Ja dodam jeszcze cos do tego. Nam właśnie przy Adasiu powiedziano że do 3 roku życia dać spokój, no i daliśmy. Danielowi kazano od 6 miesięca odciągac i już, mam wrażenie że stymulowaliśmy Jego ciekawość tematem, chłopak bardzo długo wykazywał zainteresowanie sisiakiem około 3 roku życia wyrósł z tego, a i tak nieobyło się bez interwencji chirurga. Za to Adaś, ma w nosie co ma w majtkach. Znajoma zrobiła podobnie i efekt ten sam, syn pozostawiony do 3 roku życia zero zainteresowania (dziś ma 4,5), syn dziś 10 lat męczony od maleńkiego cały czas ręka w majteczkach do 2,5 roku. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy chrakter dziecka, ale wyszło jak wyszło.protus pisze:Najnowsze trendy w medycynie mówią, że do 3 roku życia powinno się dać spokój małemu.
Pozdro
Napletek
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 9255
- Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
- kala
- Posty: 2262
- Rejestracja: 15 kwie 2003 00:00
Misiaczek tylkp przez tydzień by ruszyć z napletkiem bo u nas nic nie chciał zejść.
A tak w ogóle to nie lubie właśnie takich sytuacji jak jeden lekarz mówi tak a inny wręcz przeciwnie ... no zgłupiec mozna i co tu robić ja to się miotam odciągać nie odciągac....dobrze że druga jest już córka
A tak w ogóle to nie lubie właśnie takich sytuacji jak jeden lekarz mówi tak a inny wręcz przeciwnie ... no zgłupiec mozna i co tu robić ja to się miotam odciągać nie odciągac....dobrze że druga jest już córka
Marzenia się spełniają: Wojtek (2002) i Inga (2004)
- Vill
- Posty: 1644
- Rejestracja: 20 paź 2003 00:00
i po zabiegu 4 dni...Filip nie pamięta, warto było , mam nadzieję ze teraz codzienna pielegnacja doprowadzi że "mała męskość" juz bedzie OK.
Ja nadal myslę ze warto nie zaniedbywać tego...przeciez tak naprawde to nie boli dziecka...zamiast potem zabieg.
Vill
ps na moje oko jak widziałam zabieg...to posmarowanie nawet kilogramem sterydu by nie pomogło..to tak sie silno zlepia z napletkiem
Ja nadal myslę ze warto nie zaniedbywać tego...przeciez tak naprawde to nie boli dziecka...zamiast potem zabieg.
Vill
ps na moje oko jak widziałam zabieg...to posmarowanie nawet kilogramem sterydu by nie pomogło..to tak sie silno zlepia z napletkiem
- pysiaczek-k
- Posty: 86
- Rejestracja: 23 cze 2005 00:00
- Nemi
- Posty: 412
- Rejestracja: 09 paź 2002 00:00
U nas też jest problem napletka. I zdania lekarzy podzielone. Jeden mówi ściągać, ostatnio nawet zalecil wizytę u chirurga. A drugi pediatra stwierdził, że jeszcze jest czas, stanów zapalnych nie ma i mozna poczekać . A pielęgniarka z urologii powiedziałą, że to sprawa dla urologa a nie chirurga. W
Na razie wybraliśmy pośrednie rozwiązanie, czyli lekkie ściaganie , ale od tego to tata jest ( w końcu meska sprawa) i obecnie nie mam ochoty uszczęsliwiać na siłę mego syna i dodawać mu cierpień. Jest delikatny, wrażliwy i ingrencja osób trzecich niekorzystnie mogłaby wpłynąć na jego psyche.
Vill dzielny jest twój Filip!!!!!!!!!!!!!!
Na razie wybraliśmy pośrednie rozwiązanie, czyli lekkie ściaganie , ale od tego to tata jest ( w końcu meska sprawa) i obecnie nie mam ochoty uszczęsliwiać na siłę mego syna i dodawać mu cierpień. Jest delikatny, wrażliwy i ingrencja osób trzecich niekorzystnie mogłaby wpłynąć na jego psyche.
Vill dzielny jest twój Filip!!!!!!!!!!!!!!
- Vill
- Posty: 1644
- Rejestracja: 20 paź 2003 00:00
link do Filipapysiaczek-k pisze:<b> Vill</b>? bardzo bolało maluszka? Jak przetrwaliscie to ściaganie po zabiegu, pytam bo i nas to chyba czeka:(
jest opis całego zabiegu...powiem Wam szczerze...miał zabieg w środę około 15 a w piątek rano już siusiał bez problemu żadnego.
Vill
- mika18
- Posty: 275
- Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00
Witajcie!
Nasz synek ponad miesiąc temu miał powazny stan zapalny prącia. Okładaliśmy Mu rivanolem i miał kąpiele w rumianku-to pomogło ale teraz jest kolejny problem- w ogóle nie odkleja się napletek. Próbowaliśmy odciągać ale nic nie pomaga, Maluszek płacze i nie pozwala(nadmieniam że ma półtora roku). Wczoraj zauważyłam, że końcówkę siusiaczka znowu ma czerwoną-może od tych prób odciągania. Co zrobić z tym problemem aby dziecko potem nie miało kłopotów i nie musiało mieć zabiegów chirurgicznych związanych z problemem. PORADŹCIE!!!
Pozdrawiam-Mika 18
Nasz synek ponad miesiąc temu miał powazny stan zapalny prącia. Okładaliśmy Mu rivanolem i miał kąpiele w rumianku-to pomogło ale teraz jest kolejny problem- w ogóle nie odkleja się napletek. Próbowaliśmy odciągać ale nic nie pomaga, Maluszek płacze i nie pozwala(nadmieniam że ma półtora roku). Wczoraj zauważyłam, że końcówkę siusiaczka znowu ma czerwoną-może od tych prób odciągania. Co zrobić z tym problemem aby dziecko potem nie miało kłopotów i nie musiało mieć zabiegów chirurgicznych związanych z problemem. PORADŹCIE!!!
Pozdrawiam-Mika 18
Cud jest najukochańszym dzieckiem wiary
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
- Marek
- Posty: 1207
- Rejestracja: 29 wrz 2002 00:00
- ksieciu
- Posty: 1897
- Rejestracja: 21 sty 2003 01:00
Mozna pomalutku odciagac ale tylko podczas kapieli (nigdy na sucho) lub poczekac. Sa dwie szkoły. Jednakze nalezy podpatrzyc czy podczas siusiania nie robi sie balonik, jesli tak to jest stulejka a z nia nalezy walczyc od samego poczatku. Z tego co sie orientuje sa teraz masci sterydowe ktorymi smaruje sie siusiaka i po takiej kuracji bez problemu napletek schodzi.
Powodzenia.
Powodzenia.
Adas - 29.04.2003r.
Patrysia - 26.01.2006r.
Patrysia - 26.01.2006r.
- Jamal
- Posty: 27
- Rejestracja: 23 wrz 2004 00:00
Witam wszystkich, mam mały męntlik w głowie bo nasz synek ma 7 m-c i nie robimy mu nic z siusiakiem ale będziemy musieli za jakiś czas zacząć ale od kiedy czy jak będzie miał 9 m-c rok itd Proszę mi odpisać i czy robić to owe odciąganie napletka w wodzie czy zaraz po kąpieli i czy używac jakiś maści po odciągnięciu chodzi mi o nawilżanie tego miejsca. Przepraszam że o tyle pytam ale to mój pierwszy synek . Dziękuje z góry pozdrowienia dla wszystkich