Trudna decyzja

Archiwum forum "Adopcyjne dylematy"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
vida29
Posty: 1
Rejestracja: 07 maja 2007 00:00

Trudna decyzja

Post autor: vida29 »

Jestem w 13 tygodniu ciąży i mam sytuacje dramatyczną.Zostają mi dwa wyjścia i sprawa jest bardzo skomplikowana.Mam już dwoje dzieci i teraz jestem w ciąży.Na męża nie mam co liczyć bo nawet nie może się o tym dowiedzieć.Jak ma zły humor albo cos pójdzi nie po jego myśli to nieraz juz miałam siniaki i lądowałam na pogotowiu.O kolejnym dziecku nie ma szans, bo jak by sie dowiedział to by mógł wpaśc w taka złośc że ani ja ani dzieci moglibyśmy nie ujśc z życiem.Sama ani świadomie sobie nie zrobiłam tylko po pijanemu to nawet nie patrzył.Myślałąm o adopcji i wyjechaniu na jakies 3 miesiące jak już będzie dobrze widać ale to jest bardzo trudne.Adopcja przez ośrodek nie wchodzi w gre bo on by musiał sie zrzec praw,jedynie chyba ze wskazaniem,bo nie chce żeby dziecko trafiło do domu dziecka tylko odrazu do rodziny która je pokocha.Nawet nie wiem gdzie szukac i od czego zacząć bo czas nagli i jak nie znajde innego rozwiązania to zostaje mi ta druga opcja co bym bardzo nie chciała.

Prosze o jakieś rady i pomoc od czego zacząć i czy jest to wogóle możliwe żeby znalazła sie jakas rodzina.Moze być nawet rodzina z zagranicy byle tylko dziecko zostało pokochane.
dominika
Posty: 353
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Re: Trudna decyzja

Post autor: dominika »

vida29 pisze:nieraz juz miałam siniaki i lądowałam na pogotowiu.O kolejnym dziecku nie ma szans, bo jak by sie dowiedział to by mógł wpaśc w taka złośc że ani ja ani dzieci moglibyśmy nie ujśc z życiem.
Rozumiem, że macie założoną Niebieską Kartę?
Wiesz, że są Domy Samotnych Matek, gdzie można znaleźć schronienie?
Wiesz, że MOPR (albo PCPR) pomaga znaleźć miejsce w takim Domu?
Wiesz, że wychowywanie dzieci w klimacie agresji dobrze im nie robi?
vida29 pisze:Adopcja przez ośrodek nie wchodzi w gre bo on by musiał sie zrzec praw,jedynie chyba ze wskazaniem,bo nie chce żeby dziecko trafiło do domu dziecka tylko odrazu do rodziny która je pokocha.
Ze wskazaniem, czy bez - jeśli to mąż (a nie konkubent), zawsze musi wyrazić zgodę. Rozmowa z pracownikiem OAO nie zobowiązuje, a daje najlepszy i najpełniejszy obraz sytuacji.
vida29 pisze:Nawet nie wiem gdzie szukac i od czego zacząć bo czas nagli i jak nie znajde innego rozwiązania to zostaje mi ta druga opcja co bym bardzo nie chciała.
Twoja, bardzo trudna i ryzykowna, decyzja. Druga opcja jest raczej opcją pierwszą, w tym sensie, że do adopcji ciążę trzeba donosić, a z aborcją to raczej przeciwnie, trzeba się spieszyć...
vida29 pisze:Prosze o jakieś rady i pomoc od czego zacząć i czy jest to wogóle możliwe żeby znalazła sie jakas rodzina.Moze być nawet rodzina z zagranicy byle tylko dziecko zostało pokochane.
Rodzina z zagranicy w Twoim przypadku brzmi jak propozycja handlowa, co jest karalne.
Dzieci adoptowane przez OAO (ze wskazaniem czy anonimowo) z założenia trafiają do rodzin, które dziecko pokochają.

Nie wiem, skąd jesteś i czy nie trollujesz, ale jeśli nie, to potrzebujesz pomocy policji, pomocy społecznej i OAO. Chyba, że wybierzesz wariant aborcyjny, ale to chyba nie to forum.
Awatar użytkownika
kasiavirag
Posty: 4121
Rejestracja: 24 lip 2002 00:00

Re: Trudna decyzja

Post autor: kasiavirag »

vida29 pisze:.Adopcja przez ośrodek nie wchodzi w gre bo on by musiał sie zrzec praw,j
nie ma znaczenia czy przez oao czy nie. I tak mąż się musi zrzec, bo najpierw nalezy wyrobić akt urodzneia dziecka- a tu juz mąż będzie wpisany. Zaden sad nie postanowi o adopcji póki nie odbierze praw albo nie będzie zrzeczenia męża. Czy to w kraju czy za granicą. Chyba,ze chcesz to zrobić nielegalnie! -a to i moralnie i prawnie niedopuszczalne.
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
kantylena
Posty: 21
Rejestracja: 15 gru 2005 01:00

Post autor: kantylena »

Vida29, jedno jest pewne - jeśli urodzisz dziecko i zostawisz je w szpitalu, ze zrzeczeniem, to ono nie trafi do domu dziecka. Rodzin oczekujących na małego bąbelka do zaadoptowania jest dużo więcej, niż tych bąbelków.

Ściskam Cię mocno, współczuję sytuacji z mężem.
Trzymam kciuki za najlepsze dla Was rozwiązanie.
Awatar użytkownika
dominika1911
Posty: 85
Rejestracja: 22 sty 2007 01:00

ważne

Post autor: dominika1911 »

Vida przede wszystkim musisz uporzadkowac wlasne zycie z wlasnym mezem. dziecko jest bardzo wazne ale tak samo wazna jestes ty i twoje zycie. Musisz wyjsc spod tego jarzma, bo nigdy nie wiesz czy sytuacja znow sie nie powtorzy. Ciąży i adopcji nie da ci sie ukryc przed mezem, a moze go to dodatkowo zdenerwowac, ze kombinujesz cos za jego plecami. To sie moze zle skonczyc. Przede wszystkim powinnac udac sie zarowno do OAO jak i MOPSu , a moze i zwrocic sie do stowarzyszen opiekujacych sie kobietami dotknietymi przemoca w domu. najwazniejsze zebys pamietala, ze nie jestes sama na swiecie, masz dla kogo zyc. Ale musisz tez pomyslec o przyszlosci tego dziecka , które nosisz.

Dodane po: 9 minutach:

Vida przede wszystkim pomysl o sobie i dziecku. Nie mozesz wiecznie myslec przez pryzmat swego meza. On jest zły, krzywdzi cie. Pewnie najlepiej byłoby gdybys od niego odeszla.Jego nie obchodzi ze jestes w ciazy. On chce byc traktowany jak Bóg. Najwazniejsze jest dziecko. Pomysl o nim i zwroc sie o pomoc do jakis instytucji jak OAO, MOPS, a nawet takie, ktore pomagaja kobietom krzywdzacym przez mezow. Nie jestes sama na swiecie i masz dla kogo zyc.Pamietaj , ze jesli tylko bedziesz chciala znajdziesz pomoc, porade. Nawet tu :)

Dodane po: 11 minutach:

Vida przede wszystkim pomysl o sobie i dziecku. Nie mozesz wiecznie myslec przez pryzmat swego meza. On jest zły, krzywdzi cie. Pewnie najlepiej byłoby gdybys od niego odeszla.Jego nie obchodzi ze jestes w ciazy. On chce byc traktowany jak Bóg. Najwazniejsze jest dziecko. Pomysl o nim i zwroc sie o pomoc do jakis instytucji jak OAO, MOPS, a nawet takie, ktore pomagaja kobietom krzywdzacym przez mezow. Nie jestes sama na swiecie i masz dla kogo zyc.Pamietaj , ze jesli tylko bedziesz chciala znajdziesz pomoc, porade. Nawet tu :)
[url=http://zp.prv.pl/i.php?ik=393:2z46vhru][img:2z46vhru]http://zpo.ath.cx/b/393.png[/img:2z46vhru][/url:2z46vhru]
Awatar użytkownika
Gantos
Posty: 64
Rejestracja: 16 maja 2006 00:00

Post autor: Gantos »

Witaj Vida- nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym Ci pomóc. Spróbuj udać się do jakiegoś ośrodka pomocy rodzinie, a najlepiej telefonicznie- poprzez telefon zaufania zaczerpnij informacji, co możesz zrobić w Twojej ciężkiej sytuacji( takie nr tel znajdziesz w każdej lokalnej gazeci, a myślę że w internecie też, pod nr telefonu zaufania czy pomocy rodzinie.
Widzisz jakie to zycie niesprawiedliwe- ja marzę o tym żeby móc przytulić taką małą istotkę. Gdybym tylko mogła adoptowalibyśmy z mężem Twoje dziecko i oddalibyśmy mu całą naszą miłość. Jesteśmy 12 lat po ślubie i ciągle sami.
Może mogłabyś porozmawiać z psychologami w tel. zaufania, może pomogą Ci "przetłumaczyć" Twojemu mężowi ( choć wiem, że to może być ciężkie)- żeby wyraził zgodę na adopcję. W Waszym przypadku to naprawdę konieczne. Szkoda mi już tej dwójki, którą wychowujesz, choć wierzę, że robisz wszystko żeby ich chronić.
Jednak błagam Cię nie zabijaj poczętego w sobie życia - uderzaj o pomoc wszędzie, gdzie to możliwe, módl się do Boga, do Ojca Sw. a On Ci pomoże. Pamietaj, że jak tylko zaistnieja taka możliwość to wraz z mężem
zaadoptujemy Twoją kruszynkę i pokochamy ją bardzo.
Jeśli będziesz miała jakieś problemy, w których będzie można Ci pomóc pisz na forum lub przeslij wiadomość prywatną.
Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą i postaramy Ci się pomóc.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcyjne dylematy”