Gorsza osoba

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: anastazja77 »

Mother_Earth pisze:Może i ktoś uzna mnie za marudę, ale ja mam już serdecznie dość wszystkiego
Oj, chyba dzisiaj zły dzień masz?
Mother_Earth pisze:część naszego poczucia wartości to odbicie w oczach społeczeństwa
Ale jak duża lub mała :wink: to będzie część to zależy tylko od Ciebie. Nie rozumiem dlaczego jakieś stare, niedoinformowane baby mają kształtować moje poczucie wartości???
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
Ignis
Posty: 237
Rejestracja: 29 lut 2004 01:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Ignis »

Mother_Earth pisze:A jak mam się czuć, kiedy słyszę od dziewczyny, która urodziła dziecko, że "życie dopiero teraz nabrało sensu" albo "macierzyństwo to najpiękniejsze, co może zdarzyć się kobiecie!"
Ja niestety "kolekcjonuję" w głowie takie wypowiedzi. Pamiętam wywiad z Kasią Nosowską zaraz po porodzie (a było to chyba wieki temu ;) ): "Przestałam się podniecać tym całym śpiewaniem. Wiele kobiet czuje się w obowiązku robić karierę. Byle jaką, byle karierę. A roli matki nikt mi nie narzucił. Ja dlatego mam piersi, żeby wykarmić dziecko. Uwielbiam śpiewać, pisać. Ale dopiero teraz, kiedy urodziłam dziecko, mogę powiedzieć, że zrobiłam coś konkretnego.")
Niezliczone wypowiedzi o tym, że dziecko nadaje życiu sens i to co mnie boli chyba najbardziej - że dopiero po urodzeniu dziecka można się przekonać czym naprawdę jest miłość.
Jak nie zwracać uwagi na takie wypowiedzi?

Dodane -- 01.03.2011, 23:01 --
anastazja77 pisze:Nie rozumiem dlaczego jakieś stare, niedoinformowane baby mają kształtować moje poczucie wartości???
Tak, dużo zależy od nas.
Ale gdyby to były tylko stare niedoinformowane baby, to nie byłoby problemu. Niestety w wielu przypadkach to rodzice, rodzeństwo, przyjaciele (nawet nie robią tego świadomie), czasem nawet partner. A jak do tego dołożyć takie ogóle podejście wielu osób, że to dziecko tak naprawdę nadaje życiu wartość i to, że słyszy się to w kółko, to sprawa się trochę komplikuje.
I też nie chodzi o to, że jeżeli marudzimy na forum, to jesteśmy tak strasznie zależne od opinii innych i nasza samoocena spadła do poziomu gruntu. Czasem jednak poczujemy się gorsze.
starania od 04.2008 (mutacja MTHFR, MAR-test 40%, 4xIUI, 1xIMSI, 3 cb)
2013:adoptowałam moją pierwszą córeczkę
2015:urodziła się moja druga córeczka
2018: 7tc, drugiego cudu nie będzie...
Mother_Earth
Posty: 56
Rejestracja: 25 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Mother_Earth »

anastazja77 pisze:Ale jak duża lub mała to będzie część to zależy tylko od Ciebie. Nie rozumiem dlaczego jakieś stare, niedoinformowane baby mają kształtować moje poczucie wartości???
Tak, mam dzisiaj fatalny dzień :twisted: Dobija mnie praca. A spostrzeżenie Twoje co do stopnia wpływu kogoś na mnie uważam za trafne :wink:

Znam teorię, że jakość naszego życia zależy od tego, jak sami siebie postrzegamy. I zgadzam się z nią w 80%.

Ale ... Są dni, kiedy jestem mocna i takie rzeczy mnie nie wyprowadzają z równowagi. Wzmacniają mnie jednak okoliczności zewnętrzne - dobra atmosfera w pracy, miła rozmowa, szczery uśmiech, telefon od kochanej, bliskiej osoby... :lol:

A jeśli są dni takie jak te, kiedy znajduję się w samym środku plotek, zawiści, ludzkiej niechęci i dojdzie do tego świadomość własnej choroby czy jakiś paskudny tekst o dziecku, to tak, czuję się słaba i gorsza.

I dobre myślenie o sobie nie jest w stanie nam zapewnic 100% dobrego samopoczucia bez względu na okoliczności zewnętrzne.

Tak czy owak, anastazja77 ściskam serdecznie!
Bezowocne starania od 2002 roku :-(
morelka300
Posty: 633
Rejestracja: 25 wrz 2010 13:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: morelka300 »

Ignis pisze:Ale gdyby to były tylko stare niedoinformowane baby, to nie byłoby problemu. Niestety w wielu przypadkach to rodzice, rodzeństwo, przyjaciele
Tak się tym przejmujemy bo tak naprawdę tylko ich zdanie ma dla nas jakąś wartość.Ale skoro ich nigdy to nie dotyczyło,tak jak np moja matka ma dzieci i nie wyobraża sobie że mogłaby nie mieć .Ale często opowiada pracując jako księgowa że jest u nich koleżanka ,która też nie ma dzieci,i jakoś daje rade .Ale nie wie jakby żyła gdyby nas nie miała .Jej syn a mój brat też mówi że z dziećmi tylko problemy .A sam ma kolejne dziecko .Takich osób jak ja unika ,bo ma towarzystwo z dziećmi ze mną nie ma o czym rozmawiać ,A ja nie znoszę tej jego baby i jeszcze do tego nie należy oficjalnie do mojej rodziny a stawia się na pierwszym miejscu przeddemną.Matka mówi że ona już ma wnuków i to jej wystarczy.Czuje się jak piąte koło u wozu :cry:
Awatar użytkownika
Gość

Re: Gorsza osoba

Post autor: Gość »

Ignis pisze: Niezliczone wypowiedzi o tym, że dziecko nadaje życiu sens i to co mnie boli chyba najbardziej - że dopiero po urodzeniu dziecka można się przekonać czym naprawdę jest miłość.
Jak nie zwracać uwagi na takie wypowiedzi?
Tja, a jak nie zwracac uwagi na wypowiedz wlasnej matki, że JEDYNA PRAWDZIWA miłosc to ta, miedzy matka a dzieckiem?
Ja nie potrafie sobie tak po prostu tego olac :(
Ignis
Posty: 237
Rejestracja: 29 lut 2004 01:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Ignis »

Funda2 pisze:JEDYNA PRAWDZIWA miłosc to ta, miedzy matka a dzieckiem
Czyli niezły paradoks. Skoro to jedyna prawdziwa miłość, to chyba nic dziwnego, że cierpisz nie mogąc jej doświadczyć, więc skąd teksty o tym, że niemożność urodzenia nie jest największą tragedią?
Tacy ludzie mogliby być chociaż konsekwentni...
morelka300 pisze:Matka mówi że ona już ma wnuków i to jej wystarczy
Jestem przekonana, że moja rodzina byłaby zdecydowanie większym wsparciem, gdybym była jedyną osobą mogącą dać im wnuki, ale odkąd owe wnuki się pojawiły, to mój problem nie jest już tak istotny i mam wrażenie zepchnięcia na margines życia rodzinnego i pełnienia w nim jedynie roli cioci tych maluchów.
Też nie umiem tego wszystkiego olewać. Nie umiem jednocześnie się z nimi widywać i olewać, umiem albo jedno, albo drugie i każda z opcji boli :-|
Bo albo zaczynam się czuć gorsza, bo mnie tak traktują, albo zaczynam się czuć gorsza, bo mam gdzieś moją rodzinę.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011 16:41 przez Ignis, łącznie zmieniany 1 raz.
starania od 04.2008 (mutacja MTHFR, MAR-test 40%, 4xIUI, 1xIMSI, 3 cb)
2013:adoptowałam moją pierwszą córeczkę
2015:urodziła się moja druga córeczka
2018: 7tc, drugiego cudu nie będzie...
morelka300
Posty: 633
Rejestracja: 25 wrz 2010 13:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: morelka300 »

Ignis pisze:Jestem przekonana, że moja rodzina byłaby zdecydowanie większym wsparciem, gdybym była jedyną osobą mogącą dać im wnuki
Jestem tego samego zdania .Tak to traktują mnie często jakbym się nigdy nie urodziła .A przy jakich kolwiek sporach trzymają tylko racje tej baby gdyż tam sa dzieci.Mnie mogą nawet nie odwiedzać gdyż u mnie dzieci nie ma.Obca baba zdradza mojego brata ,ale jej jest wszystko wybaczone bo są dzieci. Ta baba najlepsze lekarstwo na to znalazła kolejne dziecko wyzwoliło ją od wszelkich podejrzeń.Ech życie.Na dzieci można ugrać wiele nawet nie zdajecie sobie sprawy ile.
Awatar użytkownika
Gość

Re: Gorsza osoba

Post autor: Gość »

morelka300 pisze:Na dzieci można ugrać wiele nawet nie zdajecie sobie sprawy ile.
Tak się składa, ze doskonale wiem ile można na dzieci ugrać.
Kobiecie, która URODZIŁA, wolno w zasadzie wszystko. Jest świętą krową.
I jej należy się wsparcie, pomoc, pieniądze, uwaga, wszystko. Przymyka się oczy, udaje się, że nic złego się nie dzieje, bo przecież to MATKA.
I nie ma znaczenia, że to złośliwe, mściwe babsko, które niszczy własne dzieci, oszukuje wszystkich dookoła i wyciąga pieniądze. Nie ma znaczenia. Wszyscy skaczą, jak ona zagra. Bo to JEJ dzieci, bo ona je URODZIŁA.
Doskonale wiem jak można manipulować ludźmi za pomocą dzieci, jak można niszczyć, szantażować, zatruwać życie. Doświadczam tego na własnej skórze.
morelka300
Posty: 633
Rejestracja: 25 wrz 2010 13:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: morelka300 »

Funda2 pisze:Tak się składa, ze doskonale wiem ile można na dzieci ugrać
Więc witaj w klubie :(
Najlepsze są jeszcze gadki mojego ojca mówi do mnie:
Co chcesz przecież ona zasłużyła na dzieci a ty widocznie nie, bo bóg jej dał po tym jak się rozwiodła z innym.
Moja odpowiedz : znalazła jeleni na których zarzuciła sieć, wiedząc ze ja dziecka nie mam ,było jej łatwo zamienić w czyn.Zawładnąć całą moją rodziną bo przecież została przez boga wybrana.... albo szatana
Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: anastazja77 »

Mother_Earth pisze:Są dni, kiedy jestem mocna i takie rzeczy mnie nie wyprowadzają z równowagi. Wzmacniają mnie jednak okoliczności zewnętrzne - dobra atmosfera w pracy, miła rozmowa, szczery uśmiech, telefon od kochanej, bliskiej osoby...

A jeśli są dni takie jak te, kiedy znajduję się w samym środku plotek, zawiści, ludzkiej niechęci i dojdzie do tego świadomość własnej choroby czy jakiś paskudny tekst o dziecku, to tak, czuję się słaba i gorsza.
Już to kiedyś pisałam na tym wątku, że ja chyba mam szczęście, bo mam wszystko co napisałaś w 1-wszym akapicie :) i rozumiem Cię, że po złym dniu lub tygodniu można stracić wiarę w siebie i ludzi ale nie poddawaj się, zawsze jest przecież nasze forum :D
Mother_Earth pisze:Tak czy owak, anastazja77 ściskam serdecznie
:cmok:
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
mynia80
Posty: 504
Rejestracja: 17 wrz 2010 13:47

Re: Gorsza osoba

Post autor: mynia80 »

Dziewczyny, podczytywałam Was z krzaczorów, ale te ostatnie wypowiedzi to mnie nieźle zdenerwowały więc się wypowiem.
Ignis pisze:Ja niestety "kolekcjonuję" w głowie takie wypowiedzi. Pamiętam wywiad z Kasią Nosowską zaraz po porodzie (a było to chyba wieki temu ): "Przestałam się podniecać tym całym śpiewaniem. Wiele kobiet czuje się w obowiązku robić karierę. Byle jaką, byle karierę. A roli matki nikt mi nie narzucił. Ja dlatego mam piersi, żeby wykarmić dziecko. Uwielbiam śpiewać, pisać. Ale dopiero teraz, kiedy urodziłam dziecko, mogę powiedzieć, że zrobiłam coś konkretnego.")
Niezliczone wypowiedzi o tym, że dziecko nadaje życiu sens i to co mnie boli chyba najbardziej - że dopiero po urodzeniu dziecka można się przekonać czym naprawdę jest miłość.
Jak nie zwracać uwagi na takie wypowiedzi?
To jest chyba kwestia podejścia do takich wypowiedzi. Dla mnie są one niezwykle irytujące a już tekst o tych piersiach to wywołuje u mnie torsje tak jest patetyczny i podniosły. Dla mnie są to wypowiedzi kobiet ograniczonych, które niewiele o życiu tak naprawdę wiedzą, niewiele osiągnęły (i nie chodzi mi tu o karierę czy dobra ,materialne, ale rozwój duchowy). Spójrzcie choćby na zakonnice czy mnichów różnych wyznań - oni świadomie rezygnują z posiadania dzieci, więc według Kasi nosowskiej ich życie jest bez sensu, nie robią nic konkretnego a ich piersi (chodzi o te zakonnice) to w ogóle nie wiadomo po co są.
Dziecko jest również moim wielkim pragnieniem, ale nawet jeśli je w końcu urodzę, nie będę twierdzić, że życie osób, które dziecka nie mają jest pozbawione miłości i sensu. Bzdura. Co mają powiedzieć single? W ich życiu to już tylko pustka i bezsens bo nawet partnera nie mają. Sama mam takie koleżanki i nigdy mi coś takieog nie przyszło do głowy. Przestańcie się przejmować opiniami nawiedzonych mamusiek, dla których dziecko jest potwierdzeniem własnej wartości. To one mają problem.
enometrioza I/II stopnia, niedrożne jajowody
4x IUI - :(
08.2010 icsi - :(
01.2011 I crio - :(
03.2011 II crio - :(
07/08.2011 II icsi - 19.08 - jest serduszko
Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: anastazja77 »

mynia80 pisze:Dziecko jest również moim wielkim pragnieniem, ale nawet jeśli je w końcu urodzę, nie będę twierdzić, że życie osób, które dziecka nie mają jest pozbawione miłości i sensu.
Podpisuję się pod tym wszystkimi 4 kopytami :mrgreen:
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
Mother_Earth
Posty: 56
Rejestracja: 25 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Mother_Earth »

anastazja77 pisze:można stracić wiarę w siebie i ludzi, ale nie poddawaj się, zawsze jest przecież nasze forum
Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa! Na którymś z forów quassi napisała, że receptą na lepsze samopoczucie jest otaczanie się życzliwymi ludźmi. To właśnie w tej chwili robię :wink: Z Twoich postów odbieram optymizm i pozytywną energię, więc jak tu zajrzę czasami w godzinie rozpaczy - to proszę o doprowadzenie mnie do pionu :wink: :wink: :wink:

Dodane -- 02.03.2011, 21:02 --
anastazja77 pisze:mynia80 napisał(a):
Dziecko jest również moim wielkim pragnieniem, ale nawet jeśli je w końcu urodzę, nie będę twierdzić, że życie osób, które dziecka nie mają jest pozbawione miłości i sensu.

Podpisuję się pod tym wszystkimi 4 kopytami
Me too :lol:
Bezowocne starania od 2002 roku :-(
Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: anastazja77 »

Mother_Earth pisze:więc jak tu zajrzę czasami w godzinie rozpaczy - to proszę o doprowadzenie mnie do pionu
Na mnie zawsze możesz liczyć!!! Wiem, że czasami jest ciężko (mi również) ale to nie w moim stylu wzajemnie się dołować, biadolić i pogrążać w rozpaczy, wygadać to co innego, więc gadamy, pocieszamy i przy wyłączeniu boćka już się uśmiechamy.
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
Mother_Earth
Posty: 56
Rejestracja: 25 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Mother_Earth »

anastazja77 pisze:ale to nie w moim stylu wzajemnie się dołować, biadolić i pogrążać w rozpaczy, wygadać to co innego, więc gadamy, pocieszamy i przy wyłączeniu boćka już się uśmiechamy.
I tak właśnie jest. Dziś mam o wiele lepszy dzień, choć te okoliczności zewtnętrzne (praca :evil: ) trwają nadal, ja uśmiecham się i czuję dobrze. Między innymi dzięki Wam :lol:
Bezowocne starania od 2002 roku :-(
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”