej powtorki z rozrywki,nabawilam sie nerwicy lekowej od tamtego zdarzenia wiec widzicie same jakie to bylo dla mnie traumatyczne.Nie mam owukacji,mam niski estrogen,boje sie wziac estrogen bo nie wiem czy ten hormon tez nie wplynie na mnie zle,mam tez torbiel na jajniku o DEPREESJE 365 dni w roku z powodu braku dziecka,ktore tak bardzo pragne.....i po ostatniej rozmowie,siostra mojego meza zaproponowala,ze moze zostac dla nas surogatka,ja dam komorke maz nasienie i urodzi nam dziecko.Ona sama ma juz 3 synow wiec wie czym jest macierzynstwo dla kobiety i teraz ja nie wiem co robic,nie wiem czy to nie egoistyczne ,ze sama jestem takim cholernym tchorzem,ze boje sie po tamtym wydarzeniu wziac hormony,boje sie czy P Bog widzialby zrozumienie dla mojej decyzji,moze potepilby mnie,ze zamiast zaryzykowac leczenie to wykorzystalam meza siostre,jestem w kropce ,z jednej strony tak bardzo pragne dziecka a z drugiej nie wiem czy to moralne?
A dochodza jeszcze dwa problemy ktora klinika taki zabieg by wykonala i jak sad by potrzedl do tego,ze siostra bratu i jego zonie dziecko urodzila.Dziewczyny wypowiedzcie sie na ten temat ,co byscie na moim miejscu zrobily.

przypomnialo mi sie jeszcze cos jak tak o tym dlugo myslalam,ze przeciez jak mam grupe krwi 0rh- a siostra meza Arh+ tak wiec chyba raczej to wyklucza mozliwosc urodzenia dla nas dziecka.
Ewka
Członek Stowarzyszenia
Posty: 11649
Rejestracja: 22 cze 2002 00:00

Post autor: Ewka »

Witaj,
z tego co się orientuję surogatka jest w Polsce nielegalna.
Uważam, że powinnaś udać się do dobrej kliniki specjalizującej się w leczeniu niepłodności, pod kontrolę lekarzy możesz sama uzyskać ciążę.
Hashimoto to nie wyrok, jednorazowy przypadek z nieodpowiednio dobranym lekiem nie powinien Cię aż tak zniechęcać, skoro tak bardzo pragniesz dziecka.
Powodzenia!
Ewka
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

To nie jest tak, że surogatka jest w Polsce nielegalna, po prostu nie ma przepisów regulujących to zjawisko, co sprawia, ze jest to sprawa bardzo kosztowna i bardzo ryzykowna, bo surogatka może się w każdej chwili rozmyślić i potencjalnych rodziców czeka wtedy długi proces. Co prawda, jeśli dziecko nie pochodzi z komórki jajowej surogatki, jeśli jest spisana jakaś umowa, sprawa jest praktycznie wygrana, ale kłopoty i tak są ogromne.
Stalowabejbi musisz sama rozstrzygnąć to we własnym sumieniu i w gronie osób zainteresowanych. Tylko wasza czwórka (Ty z mężem i Jego siostra ze swoim mężem) jesteście władni podjęcia takiej decyzji. A tak patrząc od strony technicznej, jeśli komórki będą pochodziły od Ciebie i Twojego męża, to będzie to po prostu Wasze dziecko...
Trudna decyzja przed Wami. Powodzenia.
Awatar użytkownika
nataku
Posty: 3117
Rejestracja: 01 kwie 2003 00:00

Post autor: nataku »

funda pisze:Co prawda, jeśli dziecko nie pochodzi z komórki jajowej surogatki, jeśli jest spisana jakaś umowa, sprawa jest praktycznie wygrana
8O Funda skąd masz takie informacje? Czy umowami można regulować kwestię tego kto jest matką?
Kwestii surogatek nie reguluje polskie prawo, ale z tego co pamiętam stoi ono na straży zasady łacińskiej:
"matka zawsze pewna jest, ojcem na kogo wskazuje związek małżeński".

pozdrawiam
Mama Kubusia i Kacperka - zdecydowanie fajnych chłopaków łobuziaków
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Nataku Swego czasu dużo na ten temat czytałam, ponieważ mój były mąż koniecznie chciał mieć "swoje" dziecko :? I doczytałam, że były przypadki, kiedy surogatka nie chciała oddać dziecka, jednak sąd orzekł na korzyść rodziców eeeee genetycznych (?), ponieważ dokonano zapłodnienia in vitro zarodkiem, który pochodził z komórki matki genetycznej i jej męża. Zresztą, surogatki niechętnie zgadzają się na wykorzystanie ich własnych komórek (czyli tylko nasienie faceta mającego być ojcem) właśnie dlatego, żeby nie czuć związku z dzieckiem, a przynajmniej żeby ten związek był jak najbardziej ograniczony (jeśli można tak powiedzieć). Same siebie traktują jak żywy inkubator (rozmawiałam z kilkoma, bo pytałam o cenę, która tak marginesem zwaliła mnie z nóg :mur: ) i rodzenie dzieci dla innych jest dla nich połączeniem dobrego uczynku (dają upragnione dziecko niepłodnej/bezpłodnej parze) oraz sposobu na zarobienie pieniędzy (całkiem niezłych, bo kwoty to ok 20-30 tys euro za jedną ciążę plus koszty utrzymania przez okres trwania tej ciąży, plus koszty wszystkich badań i zabiegów, które pokrywają potencjalni rodzice).
Spisuje się także pewną umowę, która w przypadku spornym nie tyle jest wiążąca, co staje się dowodem na korzyść potencjalnych rodziców.
Takie mam informacje, że tak powiem, z pierwszej ręki :)
Awatar użytkownika
stalowabejbi
Posty: 28
Rejestracja: 30 gru 2008 01:00

Post autor: stalowabejbi »

dziekuje dziewczyny za rady :) ....zdecydowalam,ze jeszcze poprobujemy sami,jak z leczenia i z ciazy do konca tego roku nic nie wyjdzie to wtedy pewnie skorzystamy z propozycji siostry.
Ewka
Członek Stowarzyszenia
Posty: 11649
Rejestracja: 22 cze 2002 00:00

Post autor: Ewka »

stalowabejbi polecam Ci do poczytania TENwątek.
Ewka
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”