wyprawka

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

wyprawka

Post autor: sowa »

Zaczynam spisywać sobie te wszystkie rzeczy, które będą potrzebne dla naszego dzieciątka. Liczę na wasze rady ile np. potrzebnych jest butelek, kaftaników, pajacyków itd. Napiszcie co jest niezbędne a co pomocne przy pielęgnacji kilkumiesięcznego malucha.
Awatar użytkownika
malgosik
Posty: 5259
Rejestracja: 13 sty 2002 01:00

Post autor: malgosik »

sowko,
pewnie i tak kazdy ci odpisze, bo baby uwielbiaja gadac o kaftanikach i smoczkach (dodam, ze ja rowniez), ale jak cofniesz sie kilka watkow nizej porozmawiajmy o kasie, to dziewczyny robily tam juz wstepna wyliczanke, lacznie z podsumowaniem kosztow. pamietam, ze wyszlo jakie 4,5 tys zl.
u nas wyjdzie na pewno taniej, poniewaz wiele rzeczy dostaniemy od KOCHANYCH ludzi. pzodrawiam.
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
Dorunia
Posty: 9255
Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00

Post autor: Dorunia »

Sówko polecam zakup książki p.t "Pierwszy rok życia dziecka" jest to poradnik w którym znajdziesz odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, jest cały rozdział poświęcony zakupą dla dziecka. Jest to naprawdę dobra pozycja, i szczerze polecam :D
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
Awatar użytkownika
martaP
Posty: 138
Rejestracja: 05 paź 2002 00:00

Post autor: martaP »

Ja tylko napiszę ,że oprócz rzeczy oczywistych/ubrania,pieluchy,mleko,kosmetyki i sprzęt ciężki-łóżeczko,wózek,fotelik/ dla mnie bardzo pomocny jest PODGRZEWACZ DO BUTELEK.Nie pisze nic odkrywczego,ale jednak warto zwrócić uwagę na to w jaki sposób można go wyłączyć .Podgrzewacz firmy AVENT ,który my mamy trzeba wyłączać bezpośrednio -wyjac wtyczkę z kontaktu,unas nie jest to zbyt lekkie do wykonania,zwłaszcza w nocy,czasem jedną ręką,ten sprzęt jest w naszym domu wykorzystywany najczęśćiej.
Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: sowa »

Dorunia a jakiego autora jest ta książka? Mam dwie ksiązki o tym samym tytule i pewnie są jeszcze inne.
Co prawda w tej, którą ostatnio kupiłam jest częśc poświęcona zakupom, ale chodziło mi o to, byście z własnego doświadczenia napisały ile czego potrzeba. Na przykład: śpioszków, kaftaników, koszulek, pajacyków, czapeczek, body itp. Jakie butelki - szkło, czy plastik, jakich pojemności i ile sztuk? Ile smoczków będzie potrzebnych? No i oczywiście interesuje mnie każda inna rzecz, która mogłaby się przydać.
A poza tym w czym ubrane i czym okryte wozi się dzidzie w wózku jesienią i zimą?
Chodzi mi o to, że chciałabym już to wszystko powoli kompletować, a nie wiem jakie ilości będą potrzebne.
Dorunia
Posty: 9255
Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00

Post autor: Dorunia »

Ja osobiście zawsze staram się by dziecię miało koło 7 kompletnych zmian odzieży. Polecam koszulki body, kaftaniki i z frotte i gładkie z bawełny, jeśli używałam tetrowych pieluch to sprawdzały mi się majteczki, ceratki też, ale wolałam jednak majteczki, bo ceratki nie raz urwały mi się w ręku :) . Ogólnie polecam zakup pieluch tetrowych nawet w tedy gdy używamy tylko pieluch jednorazowych, są wygodne podczas karmienia i jeśli dzidzia ulewa to do podkładania pod głowę w łóżeczku (łatwiej zachować czystość).
Ze sprzętów uważam że prócz łóżeczka, warto kupić przewijak (oszczędza kręgosłup), podgrzewacz z termostatem, butelki szklane i plastikowe - na szklanych nie powstają tak szybko mikro zarysowania, zaś plastikowe są dobre na podróż. Smoczki silikonowe, są trwalsze i moim zdaniem wyglądają estetyczniej. Polecam leżaczek, wygodna rzecz w domu, można malucha przenosić ze sobą w różne części mieszkania, by nie tracił nas z widoku (mój syn uwielbiał ze mną być w kuchni - oglądał wszystko ciekawie) wieszaliśmy "razem" :D pieluchy itp.
A jeśli chodzi o książkę to jest to ta z serii "W oczekiwaniu na dziecko", "Pierwszy rok życia dziecka", "Drugi i trzeci rok życia dziecka". Osobiście mam dwa ostanie tytuły i naprawdę sobie chwalę. Jest to książka kilku autorów.
Chętnie odpowiem na wszystkie pytania, choć niemowlaka miałam trochę dawno w domu (mały ma 5 lat), ale myślę że to się nie zapomina :)
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
Krzysiek
Posty: 1540
Rejestracja: 16 sty 2002 01:00

Post autor: Krzysiek »

No to i ja :)

Butelki - moim zdaniem plastikowe - choć testowaliśmy również szklane. Nie raz zdarzy ci się pewnie lądowanie butelki na twardej i niegościnnej dla szkła płaszczyźnie (mówię o podłodze oczywiście). Na plastiku nie robi to aż takiego wrażenia. Poza tym odnoszę wrażenie, że przewodnictwo cieplne plastiku jest jakby lepsze (chodzi mi o podgrzewanie butelek w podgrzewaczu).

Ciuszki - tak jak napisała Dorunia - około 7 kompletów. Czyli w sumie 7 kaftaników lub body; 7 par śpioszków lub tzw. pajacyków. Materiał - zależny od pory roku oczywiście.

Natomiast chciałbym cię przestrzec przed kupowaniem ciuszków przed "godziną zero". Dzieci w tym samym wieku potrafią się różnić długością ciała nawet o dwa rozmiary. A tak Bogiem a prawdą nie wiesz dokładnie jak "stare", a więc tym bardziej jak duże okaże się Wasze dzieciątko. Może się okazać, że śpioszki będą czekać w szafie, aż maluszek dorośnie, albo (co gorsza) okażą się zdecydowanie za małe. Radzę - pooglądaj sklepy, porównaj oferty, ale nie kupuj do ostatniej chwili.
Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: sowa »

Dorunia, Krzysiek dziękuję za rady. Co do ubranek, to na pewno nie będę kupować wcześniej z tego powodu co pisałeś, ale rozglądam się za nimi. Porównuję ceny itd. Podobnie wózek kupimy dopiero jak będziemy wiedzieć ile nasz dzidek ma miesięcy. Ale pozostałe rzeczy, które można kupić niezależnie od wieku malucha chcemy skompletować jak najwcześniej. No i chcemy wiedzieć mniej więcej co trzeba kupić dlatego wszystkie rady są bardzo cenne. Ponieważ wiem, że oglądanie sklepów dziecięcych i wybieranie czegoś jest starsznie czasochłonne wolimy więc jak najwięcej załatwić przed godziną "zero".
A swoją drogą oglądanie tych pięknych rzeczy jest bardzo przyjemne.
Awatar użytkownika
Gosiek
Posty: 699
Rejestracja: 11 maja 2002 00:00

Post autor: Gosiek »

Sówko..mała podpowiedź co do podgrzewacza . Jesli zdecydujesz się na szersze butelki (własnie Aventa) musisz mieć odpowiedni (szerszy) podgrzewacz , ww firmy lub Canpola ( duzo tańszy i nie trzeba za każdym razem wyjmować wtyczki z kontaku, o czym pisała juz MartaP) . Acha .. kupując body, pajacyki itp. zwróć uwage, czy posiadaja szerokie "przejscie" na główke (bardzo dobre sa pajacyki rozpinane od góry po sam dół ) . Pozdrawiam cieplutko ... zapomniałabym do grudniowego numeru "Mamo to ja" dołączona jest czapeczka i szalik z polaru ... może się przyda już tej zimy :-)
Awatar użytkownika
asja
Posty: 468
Rejestracja: 15 kwie 2002 00:00

Post autor: asja »

Sowa, ja troche z innej beczki, rzadko zaglądam na wątek adopcji, kto wie, może będe częściej, pamiętam Twoje zmagania i walkę o dzidizę, wymieniałyśmy się wtedy doświadczeniami, Ty jesteś już na tym etapie, na którym kazdy chciałby się znaleźć, na drodze do upragnionego dzidziusia, szczerze gratuluję i nawet nie wiesz jak miło jest czytać o tych wszystkich przygotowaniach i miec nadzieję,ze zwasze jest jakieś wyjście, jesli napraw echce się pokochac małego człowieczka

dużo radości i szczęścia
pozdr. serdecznie
asja
Awatar użytkownika
Dora
Posty: 431
Rejestracja: 25 kwie 2002 00:00

Post autor: Dora »

No wiec tak: jestem za butelkami plastikowymi i w ilosci odpowiadajacej ilosciom karmien. U mnie jest to 6. wygotowuje wszystkie, robie jesc na caly dzien i trzymam w lodówce, a potem wyciagam po 1 butli i do podgrzewacza. Mozna miec tez 1 butelke do picia.
Smoczki silikon lub kalczuk, wszystko jedno, choc Wika na poczatku wolala firme NUk od innych.
Wazna jest szczotka do mycia butelek i smoczków.
Pieluchy TYLKO jednorazowe + kilka sztuk tetry do wycierana np. buziaka, podkladania pod glówke w wózku, itd. Pieluchy flanelowe ze dwie, np, zeby polozyc na przewijak jak jest zimny.
Podgrzewacz szeroki do butelek i sloiczków.
Wanienka raczej wieksza niz mniejsza nawet dla malego dziecka, bo male rosnie i to szybko!
Lózeczko z regulacja poziomów.
Ubranka - lepiej kupic mniej, a potem ewentualnie dokupic. Moje dziecko mialo cala szuflade w rozmiarze mini i starczylo to na trzy tygodnie, a i tak pod koniec na wcisk. Teraz rosnie jak na drozdzach.
Lezaczek polecany, choc sprawdza sie tez w tej roli czasem fotelik samochodowy.
No i oczywiscie przyjaciele, do których mozna zadzwonic i pogadac!
Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: sowa »

Dziewczyny jesteście kochane. :cmok: Dziękuję za te wszystkie praktyczne rady. I mam nadzieję, że się niedługo przydadzą.
Asja życzę Ci żebyś niedługo też zadawała pytania na forum nasi milusińscy. Gorąco wszystkich pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Karina
Posty: 71
Rejestracja: 30 sty 2002 01:00

Wyprawka - zbiorczo

Post autor: Karina »

Witam serdecznie.
Chciałam podzielić się naszym doświadczeniem w temacie wyprawki. Co prawda może pamiętacie, że do zakupów zostaliśmy zmuszeni dosyć drastycznie szybko :cry2:, ale za to zdążyliśmy się do nich przygotować logistycznie wcześniej. Zrobiliśmy rekonesans po sklepach i na jego podstawie szczegółową listę z rozbiciem na kategorie:
1. Ubranka (ok. 6 kpl)
  • koszulki - mało praktyczne - cała ta zabawa z wiązaniem na pleckach – to ubranka tylko dla noworodków, ale to jedyne ubranka które były prawie nie za duże na naszego wcześniaczka lub
  • kaftaniki - najlepiej zapinane na zatrzaski. W tych zapinanych na guziki wyrabiają się dziurki i "przeciągi gotowe". Najlepiej bez kołnierzyków ponieważ stanowią one jedynie efektowne śliniaczki, a najlepiej
  • body - zapinane z przodu - luźno się je wkłada małym niecierpliwcom (u nas te zapinane na ramionkach się nie sprawdziły ale później kto wie). Wolimy body od koszulek - te drugie się podciągają i zimne plecki murowane. Do tego
  • śpiochy lub pajacyki - my preferujemy pajacyki bawełniane lub z frotte; welurowe choć śliczne nie są praktyczne w domu – zbyt ciepłe i kudłate, co ogranicza ruchy dziecka. Koniecznie całe rozpinane – jeśli śpiochy to tylko te które mają zapięcia w kroku dziecko tak się nie wychładza przy przewijaniu. Nieraz można przebrać malca bez budzenia w nocy :roll:.
  • czapeczki - powinny nie mieć szwów z tyłu lecz z boku, żeby nie gniotły główki podczas leżenia; cienkie na mokry łepek po myciu i cieplutkie na wyjścia, koniecznie takie zasłaniające uszka.
  • skarpetki - ważne aby nie miały zbyt mocnych ściągaczy. Uwaga - jeśli mamy chłopca skarpetki „zużywają” się często podczas przewijania. Jakimś zbiegiem okoliczności stają się mokre ;). Nasi mali panowie nie mają zbyt opanowanej sztuki celowania - no chyba że robią to z premedytacją.
  • rękawiczki - cieniutkie bawełniane przydają się aby zabezpieczyć twarz przed ostrymi pazurkami; nasz Olaf żeby nie zasnąć drapie się w nos - ta walka ze snem wygląda komicznie ale ślady niestety zostają na twarzy.
  • śliniaczki - u nas się jeszcze nie sprawdziły ale gdy nadejdzie czas przecierów kto wie... na razie do zabezpieczenia ubranek stosujemy pieluszki tetrowe.
  • sweterek [1 szt.] - ważne aby nie wychodziły z niego kłaczki wełny (kłaczek w buzi = wymioty) i wygodnie się zapinał
  • półśpiochy, rajtuzy [2 szt.] - wolimy półśpiochy – są bardziej "męskie".
  • kombinezon z rękawiczkami - wygodny do zakładania = rozpinany wszędzie gdzie się da – niestety wszystkie jakie oglądaliśmy były za duże na Olafa :az: ale do końca zimy dużo czasu i jeszcze urośnie do tego który ma.
2 Sprzęt
  • łóżeczko + materacyk - łóżeczko koniecznie z regulacją wysokości i wyjmowanymi szczebelkami. Materacyk w miarę twardy i izolujący. My mamy kokos-pianka-kokos - jest wysoki i nadaje się do łóżeczek w których pierwszy poziom jest dość nisko i po włożeniu materaca zostaje jeszcze margines szczebelków.
  • przewijak - bardzo przydatny. Uwaga - powinien mieć zabezpieczenia boczne bo tygryski z czasem lubią coraz bardziej brykać i przewracać się na boczki.
  • Pościel 2-3 szt. - jesteśmy bardzo zadowoleni z powłoczki przypinanej do prześcieradła.
  • kołdra + poduszka - poduszka zbędna, wręcz niewskazana; kołderka powinna być lekka i z wypełnieniem które umożliwia pranie w pralce i wirowanie – szybciej schnie.
  • ochraniacze na boki łóżeczka - potrzebne jeśli dziecko lubi "wędrować przez sen" i mogłoby się uderzyć o szczebelki lub gdy mamy okna "szczelne inaczej".
  • rożek - z perspektywy czasu uważam że im bardziej prosty (bez obszyć na główkę itp.) tym lepiej - można go później używać jako kołderki do wózka.
  • kocyk - podobnie jak ze sweterkami mogą wychodzić z nich kłaczki i kłopoty murowane. Nasz śliczny puchaty przestał stwarzać problemy dopiero po 4 praniu ale już nie jest taki śliczny i puchaty. Natomiast sprawdził się świetnie mały kocyk z polaru
  • wózek - o wózkach było wiele... Chcę zwrócić uwagę na kilka cech tych pojazdów które dla nas są ważne: Dobrze, gdy praktycznie wszystkie części obicia można zdemontować i wyprać. Przydatna jest też cicho, bez trzasków zamykająca się budka i płynna regulacja nachylenia materacyka w gondoli, umożliwiająca ułożenie dziecka wyżej bez używania poduszki (wiecie poduszki ze wszech miar są be, a dzieci ulewają i muszą być układane pod kątem 30 stopni). Olaf polubił spanie w wózku i wtedy dowiedzieliśmy się jak ważna jest dobra amortyzacja wózka i to że można nim huśtać we wszystkich kierunkach (uwaga niezbędne aby przy tej operacji wózek nie skrzypiał). Może takie usypianie nie jest „trendy”, ale szybko się złamiecie gdy Wasz maluszek nie będzie chciał inaczej zasnąć. Niestety nie możemy podzielić się wrażeniami ze spacerów – wózka używamy prawie wyłącznie w domu (siła wyższa) i tu okazało się że mamy dużo szczęścia, bo nasz wózek ma koła z białej gumy (te z czarnej zostawiają często okropne ślady na parkiecie).
  • śpiworek i/lub kołderka do wózka - śpiworek dostaliśmy bardzo praktyczny - można go później zamocować na spacerówce lub na bujaczku i młode nie marznie. Ma tylko jedną wadę - nie przewidziano w nim otworu na pasy bezpieczeństwa... wiem, wiem mam zbyt duże wymagania ;)
  • wanienka - kupiliśmy zbyt małą, ale za to z fantastycznym czyli bardzo stabilnym składanym stelażem.
  • ręczniki - polecam takie wykonane z termofrotty z kapturkiem
  • termometr - to znaczy cały zestaw termometrów: do wody – niby można sprawdzać ręką ale....; pokojowy – to, że mi jest zimno nie znaczy wcale że jest zbyt niska temperatura, a lepiej nie przegrzewać maluchów...; do mierzenia temperatury ciała – dobrym, ale drogim zakupem jest termometr "douszny" – mierzenie temperatury w pupie to przecież prawie gwałt a spróbujcie przekonać małego wierzgacza do pomiaru pod paszką przez 10 min... :evil:
  • fotelik samochodowy – według uzyskanych przez nas informacji nie należy używać go w domu jako bujaczka – mocno ogranicza on maluszkowi możliwość ruchu łapkami i nóżętami. Ograniczanie to jest niezbędne, by był bezpieczny podczas jazdy, natomiast nie robi dobrze dla rozwoju dzieciaczka.
  • nawilżacz powietrza - wiadomo sezon grzewczy = suche powietrze = podrażnienie śluzówki = katar = kłopoty
3. Dodatkowe drobne sprzęty:
  • gruszka z miękkim końcem - im mniejsza tym lepsza, natomiast nie polecam z firmy canpoll zbyt twarda nie spełnia swojego zadania.
  • nożyczki - te bezpieczne będą chyba do wycinanek. Do takiego wniosku doszłam po pierwszej próbie obcinania nimi paznokci synkowi i kupiłam zwykłe dorosłe. A tak na marginesie - to niewiarygodne w jakim tempie rosną paznokcie dzieciaczkom i dlaczego można je obcinać tylko podczas snu – w innym wypadku rączki i nóżki poruszają się tak szybko buuu...)
4. Środki higieniczne
  • spirytus 70% (tylko noworodki - pępek)
  • roztwór 3% kwasu bornego lub rumianek do przemywania oczu
  • gaziki jałowe (pępek, oczy)
  • rivanol (dla chłopców rada lekarza ze szpitala)
  • płatki Dzidziuś
  • patyczki
  • chusteczki nasączone – sprawdziliśmy wiele, najbardziej odpowiadają nam firmy Pampers
  • pieluchy jednorazowe
  • pieluchy z tetry (jako śliniaczek, do kąpieli i innych podobnych...)
  • krem na odparzenia (u nas sudokrem)
  • mydełko
  • oliwka (nie mylić z Olivką ;))
  • szczotka do włosów
  • jakieś podstawowe medykamenty np. środki przeciwgorączkowe dla niemowląt, coś na kolki, żel na ząbkowanie itp. Dziecko nie zawsze chce poczekać, aż tatuś wróci z nocnej apteki.
Dodatkowo jeśli małe nie je z piersi:
  • butelki plastikowe - ponieważ te szklane nocą są nieposłuszne i wypadają z rąk (oczywiście rodzicom); jeśli mają do wyboru dywan i kafle zawsze wybiorą te drugie. Przecież tylko wtedy się potłuką i przy okazji obudzą dziecko z takim trudem dopiero co uśpione
  • szczotka do butelek i taka miniaturowa do smoczków
  • smoczki (Olaf preferuje silikonowe ortodontyczne f. Nuk)
  • podgrzewacz do butelek + szczypce do wyciągania smoczków z wrzątku lub zbyt niskich słoiczków z podgrzewacza - szczypce mamy przez przypadek - były w komplecie z butelką ale okazały się przydatne
oraz dodatkowo (nie tylko dla jedzących z butelki):
  • smoczek do uspakajania (jeśli maluszek zbyt długo płacze zapomina się o kosztach ortodonty w przyszłości)
  • suszarka do włosów – nowe zastosowanie – do suszenia kolek
  • odkurzacz – jeśli dziecko płacze i już kompletnie nie wiesz co robić (czytaj nawet suszarka do kolek nie pomaga) włącz odkurzacz. Weźmiesz młode przez zaskoczenie, a nawet jeśli nie to przynajmniej sąsiedzi nie będą podejrzewać Cię że maltretujesz dziecko
Dodatkowo należy zaopatrzyć się w aparat fotograficzny, album na zdjęcia i temu podobne, a przede wszystkim stałe łącze do internetu.

I to chyba na tyle. Dziękuję za uwagę o ile ktoś dotrwał do końca. Wyczerpałam chyba prawo do pisania na Bocianie na najbliższe pół roku :wink: :twisted: :spineyes:

---
Olaf już :drink3: i :sleep: a ja :tanden: i też :sleep:
Karina
Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: sowa »

Karinko bardzo dziękuję za listę ze wskazówkami. :flowers: :flowers: :flowers:
Faktycznie jest to chyba najdłuższy post na forum. :love:
Jeśli chodzi o tą ostatnią radę to jesteśmy już w gotowości od dawna. :lol:
Awatar użytkownika
malgosik
Posty: 5259
Rejestracja: 13 sty 2002 01:00

Post autor: malgosik »

:spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes: :spineyes:

KARINA, jestesm wielka
zrobilas cos, co zasluguje moim zdaniem na powieszenie na pierwsza strone do poradnika. naprawde, mowie serio, wielu takim zielonym jak ja sie bardzo przyda twoj tekst.
jedengo nie rozumiem- dlaczego skarpetki chlopcow sa mokre, czyzby tatus nie nauczyl olafa co i jak?
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”