Jak pomóc?
Wczoraj dowiedziałam się o przykrej sytuacji jaka spotkała moich bardzo dobrych znajomych i nie wiem jak się zachować bo całkowicie nie mam pojęcia a nie ukrywam, że chciałabym jakoś pomóc ale nie wiem jak.
Ta moja koleżankama 2 córeczki - 6 i 4 lata. Była w trzeciej ciąży - był chłopczyk - tak piszę był bo termin porodu miała na 29.11. i kilka dni wcześniej nie czuła ruchów. Okazało się, że maluszek zaplątał się 3 razy w pępowinę i się udusił. Był zdrowy mimo tego, że ona w czasie ciąży przechodziła ospę ( zaraziła się od córeczek, które przyniosły ją z przedszkola ). Musiała urodzić martwe dziecko naturalnie ( poród wywoływany ). Jest mi tak przykro i smutno z tego powodu. Bardzo się lubimy i tu jest ten problem. Nie wiem jak się zachować, tak bardzo chcę im jakoś pomóc. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale napisałam do niej esemesa żeby im powiedzieć jak mi przykro i że służą pomocą ale nic się nie odezwała. Czy może mi Pani poradzić jak się zachować w takiej sytuacji?
Jak się zachować w takiej sytuacji?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Sinitta
- Posty: 807
- Rejestracja: 01 lip 2007 00:00
Jak się zachować w takiej sytuacji?
Starania `05/`06.
Endometrioza III st.,2007 r. - Laparo i Hsg - OKI.
05.08 r. - 2 x nieudane próby IUI - LUF :-(.
t/2;10/.
ICSI - 03.09. - Przerwany długi protokół.
ICSI - 07.09. - :-( ( c.biochemiczna )
Endometrioza III st.,2007 r. - Laparo i Hsg - OKI.
05.08 r. - 2 x nieudane próby IUI - LUF :-(.
t/2;10/.
ICSI - 03.09. - Przerwany długi protokół.
ICSI - 07.09. - :-( ( c.biochemiczna )
- kolorowa_pisanka
- Posty: 138
- Rejestracja: 10 lis 2008 01:00
Zrobiłaś super, czemu piszesz że nie wiesz czy dobrze zrobiłaś?!
Ja kiedyś po takiej tragedii zadzwoniłam powiedziałam, że jest mi przykro i tak bym chciała te drugą osobę teraz przytulić! Dodałam, że jestem z nią i jesli będzie czegokolwiek potzrebowac, pogadania, pomocy w prostych sprawach, to wystarczy jakikolwiek sygnal.
Ta osoba powiedziała mi, że ważne było dla niej, ze nie zniknęła jak trędowata z życia innych, nawet jeśli nie miała siły na spotkania. I powiedziała mi, jak ważne było dla niej, że za jakiś czas ponowiłam deklarację - skontaktowałam się zapewniając, że często o niej myślę i kiedy będzie chciała porozmawiać o czymkolwiek albo po prostu pobyć z kimś, to niech po prostu da znać. Teraz jest dobrze, a ona często wspomina ile dla niej znaczyło, że była ważna dla kogoś spoza rodziny.
Ja kiedyś po takiej tragedii zadzwoniłam powiedziałam, że jest mi przykro i tak bym chciała te drugą osobę teraz przytulić! Dodałam, że jestem z nią i jesli będzie czegokolwiek potzrebowac, pogadania, pomocy w prostych sprawach, to wystarczy jakikolwiek sygnal.
Ta osoba powiedziała mi, że ważne było dla niej, ze nie zniknęła jak trędowata z życia innych, nawet jeśli nie miała siły na spotkania. I powiedziała mi, jak ważne było dla niej, że za jakiś czas ponowiłam deklarację - skontaktowałam się zapewniając, że często o niej myślę i kiedy będzie chciała porozmawiać o czymkolwiek albo po prostu pobyć z kimś, to niech po prostu da znać. Teraz jest dobrze, a ona często wspomina ile dla niej znaczyło, że była ważna dla kogoś spoza rodziny.
"Wariaci, podobnie jak dzieci, nie dają za wygraną, dopóki ich życzenie nie zostanie spełnione." Paulo Coelho
- Sinitta
- Posty: 807
- Rejestracja: 01 lip 2007 00:00
blotka, kolorowa_pisanka - dzięki za dobra słowo i utwierdzenie mnie w przekonaniu, że dobrzez robiłam pomimo braku odpowiedzi od tej koleżanki na mojego esemesa.
Starania `05/`06.
Endometrioza III st.,2007 r. - Laparo i Hsg - OKI.
05.08 r. - 2 x nieudane próby IUI - LUF :-(.
t/2;10/.
ICSI - 03.09. - Przerwany długi protokół.
ICSI - 07.09. - :-( ( c.biochemiczna )
Endometrioza III st.,2007 r. - Laparo i Hsg - OKI.
05.08 r. - 2 x nieudane próby IUI - LUF :-(.
t/2;10/.
ICSI - 03.09. - Przerwany długi protokół.
ICSI - 07.09. - :-( ( c.biochemiczna )